Skocz do zawartości
Nerwica.com

Karolkot

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Karolkot

  1. Cześć wszystkim. Po krotce leczę się od 18 lat. Zaczynałam od pramolanu 3 razy dziennie po 1 tab. Szybko postawił mnie na nogi i było super ale każda próba odstawienia kończyła się nawrotem. Potem dostałam asertin 25 mg ale czułam się na nim fatalnie i po 2 tyg męczarni zmieniono na parogen no i ten zaskoczył. Znów było super do momentu aż zaszłam w ciążę i odstawiono mi wszystkie leki. Oczywiście po jakimś czasie znów nawrót. Z samej nerwicy doszła wtedy depresja. W 5 miesiącu wymusiłam na lekarzach już leki. Znów asertin bo najmniej szkodliwy. Miesiąc pierwszy na nim to była gehhenna. Wkoncu jednak zaczął po malu działać. I choroba się cofnęła na tyle że przez 8 lat nie miałam ani jednego objawu choroby. Życie było cudowne do teraz a właściwie od wakacji czułam spadek nastroju jakieś dołki. Potem co miesiąc przychodził dzień gdzie mnie potrzeslo. Potem co 3 tyg i coraz częściej aż na święta Bożego Narodzenia rozłożyłam się całkowicie. Te 8 lat byłam na 1 tabletce asertinu 50 i 1 tabletce kwetaplexu 0,25 mg na dzień. Psychiatra zaczął mi zwiększać dawkę asertinu do 100 mg i 2 tabletki kwetaplexu. Jednak poprawy żadnej. A wręcz bardzo słabo. Musiałam się ratować Apo zolpin na noc i alproxem na dzień. Znów psychiatra tym razem inny i dostałam mirtagen 1 tab na noc i ketilept retard zamiast kwetaplexu na noc. Po 2 dniach extra poprawa. Myślę Boże udalo się wkoncu wróciłam !! I ten cudny stan trwał 3 tyg. Po tym czasie znów spadek nastroju i dołki a na kolejny dzień znów nerwica wszystkie somaty jakieś są. Włączono dostatków ketilept na dzień. Znów lekka poprawa na 2 tyg przeplatana z gorszymi stanami. Natomiast teraz czuję się w punkcie wyjścia. A więc tak podwójną dawkę asertinu czyli 100 mg biorę od 8 stycznia a mirtor od 2 lutego czy jest szansa że zacznie jeszcze działać czy po takim czasie to już tylko zmiana? I na co? Miał ktoś z was tak że po lekach była poprawa że myśleliście że wychodzicie a potem znowu nawrót?
×