Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI


media

Rekomendowane odpowiedzi

agomelatyna, bupropion, moklobemid, mirtazapina, mianseryna, nefazodon, tianeptyna, trazodon, reboksetyna. To jest zbiór leków, które powodują rzadziej problemy seksualne niż leki typu ssri/snri. Jednak po nich też można dostać PSSD, tylko po prostu mniejsza są na to szanse.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się z wami podzielić informacją, że przestałem stosować olej CBG bo wywoływał on u mnie bezsenność. Lecz zacząłem pić taki shot (.....) 5 ml dziennie przed snem. Do tego zacząłem stosować 3x3 krople takiego olejku(...) I znikła mi prawie całkowicie na ten moment anhedonia po PSSD. Teraz jeszcze dołoże do tego olejku psylocybine w mikrodawkach z tym suplementem. (....) I zapewne juz wyjdę z tej anhedonii, polekowej.

Olejek CBD czytałem w badaniach, że może wyrównywać poziom dopaminy przy niedoborach. A ta anhedonia którą ma podobno prawie każda osoba z PSSD, jest wywołana niedoborami dopaminy będacych skutkiem zalania mózgu serotoniną przez ssri/snri. Ja czuję się w miarę dobrze teraz na tej suplementacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@arturop7777 A w jakich dawkach stosowałeś Mirtazapinę? Bo ja stosowałem 15 mg i mnie tez zamulała bardzo. Lecz podobno na dawkach 30-45 mg mirtazapina działa napędzająco dla dużej części osób, bo podbija dopaminę i noadrenalinę. A przy niskich dawkach działa głównie zamulająco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirta na początku działa zamulająco, ale po czasie przy wiekszych dawkach, pobudza. Mirta musi się wkręcić by zadziałała aktywująco. Ale jak miałes bezdech na niej, to niebiezpieczny lek dla Ciebie i lepiej bys po nią nie sięgał.

Edytowane przez Pssd98

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam 

czy ktoś miał styczność z lekiem o nazwie dapoksetyna ? Jest to lek na przedwczesny wytrysk nazwa handlowa to Priligy. Otóż wziąłem ten lek bodajże 5 razy bo maiłem problem z przedwczesnym wystryskiem . Już po pierwszej tabletce ten lek osłabił mi erekcje , libido , do tego straszne zawroty głowy . Mija 2 lata od wzięcia tego leku lecz nadal libido i erekcja praktycznie zerowa . Czy ktoś miał styczność kiedyś z tym lekiem . Jest to też SSRI tylko działa ponoć łagodniej i m mniejsze skutki uboczne 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2024 o 21:12, arturop7777 napisał(a):

Czy to prawda że fluoksetyna najmniej kastruje spośród ssri ?

 

Nie uznałbym tego za prawdę. Mnie kastruje mocno, ale taka wenlafaksyna była jeszcze gorsza. Wszystko zależy od organizmu, niektórym w ogóle nie zaburza tych sfer. Najbardziej wzmocnił mi erekcję i ukrwienie członka Trazodon, ale libido nie zwiększył, orgazm stał się prawie niewyczuwalny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2024 o 14:59, Pssd98 napisał(a):

Chciałem się z wami podzielić informacją, że przestałem stosować olej CBG bo wywoływał on u mnie bezsenność. Lecz zacząłem pić taki shot (.....) 5 ml dziennie przed snem. Do tego zacząłem stosować 3x3 krople takiego olejku(...) I znikła mi prawie całkowicie na ten moment anhedonia po PSSD. Teraz jeszcze dołoże do tego olejku psylocybine w mikrodawkach z tym suplementem. (....) I zapewne juz wyjdę z tej anhedonii, polekowej.

Olejek CBD czytałem w badaniach, że może wyrównywać poziom dopaminy przy niedoborach. A ta anhedonia którą ma podobno prawie każda osoba z PSSD, jest wywołana niedoborami dopaminy będacych skutkiem zalania mózgu serotoniną przez ssri/snri. Ja czuję się w miarę dobrze teraz na tej suplementacji.

