Witam wszystkich otóż chciałem opowiedzieć wam moją historię zaczęło się to około 6 lat temu zaczęłem smakować marichuany w doość dużych ilościach i coraz cześciej trwało to około roku dzień w dzień aż do pewnego momentu gdy u kolegi dostałem dziwnego ataku po zapaleniu serce zaczęło szybciej bić było mi raz ciepło raz gorąco strasznie panikowałem chciałem uciec i pomocy karetki bo nie wytrzymywałem atak ustąpił po paru godzinach ale od tego najgorszę się zaczeło ... ataki zaczynaly sie coraz czesciej coraz silniejsze chodzilem od lekarza do lekarza i nikt nie mogl mi pomoc a ja nie potrafilem prostej sprawy zalatwic trafilem do neurologa ktory przepisal mi zomiren jadlem go jakies 5 miesiecy codziennie i gdy przyszedlem zapytac sie jak to mam dstawiac powiedzial ze moge tak o nagle przerwac tak zrobilem i pieklo sie zaczelo 3 dni nie jadlem tego az wyladowalem w szpitalu trafilem do psychiatry ktory powiedzial ze zbyt duzo tego jadlem przepisal citabax i odstawialem ten zomiren ale to byl straszny koszmar z tym odstawianiem trzeslem sie nad soba strasznie citabax jadlem okolo 8 miesciecy odstawilem w miare objawy przeszly ale teraz eh ... jakies 5 miesiecy temu mialem strasznie zle 2tygodnie zle sie czulem lęki nerwy stres z niczego nagle ale przeszło ale na dobre wróciło po jakims miesiącu i mam do dziś strasznie szybko się denerwuje, stresuje ... serce wali mi strasznie szybko poce się dostaję skoków ciśnienia twarz cała czerwona boję się że dostanę zawału udaru ogólnie strasznie boje się śmierci .. w ustach raz mi sucho raz czuję krew raz słodko mam uczucie strachu w klatce piersiowej wszystko mnie strzyka i wmawiam sobie różne choroby nie umiem sobie radzić np ostatnio u mnie na imieninach mamy nagle zrobilo mi sie slabo caly zbladlem oczy mi sie wykrecily do gory rece roztrzesly myslalem ze to juz naprawde koniec ze odchodze pojechalem do szpitala nie zrobili badan tylko ekg ze ok i cisnienie 150/85 druga sytuacja miala ostatnio kosilem trawe u dziadkow i zmeczylem sie troche ale tak ze mnie odrazu glowa zaczela bolec myslalem ze dostane zawalu serce walilo strasznie zbladlem siadlem i rozplakalem sie ... ze nie dam rady skosic tej trawy ze mi zle i nienadaje sie do niczego eh i tez na imprezie u dziewczyny rodziny chcialem uciec od stołu miałem tez skoki cisnienia czulem na buzi serce wali poce sie nie umiem sobie radzic z tym nawet ostatnio w kinie poszedlem i przez caly film czulem ze jestem caly goracy na buzi balem sie ze umre dostane zawalu i wczoraj tez nagle dostalem jakby skurczow na nodze na klatce piersiowej jakbym odplywal juz z teo swiata polozylem sie spac ale co chwile sie szarpalo mna i podnosilem sie bo czulem jakbym umieral takie lęki eh ... nie umiem sobie z tym radzić jestem załamany nie miałem tak nigdy ostatnio coraz częściej płacze i mowie ze .do niczego nie nadaje sie nie umiem sobie poradzic z podstawowymi rzeczami stres strach lek sprawia mi problem z wyjsciem do kina sklepu kosciola a nie mowie cos juz gdzies zalatwic masakra eh ...do niczego poszedłem do psychiatry przepisała mi Ketilept 25 i Asertin 50 mam jesc po pol tego i tego rano i wieczorem ale nawet nie zaczelem bo sie boje ... strasznie sie duzo stresuje i denerwuje nie umiem z tym sobie radzic chodze do pani psycholog ale jakos mi toi nie pomaga ... jeszcze powiem do tego ze w domu mam ojca alkoholika odkad pamietam zawsze bylo zle zawsze sie zamartwialem wszystkim od dziecka i denerwowalem nie radze juz sobie totalnie niech ktos pomoze z gory dziekuje wszystkim i przepraszam za tyle pisania