Ulubiona muzyka

[Gość]

Aurora92,

(Fallen najgorszy album)

Najgorzej wydane 50 zł w moim życiu...

[Gość]

buahah, naprawdę daliście się nabrać na ten album? Pamiętam premierę, ale gdy tylko zobaczyłem te artystyczną golizne na okładce, już wiedziałem że będzie to gówno, zresztą, generalnie gardzę tym człowiekiem, jedyny kawałek Burzum który mi się podoba to ''War'' ale tam muzykę robił Euro, więc nie wiem czy się liczy

 

Generalnie już dwa lata nie kupiłem żadnego Blackowego albumu, a kiedyś co miesiąc coś wpadało, ta scena już nie istnieje dla mnie.

 

Aj sorka, jeszcze niedawno zamawiałem coś z NED....Ale to i tak stare zespoły

[PannaNatalia]

Moje ulubione zespoły to happysad,Dżem,Linkin Park. A tak poza tym słucham rocka i ewentualnie hip-hop.

[Gość SmutnaTęcza]

buahah, naprawdę daliście się nabrać na ten album?

Ja się nie dałam nabrać - raz przesłuchałam na youtube i tyle, kasa zaoszczędzona. Strata czasu i pieniędzy, są znacznie lepsze płyty.

[carlosbueno]

Kilka takich ulubionych:

 

Arkona, Ulver (do albumu Nattens Madrigal, potem to już dno), Burzum (Fallen najgorszy album), Mayhem, Tyr, Behemoth, Iron Maiden, Darkthrone, Satyricon, Bathory, Eluveitie, Carpathian Forest, Stribog, Electric Wizard, Immortal, Queen, Make a Change... Kill Yourself, Krypt, Żywiołak, The Cure, Enya, Frank Sinatra, Judy Garland, David Bowie oraz The Damrockers, Weronika Korthals, Damroka Kwidzińska, zdarza się też muzyka klasyczna.

Rozumiem sympatie do kaszubszczyzny ale Weronika Korthals( znałem ją z widzenia) to dno, kiepski wokal i jeszcze gorszy repertuar, przynajmniej 5-10 lat wstecz bo na bieżąco nie jestem. Z tych wymienionych to Behemotha słuchałem obecnie b. rzadko a z Burzuma to kojarzę kawałek Dunkelheit tylko. No i the Cure oczywiście lubię jak przystało na depresanta zwłaszcza wczesne płyty.

 

Jakoś ostatnio rzadko muzyki słucham jak już to polską zimną fale typu Variete, Siekiera, Made in Poland no i czasem Blindead i najbardziej niedocenioną polską grupę czyli Something like Elvis. Czyli chociaż muzycznie jestem patriotą

[Gość SmutnaTęcza]

carlosbueno, wcale nie ma kiepskiego wokalu - jak słuchasz starych, to się nie dziwię, że masz takie zdanie. Ale i tak rzadko podobnej muzyki słucham (nie tylko w jej wykonaniu), bo na dłuższą metę okropnie mnie irytuje.

[carlosbueno]

carlosbueno, wcale nie ma kiepskiego wokalu - jak słuchasz starych, to się nie dziwię, że masz takie zdanie. Ale i tak rzadko podobnej muzyki słucham (nie tylko w jej wykonaniu), bo na dłuższą metę okropnie mnie irytuje.

Może nie kiepski ale irytujący no i jej repertuar to chyba głównie kolędy, piosenki okolicznościowe i kaszubszczyzna na silę bo UE na to kasę daje. Ja ją pamiętam z czasów gdy jej brat który chodził ze mną do szkoły z nią występował na weselach i śpiewali takie biesiadno- weselne hity. Ale przynajmniej wyładniała, albo tak z make-upowano, sfotoszopowana jest bo kiedyś to nie była zbyt ładna.

[Gość SmutnaTęcza]

carlosbueno, po polsku też nagrywa, ostatnio tylko po polsku słyszałam

[carlosbueno]

carlosbueno, po polsku też nagrywa, ostatnio tylko po polsku słyszałam

popatrzałem na YT rzeczywiście po polsku, no ale to zwykły nieciekawy pop choć z drugiej strony w radiu podobną muzę grają i ludziom się podoba. A jej brat to teraz producent muzyczny

[monk.2000]

A moglibyście się ocenić jako fani jakiegoś wykonawcy?

 

Po chwilowym zastanowieniu mógłbym się ocenić jako fan Princa. Może nie poznałem w 100% jego twórczości. Ale i tak mam ten syndrom fana. W pewien sposób się z nim utożsamiam. Ale wy pewnie znacie góra 3 jego piosenki. Bo gwiazdą jest się góra 10 lat, potem się mówi takiemu artyście "do widzenia". Potrzebna nowa krew, show must go on. Ja jestem zdania, że jak coś jest dobre to jest dobre cały czas i nie ulegam lansowanej modzie. Deal with it.

[carlosbueno]

monk.2000, Ja jakoś nigdy nie rozumiałem bycia fanem i to nie tylko o muzykę chodzi. Oczywiście mam jakiś ulubionych wykonawców ale nie jestem fanem, nie kupuje płyt, nie interesuję się głębiej życiorysem, nie chodzę na koncerty i nie identyfikuje się z tym jakoś głębiej. Idol muzyczny wydaję mi się jakimś pojęciem dziecinnym, że jakieś nastolatki szaleją za np Bieberem i wieszają jego plakaty nad łóżkiem.

[Gość]

Twórczość Christin Perri w dużym stopniu do mnie przemawia. Kiedyś bardzo lubiłem słuchać muzyki, niezależnie od gatunku zawsze znalazło się coś, co przypadło mi do gustu. Teraz rzadko mi się zdarza położyć ze słuchawkami w uszach, jakoś odskocznią od życia codziennego jest dla mnie spokój w zaciszu domu z dala od dźwięków.

[Pieprz]

A moglibyście się ocenić jako fani jakiegoś wykonawcy?

myślę że tak: infected mushroom 4ever!

[cyklopka]

monk.2000, Ja jakoś nigdy nie rozumiałem bycia fanem i to nie tylko o muzykę chodzi. Oczywiście mam jakiś ulubionych wykonawców ale nie jestem fanem, nie kupuje płyt, nie interesuję się głębiej życiorysem, nie chodzę na koncerty i nie identyfikuje się z tym jakoś głębiej. Idol muzyczny wydaję mi się jakimś pojęciem dziecinnym, że jakieś nastolatki szaleją za np Bieberem i wieszają jego plakaty nad łóżkiem.

Podobno z takich rzeczy się wyrasta około 17 roku życia.

Natomiast często osoby, które się mocno angażują emocjonalnie w sławnych ludzi mają skłonności do nerwic lub są typem borderline.

Tu żem pisała: fascynacja-obsesja-na-punkcie-obcej-osoby-t48118-42.html#p1569670

 

Ja doskonale rozumiem, że muzycy czy aktorzy to też ludzie, którzy mają żony, dzieci, wnuki, zięciów, chodzą do sklepu po margarynę i.t.d. nie mniej jednak ten dreszczyk emocji, że można z kimś, kogo się lubi i podziwia zamienić dwa słowa po koncercie czy na internecie nie mija, bo jestem wrażliwa i mam specyficzne zainteresowania  Natomiast traktuję tych ludzi z pewnym umiarem, nie zawracam im głowy bez potrzeby i nie mam też jednej osoby, czy zespołu, na którym bym się zafiksowała.