Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzień Dobry Wszystkim ... Pomocy ...


Marek1987

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich otóż chciałem opowiedzieć wam moją historię zaczęło się to około 6 lat temu zaczęłem smakować marichuany w doość dużych ilościach i coraz cześciej trwało to około roku dzień w dzień aż do pewnego momentu gdy u kolegi dostałem dziwnego ataku po zapaleniu serce zaczęło szybciej bić było mi raz ciepło raz gorąco strasznie panikowałem chciałem uciec i pomocy karetki bo nie wytrzymywałem atak ustąpił po paru godzinach ale od tego najgorszę się zaczeło ... ataki zaczynaly sie coraz czesciej coraz silniejsze chodzilem od lekarza do lekarza i nikt nie mogl mi pomoc a ja nie potrafilem prostej sprawy zalatwic trafilem do neurologa ktory przepisal mi zomiren jadlem go jakies 5 miesiecy codziennie i gdy przyszedlem zapytac sie jak to mam dstawiac powiedzial ze moge tak o nagle przerwac tak zrobilem i pieklo sie zaczelo 3 dni nie jadlem tego az wyladowalem w szpitalu trafilem do psychiatry ktory powiedzial ze zbyt duzo tego jadlem przepisal citabax i odstawialem ten zomiren ale to byl straszny koszmar z tym odstawianiem trzeslem sie nad soba strasznie citabax jadlem okolo 8 miesciecy odstawilem w miare objawy przeszly ale teraz eh ... jakies 5 miesiecy temu mialem strasznie zle 2tygodnie zle sie czulem lęki nerwy stres z niczego nagle ale przeszło ale na dobre wróciło po jakims miesiącu i mam do dziś strasznie szybko się denerwuje, stresuje ... serce wali mi strasznie szybko poce się dostaję skoków ciśnienia twarz cała czerwona boję się że dostanę zawału udaru ogólnie strasznie boje się śmierci .. w ustach raz mi sucho raz czuję krew raz słodko mam uczucie strachu w klatce piersiowej wszystko mnie strzyka i wmawiam sobie różne choroby nie umiem sobie radzić np ostatnio u mnie na imieninach mamy nagle zrobilo mi sie slabo caly zbladlem oczy mi sie wykrecily do gory rece roztrzesly myslalem ze to juz naprawde koniec ze odchodze pojechalem do szpitala nie zrobili badan tylko ekg ze ok i cisnienie 150/85 druga sytuacja miala ostatnio kosilem trawe u dziadkow i zmeczylem sie troche ale tak ze mnie odrazu glowa zaczela bolec myslalem ze dostane zawalu serce walilo strasznie zbladlem siadlem i rozplakalem sie ... ze nie dam rady skosic tej trawy ze mi zle i nienadaje sie do niczego eh i tez na imprezie u dziewczyny rodziny chcialem uciec od stołu miałem tez skoki cisnienia czulem na buzi serce wali poce sie nie umiem sobie radzic z tym nawet ostatnio w kinie poszedlem i przez caly film czulem ze jestem caly goracy na buzi balem sie ze umre dostane zawalu i wczoraj tez nagle dostalem jakby skurczow na nodze na klatce piersiowej jakbym odplywal juz z teo swiata polozylem sie spac ale co chwile sie szarpalo mna i podnosilem sie bo czulem jakbym umieral takie lęki eh ... nie umiem sobie z tym radzić jestem załamany nie miałem tak nigdy ostatnio coraz częściej płacze i mowie ze .do niczego nie nadaje sie nie umiem sobie poradzic z podstawowymi rzeczami stres strach lek sprawia mi problem z wyjsciem do kina sklepu kosciola a nie mowie cos juz gdzies zalatwic masakra eh ...do niczego poszedłem do psychiatry przepisała mi Ketilept 25 i Asertin 50 mam jesc po pol tego i tego rano i wieczorem ale nawet nie zaczelem bo sie boje ... strasznie sie duzo stresuje i denerwuje nie umiem z tym sobie radzic chodze do pani psycholog ale jakos mi toi nie pomaga ... jeszcze powiem do tego ze w domu mam ojca alkoholika odkad pamietam zawsze bylo zle zawsze sie zamartwialem wszystkim od dziecka i denerwowalem nie radze juz sobie totalnie niech ktos pomoze z gory dziekuje wszystkim i przepraszam za tyle pisania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wskazuje na nerwicę lękową.