Czy mógłbyś uściślić, czy anhedonia polekowa zaniknęła u Ciebie po olejku CBD czy CBG?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Mam nerwicę lękową. Najbardziej uderzyła w mięśnie miednicy mniejszej (gorsza erekcja, trzeba się rozluźnić przed mikcją i defekacją). Za pierwszym razem Brintellix mi bardzo pomógł - potencja super, brak przedwczesnego wytrysku, brak spięcia mięśni w tyłku, miednicy i podbrzuszu. Teraz trzy lata po pierwszej próbie biorę go znów od 4 miesięcy, bo w lecie miałem ataki paniki, ciśnienie. Od miesiąca mam jakieś pogorszenie… zerowe libido, teraz jakby znieczulony członek i pęcherz. W ogóle nie mam normalnego parcia na pęcherz i wypróżnianie. Pogarszał mi każdy kolejny wytrysk. Jakby spinały się mięśnie jeszcze bardziej, ale też jest coś w układzie nerwowym nie tak.. bo miałem parcia na pęcherz i „na dłuższe posiedzenie” jak mnie coś stresowało. Teraz jestem jakiś znieczulony, erekcja ledwo zipie, żołądź znieczulona, mięśnie spięte, brak libido. Od dziś odstawiłem… co jest nie tak? Pomocy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo przeczytałem w tym temacie , sam mam problem o czym niedawno pisałem. Lecz zastanawia mnie jedno. Część osób pisze ze jest szansa że z czasem PSSD mija  po dłuższym lub krotszym czasie . I dużo osób pisze że leki SSRI ingerują w geny i po prostu dochdozi do ekspresji genów . Więc pytanie skoro SSRI  zmieniają geny to jak możliwe jest dojście z czasem do normalności skoro doszło juz  do trwałej zmiany genu ?

przecież tego nie da się już naturalnie odwrócić , leku też nie ma żadnego , bo jakby był to nikt by nie miał z tym problemu.
Nie znam się na biologi ale skoro coś zmieniliśmy w genach to to zostało chyba zmienione i dziwię się się teoriom że czas leczy rany .  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miał ktoś z Państwa tak, że na tych lekach / albo po lekach: nastąpiło znieczulenie ogólnie przyjemności w ciele? Tzn. brak dreszczy, gęsiej skórki przy drapaniu pleców, skóry głowy, mało łaskotek w ciele, znieczulenie penisa, mięśni (plecy i miednica mnie już nie bolą, miałem bóle i kłucia somatyczne). Brak tego dobrego uczucia w ciele od przyjemnych rzeczy, od nieprzyjemnych też... zwiększony próg bólu. Nie wierzę, że lek którego nie przyjmuję już 11 dni powoduje coś takiego, brałem do 4 miesiące, zaczęło się pogarszać po 3. Czyli przez ostatnie 1-1,5 miesiąca. 

 

Organizm się w ogóle oczyszcza z tego, czy to jakieś zmiany w mózgu? Da się to jakoś CHOĆ TROCHĘ odkręcić? Nie wierzę, że nie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2024 o 08:24, pietraspietras napisał(a):

 

przecież tego nie da się już naturalnie odwrócić , leku też nie ma żadnego , bo jakby był to nikt by nie miał z tym problemu.
Nie znam się na biologi ale skoro coś zmieniliśmy w genach to to zostało chyba zmienione i dziwię się się teoriom że czas leczy rany .  

da się odwrócić ten proces polega to na usunięciu grupy metylowej i zastąpieniu jej wodorem, problem w tym że można sobie też tym zaszkodzić jeśli usuniesz metyl nie z tego miejsca co trzeba a nie wiem jak ten proces dokładnie działa. Może być też tak że zmiany w genomie nie zaszły jak pisał ktoś inny. Ogólnie testować wszystko a nóż coś pomoże, najgorzej to nic nie robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lopez czytałem że sildenafil i leki tym podobne działają na ciebie dobrze . U mnie najgorsze że te leki nic nie pomagają i to w dawce sporej sildenafil 100 mg i viavardis 20 mg próbowałem lecz nie działają :( a przed PSSD działały  aż za dobrze 

Godzinę temu, lopez69 napisał(a):

da się odwrócić ten proces polega to na usunięciu grupy metylowej i zastąpieniu jej wodorem, problem w tym że można sobie też tym zaszkodzić jeśli usuniesz metyl nie z tego miejsca co trzeba a nie wiem jak ten proces dokładnie działa. Może być też tak że zmiany w genomie nie zaszły jak pisał ktoś inny. Ogólnie testować wszystko a nóż coś pomoże, najgorzej to nic nie robić.

