Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kokol

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Kokol

  1. A po jakim czasie poprawiło Ci się jeśli chodzi o erekcje?
  2. Witajcie. Piszę tutaj, bo zastanawiam się czy nie mam tego samego problemu co tutaj opisujecie. Może ktoś mi coś podpowie. Moja historia zaczęła się 15 marca 2024 r. kiedy to pierwszy raz w życiu wziąłem psychotropy, tj. duloxetine sandoz oraz pragiolę. Psychiatra przepisał mi to na nerwicę lękową i mimo, że uprzedzałem go, że bardzo zależy mi na zachowaniu sprawności seksualnej, ponieważ staramy się z żoną o dziecko to jedyne przed czym mnie ostrzegł to o możliwości wydłużonego orgazmu. Leki brałem od 15.03. do 19.03. i przerwałem ponieważ już na drugi dzień od wzięcia drugiej dawki zaniknęła u mnie potencja, czego obawiałem się najbardziej od początku. Teraz po prawie miesiącu od zakończenia brania tego świństwa nadal mam problem z potencją, nie jestem wstanie się podniecić, gdzie nigdy wcześniej w moim życiu nie miałem z tym żadnego problemu. Pomimo bardzo stresujących sytuacji w moim życiu nigdy nie miałem problemu z erekcją, zwłaszcza, że mam dopiero 34 lata. Przez ten miesiąc miałem jedynie parę epizodów w nocy, że czułem że mam erekcję. Raz udało mi się po wypiciu paru piw mieć wzwód, raz na próbę kupiłem braveran i też sprzęt po nim zadziałał. Ale jak po raz kolejny następnego dnia wziąłem braveran to już nie zadziałał. Zapisałem się do seksuologa, który twierdzi, że to przejściowe problemy, które powinny ustąpić po 3-6 miesięcy. Seksuolog zapisał mi suplementy diety: codziennie mam brać 3000 jd. wit. D, 600 g kozieradki, kore sosny nadmorskiej z L Argininą i 3-6 g L Cytruliny. Biorę to od około tygodnia i w sumie żadnej poprawy nie widzę. Ostatnio zrobiłem sobie jeszcze badania testosteronu, kortyzolu i prolaktyny - wszystko w normie. Nie jestem w stanie sam w trakcie masturbacji wywołać wzwodu, żona nie jest wstanie oralnie ani w żaden innym sposób mnie podniecić, a kiedyś (przed wzięciem tych leków) wystarczyło, że mnie dotknęła i już byłem gotowy. Teraz jedynie jak wieczorem zrobię trening to często w nocy mimowolnie mam erekcję. Psychiatra zaprzecza, że istnieje coś takiego jak pssd. I przepisał mi kolejne leki tym razem tritico i erlis. Nie wziąłem już nic więcej co mi przepisał bo boję się że zostanę z tym problemem do końca życia. Niestety coraz więcej faktów wskazuje, że mam pssd i będę miał tak już do końca życia. Coś mi się spieprzyło w układzie nerwowym czy czym takim i nie chce wrócić do normy. Co o tym myślicie? Myślicie, że to pssd? Co powonieniem dalej z tym robić? Jestem zrozpaczony.
×