Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak radzić sobie ze stresem ?


Gość Monar

Rekomendowane odpowiedzi

choc nie wierzę niby w przesądy, ale czasem w niektóre...

ja nie wierze w żadne

ja to się cieszę jak mi czarny kot przebiegnie drogę, bo zawsze widok kota sprawia mi radość, ja to jak małe dziecko trochę reaguję, na zasadzie"o! kotek!" :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, też tak reaguję, ale przed czarnymi uciekam... trochę mała dyskryminacja :lol:

kocham psiaki, kotki... kocham zwierzęta. najlepsze jest to, że np. na filmie jak człowiek umiera to tam się cieszę "zasłużył sobie", a jak zwierzątko to mam łzy w oczach i uciekam od telewizora... :D jestem głupia, mówiłam już... ? :mrgreen:

kocham zwierzaki. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak człowiek umiera to tam się cieszę "zasłużył sobie", a jak zwierzątko to mam łzy w oczach i uciekam od telewizora...

wielu ludzi tak ma

no właśnie, człowiek może sobie zasłużyć, zwierzak- nie

jestem głupia, mówiłam już... ?

jakies 50000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000 razy :lol:

 

-- 20 sie 2012, 14:26 --

 

kupiłam sobie takie piłeczki do ściskania

może pomogą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupiłam sobie takie piłeczki do ściskania

może pomogą

pożycz jedną... :105: miałabym, na czym się znęcać. :D

 

zapomniałam Wam napisac, że pismo do sądu jest już "w drodze", gotowe do wysłania, leży na półce i czeka. :roll: czemu to tak szybko się dzieje? jej... boję się reakcji matki, oj boję. ale w sumie co może byc gorszego?

albo siebie zabije albo nas wszystkich... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

całe szczęście ja świadkiem w sprawie nie jestem, zatem oszczędziłam sobie stresu, chociaż z drugiej strony wolałabym tam być, by wiedzieć, co się dzieje... chociaż pójść chyba mogę, w końcu jestem wnioskodawcą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2Proof, ale terapeuta pewnie wie, przecież pracuje w Komisji, to i powinien wiedzieć, jak mniej-więcej wygląda rozprawa sądowa... ? Po co biegac tam i z powrotem skoro widuję się z taką osobą, która się powinna na tym chociaż w minimalnym stopniu znać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupiłam sobie takie piłeczki do ściskania

może pomogą

pożycz jedną... :105: miałabym, na czym się znęcać. :D

 

zapomniałam Wam napisac, że pismo do sądu jest już "w drodze", gotowe do wysłania, leży na półce i czeka. :roll: czemu to tak szybko się dzieje? jej... boję się reakcji matki, oj boję. ale w sumie co może byc gorszego?

albo siebie zabije albo nas wszystkich... :bezradny:

Tia, z tym że kupiłam i leżą nieużywane... :bezradny:

fajnie, ze pismo już w drodze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajnie, ze pismo już w drodze

czy ja wiem... taki stres, że najchętniej bym sobie coś zrobiła. :evil: ale jakoś na razie nad tym "panuję". albo... tłumię. i znów mnie to za jakiś czas dopadnie, ze zdwojoną siłą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, no tak, ale wcześniej mnie dosięgną negatywne skutki, matka będzie chciała się zabić i takie tam... będę czuć się zagrożona, bo groziła, że nas pozabija... poza tym nawet sprawa w sądzie może nie wypalić, zatem po prostu cholernie się boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo groziła, że nas pozabija...

pierdolenie :blabla: , przeciez jesteś od niej silniejsza, może

ci naskoczyć jedynie

matka będzie chciała się zabić

no i w końcu będzie święty spokój

przecież wiesz że i tak tego nie zrobi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, odkręci w nocy gaz i nawet się nie skapnę, że nie żyję.

Monar, przynajmniej nie będziesz już cierpieć.(głupi żart wiem)

No w każdym razie nie martw się na zapas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przynajmniej nie będziesz już cierpieć.

też tak właśnie to sobie tłumaczę... mi to wszystko jedno, czy przeżyję, czy nie... ale martwię się o ojca, psa, brata też.

no tak nie powinnam była martwic się na zapas... bo tylko więcej cierpię, ale mój mózg chce myśleć i nie daje mi spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ty spróbuj sie skupic na swoim życiu.

Masz teraz ostatnie tygodnie wakacji to korzystaj, spotykaj się ze znajomymi i nie mysl o sytuacji w domu.

Zacznij szukać pracy żebyś mogła coś wynając. Jest końcówka sierpnia, od października będzie cięzko znaleźc pokój czy mieszkanie, bo studenci wszystko wynajmą.

Zaufaj mi, wiem z własnego doświadczenia.

Rozplanuj sobie wszystko i do dzieła!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli znajdę robotę powiedzmy od października, to pokój będę mogła wynająć dopiero na listopad. Jeśli dobrze pójdzie. Musze mieć coś kasy już w pogotowiu. Nie mogę zacząć pracę i od razu wynająć pokój czy mieszkanie, bo nie wiem, czy dam radę z pracą. Także do wyprowadzki jeszcze trochę czasu.

 

No skupiam się na swoim życiu, dlatego trochę boję się tego sądu. wiadomo. każdy chyba trochę boi się śmierci :P

 

A z wakacji zacznę korzystać... Jak zrobię się ładniejsza.

 

-- 24 sie 2012, 14:27 --

 

Bo teraz straszę na ulicy nawet ptaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, no to ciągnij to w nieskończoność i szukaj wymówek, wtedy na pewno szybko się wyprowadzisz.

Szczerze powiem, ze nie słyszałam o tym, że w ogóle jest taka możliwość.

Niektóre instytucje zwracają koszty za książeczkę (np multikino), u niektórych tez możesz zrobić na ich koszt po tym jak cię przyjmą do pracy, ale wiadomo, że jak masz wcześniej książeczke to twoje sznse wzrastają.

Jak chccesz sie z domu wynieśc to szukaj teraz pracy, a potem jak najszybciej pokoju do wynajęcia, jak wkroczą do miasta studenci, to będziesz miała o wiele trudniej z pracą i mieszkaniem.

Weź pieniądze od ojca, wiem że to trudne, no ale wierzę że jak go będziesz wystarczająco długo namawiac to że dostaniesz. Drogie to jest? Sprawdzałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, tata kasy mi nie da! nie szukam wymówek, tylko szukam sposobu, jak to wszystko załatwić... gdyby tata mi tak po prostu dał kasę, to bym poszła wyrobić tą książeczkę już teraz... nawet dziś.

 

-- 25 sie 2012, 14:38 --

 

na te leki od niego wzięłam i na razie nawet nie pytam o jakąkolwiek kasę, bo się wkurwi na mnie. już przekroczyłam granicę ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×