Trawka wyciągnęła jedynie na wierzch to co siedziało pod spodem i mogło wybuchnąć w każdej chwili, czyli lęki.

Jakie jest podłoże tych lęków to trudno powiedzieć bo piszesz o objawach a nie sytuacji rodzinnej i warunkach w jakich żyjesz poza tym że ojciec jest alkoholikiem.

Znam to,bo 20 lat temu miałem to samo. co prawda nie po gandzi.

Natomiast kilka lat wcześniej, jakieś dwa zanim ta zmora mnie dorwała zapaliłem hash i też miałem takie objawy.

U mnie powiązać się tego nie dało. Wyszedłem z tego sam, bez leków, ale wymagało to dużo wysiłku.

polegało to na racjonalizacji tego co się ze mną dzieje. Dzisiaj są lepsze i bardziej skuteczne metody do

wychodzenia z takich stanów.

Somatycznie nic ci nie jest. Te piguły to też tylko wytłumiacze.

Pierwsze co to zaakceptować stany lękowe. To pozwala zminimalizować je. Potem wytłumaczyć sobie, że

nic z ciałem się nie dzieje. Terapia klasyczna w takich przypadkach bywa długotrwała (wieloletnia), ale też pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odkąd pamiętam w domu był alkohol awantury itp ciągłe kłotnie mnóstwo długów ... zawsze się szybko stresowałem i wybuchałem gniewem pamiętam nawet jak za dzieciaka nie kupiłem głupiego lizaka w kiosku bo się wstydziłem sam nie wiem czego czekałem aż w promieniu 20 metrów wokół nikogo nie będzie i dokonywałem zakupu ... nie umiem sobie z tym poradzić ciągle szukam jakiejś choroby i boje się zawału udaru śmierci poprostu brakuje mi sił coraz cześciej płacze nie umiem sobie radzić każda próba pójścia do lekarza urzedu sklepu itp jest taka ze serce wali jak oszalale cisnienie skacze caly jestem czerwony i boje sie ze umre eh ciagly strach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

układ z dziadkami ze strony ojca mam bardzo dobry znaczy dziadek juz zmarł 2 lata temu bylem z nim bardzo ale to bardzo blisko eh nawet jak to pisze to mi sie lzy cisna do oczu lubil tez nie powiem napic sie ale zawsze do pracy chodzil nie bylo tak ze by nie poszedl a na emeryturze poki mial cos zdrowia tez lubil cos walnac z jego zona czyli moja babcia tez mam dobry kontakt codziennie praktycznie jestem u niej i pomagam jej po odejsciu dziadka tez zaczela leczyc sie na nerwy strasznie tez bylo zle z nia natomiast jej siostra od kilkunastu lat tez leczy sie na nerwy i moja najblizsza kuzynka od mojego ojca brata tez leczy sie na depresje ... natomiast z drugiej strony od matki dziadka nie znalem babcia ozenila sie 2 raz i od malego znalem tego przyszywanego dziadka niedawno dostal wylewu nie mowi nic i tez odrazu sobie przyjalem ze tez moze dostane itp takze kontakt z nim ograniczony a z babcia druga kontakt tez ok ale rzadziej z nimi sie widuje a co do matki to cale lata robila po barach wiec roznie bywalo ojciec robil jazdy ze tam gada z pijakami a sam nie stronil od alkoholu a to jej praca byla wkoncu wiec musiala ... teraz cos tam wypije przewaznie jak sa okazje czasem jakies piwo tez napije sie na tygodniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×