Skocz do zawartości
Nerwica.com

mam prawo tłumaczyć się chorobą?


jamnik

Rekomendowane odpowiedzi

Mam borderlajn i facet chce mnie rzucić, bo się tnę i dużo piję.

Mam prawo tłumaczyć się, że to "choroba"?

Wydaje mi się, że nie panuję nad tym co robię.

On wpędza mnie w poczucie winy.

A ja nie wiem czy jeśli on odejdzie to powinnam to uszanować, bo ma prawo wybrać spokojne życie beze mnie, czy mam myśleć, że to nieładnie, bo nie opuszcza się ludzi w chorobie.

On nie docenia tego, że się leczę i nie rozumie, że na efekty trzeba czekać kilka lat.

Z drugiej strony rozumiem, że mu ze mną ciężko.

Czuję się jak z wyrokiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dopiero zaczelas psychoterapie to na efekty jakiekolwiek trzeba poczekac przynajmniej pare miesiecy tyle, ze Twoj partner zapewne od 6 lat liczyl na jakas zmiane i ma po prostu dosc. Zaden psychiatra nie skierowal Cie na wpomagajaca psychoterapie?

Mam prawo tłumaczyć się, że to "choroba"?

Masz prawo chorowac .. tlumaczyc sie choroba? nie wiem... mysle, ze mojego partnera niezbyt interesowalo to, ze mam jazdy DDD i tlumaczenie, ze mialam zjebane dziecinstwo gdybym nie pracowala nad soba i pozwalala na jazdy ..bo przeciez taki schemat wynioslam z domu, takie mam skrzywienia. Co innego gdybym majac wiedze o tym co we mnie nieprawidlowe robila wszystko by to wyeliminowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że byłam na wspomagających spotkaniach z psychoterapeutami, ale jak to borderlajn, zmieniałam co chwilę specjalistów, kończyłam nagle terapie. Na grupowych też byłam, to się ciągnie od lat.

Nie wiem, może powinnam puścić chłopa wolno, odejść od niego zanim on sam to zrobi. Ja wiem, że mam destrukcyjny wpływ na jego psychikę, a on ma przecież prawo do szczęścia.

To, że bez niego sobie nie poradzę to już inna bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem tłumazenie sie choroba to pojscie na łatwizne i tak naprawde niechęć do zmian. jak candy napisała, ma sie prawo do choroby, ale tłumaczenie hmmmm- wg mnie nie do konca. To tak jak alkoholik zaniedbujący rodzine twierdzi, ze nie moze przestac. owszem moze. pytanie, czy chce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że byłam na wspomagających spotkaniach z psychoterapeutami, ale jak to borderlajn, zmieniałam co chwilę specjalistów, kończyłam nagle terapie.

Rozumiem .. mam do czynienia z borderami i wiem jak ciezko im wytrwac. Potrzebuja naprawde porzadnego kopa albo dojsc do sciany zeby nie rezygnowac i powalczyc o siebie.

Nie wiem, może powinnam puścić chłopa wolno,

Moze dajcie sobie ostatnia szanse i wytrwaj tym razem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×