lopez czytałem że sildenafil i leki tym podobne działają na ciebie dobrze . U mnie najgorsze że te leki nic nie pomagają i to w dawce sporej sildenafil 100 mg i viavardis 20 mg próbowałem lecz nie działają :( a przed PSSD działały  aż za dobrze 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, lopez69 napisał(a):

da się odwrócić ten proces polega to na usunięciu grupy metylowej i zastąpieniu jej wodorem, problem w tym że można sobie też tym zaszkodzić jeśli usuniesz metyl nie z tego miejsca co trzeba a nie wiem jak ten proces dokładnie działa. Może być też tak że zmiany w genomie nie zaszły jak pisał ktoś inny. Ogólnie testować wszystko a nóż coś pomoże, najgorzej to nic nie robić.


No ja właśnie póki co nic nie robię i nie wiem na co liczę… ludzie piszą, że to trwa latami. Ja brałem w życiu tylko wortioksetynę na nerwicę i tak mnie wykastrowała. Nie mam żadnej wrażliwości, albo bardzo mało. W całym ciele dosłownie, nawet strachu nie czuję i lęku żadnego jak kiedyś, ani bólów somatycznych. Chciałbym to odwrócić i dalej czuć wrażliwość, przyjemne odczucia w ciele, podniecenie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.03.2024 o 20:02, lopez69 napisał(a):

da się odwrócić ten proces polega to na usunięciu grupy metylowej i zastąpieniu jej wodorem, problem w tym że można sobie też tym zaszkodzić jeśli usuniesz metyl nie z tego miejsca co trzeba a nie wiem jak ten proces dokładnie działa. Może być też tak że zmiany w genomie nie zaszły jak pisał ktoś inny. Ogólnie testować wszystko a nóż coś pomoże, najgorzej to nic nie robić.

Chodzi Ci po głowie temat SIBO i test metanowo-wodorowy? Ludzie łączą problem PSSD z SIBO…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć! stwierdzono u mnie nerwice lękową/depresje, dopiero zaczelam leczenie ale widze juz skutki.. bralam przez miesiac duloksetyne, ktora niestety pogorszyla raczej moje leki, no i dodatkowo libido spadlo do 0, o orgazmie moge zapomniec, a nie mialam z tym wczesniej problemu. teraz biore paroksetyne ale dopiero kilka dni, psychiatra stwierdzil ze ten lek powinien zadzialac lepiej. na razie libido bez zmian.

po jakim czasie brania ssri istnieje ryzyko trwalego pssd? moze to nastapic juz po miesiacu brania ssri, czy raczej jest to jeszcze proces odwracalny? badz tez nie ma na to reguly? sorry za glupie pytania, ale jestem zielona w tym temacie.

zastanawiam sie, czy nie dac sobie spokoju z tymi lekami jak to ma dalej tak wygladac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.02.2024 o 16:04, noctropolis napisał(a):

Czy mógłbyś uściślić, czy anhedonia polekowa zaniknęła u Ciebie po olejku CBD czy CBG?

Olejek cbd zmniejszał anhedonie ale nasilał mi ADHD więc musiałem go odstawić.

W dniu 10.03.2024 o 08:24, pietraspietras napisał(a):

 dużo osób pisze że leki SSRI ingerują w geny i po prostu dochdozi do ekspresji genów . Więc pytanie skoro SSRI  zmieniają geny to jak możliwe jest dojście z czasem do normalności skoro doszło juz  do trwałej zmiany genu ?

przecież tego nie da się już naturalnie odwrócić , leku też nie ma żadnego , bo jakby był to nikt by nie miał z tym problemu.
Nie znam się na biologi ale skoro coś zmieniliśmy w genach to to zostało chyba zmienione i dziwię się się teoriom że czas leczy rany .  

