Skocz do zawartości
Nerwica.com

Beznadzieja w pracy


kronos.1234

Rekomendowane odpowiedzi

Kronos.1234, twoja niska samoocena przysłania Ci twoje zalety i umiejętności. Niby skąd masz mieć siłę, jak cały czas wrzucasz w siebie negatywne myślenie - że jesteś do niczego, że nie poradzisz sobie, że się nie nadajesz, że inni są lepsi? Usiądź na spokojnie, zastanów się w czym jesteś dobry, co potrafisz, a wszystkie braki, które się ujawnią nadrobisz z czasem. Zaakceptuj to, że taki już jesteś, być może masz inne ukryte talenty o których nie wiesz, a które z czasem się ujawnią. Nie rób niczego wbrew sobie, nie pracuj dla rodziców, babci, a tylko dla siebie. Nie czekaj na pochwały, tylko sam doceniaj siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, cenie je sobie wysoko, bo wiem, że przynajmniej nie pisałem w powietrze =]

 

Zastanowiłem się trochę nad tym i doszedłem do wniosku, że nawet jak nie zaproponują mi kolejnej umowy gdy ta się skończy to nie był to czas zupełnie stracony. I tak sporo się nauczyłem (np. pisanie funkcji pl/sql, praktyczne praktyki wersjonowania dużego projektu informatycznego, organizacja pracy w dużej firmie) i może to nie pójdzie na marne. Może jak, da Bóg, znajdę jakąś następną pracę nie będę się czuł aż tak "fish-out-of-water" na stanowisku.

 

Może też powinienem zastanowić się nad aktywnym przeprofilowaniem. Zrobiłem mały research i okazuje się, że moja uczelnia oferuje absolwentom bezpłatne spotkanie z doradcą zawodowym. Spróbuje się przemóc i może skorzystam z tego - może będę w stanie jakoś zidentyfikować swoje predyspozycje. Żyje nadzieją, że na programowaniu mój świat się nie kończy ;)

 

pozdrawiam,

kronos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik prawda. Przecież kiedy przychodzicie do dużego projektu musi minąć trochę czasu zanim się wdrożycie. Informatyka to zawód gdzie ciągle się uczy nowych rzeczy, trochę jak dziecko, a jeśli myślimy tylko jak głupio wyglądamy i wstydzimy się zapytać to sami sobie podstawiamy nogę. Trzeba sobie wypracować jakieś własne schematy pracy, przyzwyczajenia, doświadczenie. Na to wszystko potrzeba czasu i uwagi które często idą na zamartwianie się. Może i można na początek wziąć się za jakieś tworzenie stron WWW, ale raczej żeby nabrać trochę pewności siebie, a nie dlatego że jesteście beztalenciami i spełniacie swoją samospełniającą się przepowiednię. Byłoby super odłożyć na bok chorobę i zająć się po prostu tematem, naturalnie pytać o to czego się nie rozumie, bez patrzenia się jak się wygląda, poznawać system po kawałku. Wiadomo że to się całkiem nie uda ale można co nieco próbować, zwłaszcza przy takich lękach przed oceną. Ja stosowałem się do tej rady kiedy musiałem wygłosić prezentację na uczelni (trochę pomogło).

Być może nie każdemu podpasuje takie programowanie, ale są różne kierunki informatyczne, jedne nastawione bardziej na elektronikę, inne na algorytmy i matematykę. Mimo choroby można się jednak jakoś poruszać do przodu, ale myślenie typu jestem beznadziejny paraliżuje. Nawet załóżmy że jesteś, ale mózg masz dobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×