Prawda jest taka że neurobiolodzy i lekarze nie wiedzą z czego wynika pssd. To że pssd wynika z powodu zmianow genów lekami, to jest jedna z wielu teorii. Tu raczej chodzi o neuroprzekaźniki, po prostu jest zachamowany jakiś szlak, nie odpowiednio działają receptory które odpowiadają za popęd i odczuwanie emocji. Niektórym osobom pssd przechodzi po latach. Mi wczesniej na pssd przynosiła znaczną ulgę pregabalina bo przy niskich dawkach odczuwałem popęd dość intensywny. Więc chodzi tutaj o zmianę wytwarzania się neuroprzekaźników w tym problemie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2024 o 08:56, Pssd98 napisał(a):

A próbował z was ktoś elektrowstrząsów? Mają one bardzo wysoka skuteczność leczenia depresji, więc może elektrowstrząsy by były w stanie pobudzić te szlaki, receptory ktore są odpowiedzialne za odczuwanie popędu, emocji. 

To już chyba hardcore.. Jakie Ty masz objawy PSSD? Masz coś na wzór dysautonomii / neuropatii małych włókien nerwowych / neuropatii autonomicznej? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2024 o 14:10, lukas900 napisał(a):

To już chyba hardcore.. Jakie Ty masz objawy PSSD? Masz coś na wzór dysautonomii / neuropatii małych włókien nerwowych / neuropatii autonomicznej? 

Mam po prostu duża anhedonie, nie odczuwam radości prawie wcale i mam bardzo niski popęd do dziewczyn( prawie 0) problemy ze wzwodem etc.

Edytowane przez Pssd98

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Piszę tutaj, bo zastanawiam się czy nie mam tego samego problemu co tutaj opisujecie. Może ktoś mi coś podpowie. Moja historia zaczęła się 15 marca 2024 r. kiedy to pierwszy raz w życiu wziąłem psychotropy, tj. duloxetine sandoz oraz pragiolę. Psychiatra przepisał mi to na nerwicę lękową i mimo, że uprzedzałem go, że bardzo zależy mi na zachowaniu sprawności seksualnej, ponieważ staramy się z żoną o dziecko to jedyne przed czym mnie ostrzegł to o możliwości wydłużonego orgazmu. Leki brałem od 15.03. do 19.03. i przerwałem ponieważ już na drugi dzień od wzięcia drugiej dawki zaniknęła u mnie potencja, czego obawiałem się najbardziej od początku. Teraz po prawie miesiącu od zakończenia brania tego świństwa nadal mam problem z potencją, nie jestem wstanie się podniecić, gdzie nigdy wcześniej w moim życiu nie miałem z tym żadnego problemu. Pomimo bardzo stresujących sytuacji w moim życiu nigdy nie miałem problemu z erekcją, zwłaszcza, że mam dopiero 34 lata. Przez ten miesiąc miałem jedynie parę epizodów w nocy, że czułem że mam erekcję. Raz udało mi się po wypiciu paru piw mieć wzwód, raz na próbę kupiłem braveran i też sprzęt po nim zadziałał. Ale jak po raz kolejny następnego dnia wziąłem braveran to już nie zadziałał. Zapisałem się do seksuologa, który twierdzi, że to przejściowe problemy, które powinny ustąpić po 3-6 miesięcy. Seksuolog zapisał mi suplementy diety: codziennie mam brać 3000 jd. wit. D, 600 g kozieradki, kore sosny nadmorskiej z L Argininą i 3-6 g L Cytruliny. Biorę to od około tygodnia i w sumie żadnej poprawy nie widzę. Ostatnio zrobiłem sobie jeszcze badania testosteronu, kortyzolu i prolaktyny - wszystko w normie. Nie jestem w stanie sam w trakcie masturbacji wywołać wzwodu, żona nie jest wstanie oralnie ani w żaden innym sposób mnie podniecić, a kiedyś (przed wzięciem tych leków) wystarczyło, że mnie dotknęła i już byłem gotowy. Teraz jedynie jak wieczorem zrobię trening to często w nocy mimowolnie mam erekcję. Psychiatra zaprzecza, że istnieje coś takiego jak pssd. I przepisał mi kolejne leki tym razem tritico i erlis. Nie wziąłem już nic więcej co mi przepisał bo boję się że zostanę z tym problemem do końca życia. Niestety coraz więcej faktów wskazuje, że mam pssd i będę miał tak już do końca życia. Coś mi się spieprzyło w układzie nerwowym czy czym takim i nie chce wrócić do normy. Co o tym myślicie? Myślicie, że to pssd? Co powonieniem dalej z tym robić? Jestem zrozpaczony. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×