Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Zazulka

jeżeli doraźnie, to odpada, bo ja bym to musiała brać codziennie kilka razy dziennie.

Nie do końca Cię rozumiem... O co chodzi z tu i tam? Wiara i motywacja? Myślałam, że tego typu leki działają niezależnie od myślenia. Czyli cital jest bezpieczniejszy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazulka

jeżeli doraźnie, to odpada, bo ja bym to musiała brać codziennie kilka razy dziennie.

Nie do końca Cię rozumiem... O co chodzi z tu i tam? Wiara i motywacja? Myślałam, że tego typu leki działają niezależnie od myślenia. Czyli cital jest bezpieczniejszy?

One działaja niezależnie od myślenia, ale trzeba mieć motywację, by je w ogóle brać. I wiarę, że zadziałają mimo, że czujesz się po nich na początku gorzej, bo bez tego można wymięknąć za szybko, żeby wiedzieć, czy zadziałają. A "tu i tam"... ot tu - ten świat, tam - zaświat.

 

-- 24 sty 2015, 22:48 --

 

Zazulka,

a u Ciebie ten sulpiryd dziala cały czas tak samo?

Na razie tak. Choć też nie od razu na maksa, ale w porównaniu z esci to był błysk. No i ostatnio zaliczyłam zjazd, chyba czymś się lekko strułam, albo zdrażniłam jelita, i prawdopodobnie nakręciłam sobie somatyzację. Terapeutka powiedziała mi, że to się może zdarzyć, takie podkręcenie psychiczne objawów somatycznych, jeżeli owe były objawami nerwicowymi. (nie wiem czy dobrze to ujęłam).

A mogę ci zadać niedyskretne pytanie? Cycki ci urosły? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazulka,

nic mi nie urosło, z tego co mi lekarz mowil on do 50 mg nie podnosi prolaktyny (chodzi o amisulpryd), dziala kilka razy silniej od sulpirydu wiec bierze sie go w nizszych dawkach

 

-- 24 sty 2015, 23:48 --

 

ale chyba sie nie martwisz takim skutkiem ubocznym :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pimpek82, Vertigoheel tez kupilam i lezy w szafce :D

zobaczysz co endokrynolog powie- moze to wszystko to 2 w 1 ... wiesz objawy ze strony tarczycy dzialaja jak pozywka dla nerwicy i sie rozkreca ...

 

z tymi zawrotami to nawet ciezko wytlumaczyc - cos w rodzajju bycia na lodce, takie wrazenie jakby glowa sama mi sie przechylala, albo jakbym miala zaraz upasc, ale nic nie wiruje mi przed oczami, nie mam zadnych mroczkow, chodze tez prosto, ale czuje,, ze moje nogi sa wtedy albo zbyt sztywne albo jak z waty- z tym jest roznie...

a te zawroty to takie dziwne uczucie w glowie i zaraz wystepuje panika :(

 

 

 

Tak dokładnie Mili89 :)

 

Wczoraj było jako tako dopóki nie usiadłam z mamuśka w kuchni na kawę.zaczely sie takie bujanki ,zawroty,szyja sztywna, w uszach piski,glowe myslalam ze mi rozsadzi,słabo.wyszlam z kuchni,bo nie mogłam wytrzymać ,za pare chwil przęsło.

Kurczę zaczynam miec leki przed wyjściem tez z domu.jak tylko pomyśle,ze moze byc znowu tak jak ostatnio.w środę do endokrynologa ide,nie wiem jak to bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam 20 lat i w tym roku rozpoczełam studia. Na nerwice choruje od 3 lat, od 2.5 roku nie miałam nawrotu. Własnie rozpoczełam terapie. Własnie zaczeła mi sie pierwsza sesja, chocicaz juz od dawna zle sie czułam - > suma sumarum mam bardzo silny nawrót i troche sobie nie radze. Bóle głowy, codziennie rano i w ciagu dnia mdłosci, sztywnienie całego ciała, takie jakby uczucie ciezkosci, zaciskanie miesni, drgawki, zimne i mokre dłonie, czasem dusznosci. Czy to na pewno tylko nerwica? W sumie badałam sie na wszystko poza tarczyca. Jak moge na to zaradzic? Nie moge juz wytrzymac z tymi objawami somatycznymi.... Leków nie chce brac, a ziołowe szkodza mi na brzuch ( mam równiez refluks i przepukline rozworu przełykowego) Licze na odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja we wtorek mam spotkanie w urzedzie i nie wiem jak dam rade...dzis 9ty dzien brania Setaloftu- wzrasta mi po nim cisnienie- teraz w spoczynku mam 140/90 gdzie przed braniem go mialam w normie zawsze....a jak zmieniam pozycje z siedzacej na stojaca odrazu cisnienie spada do 100/80 a puls wzrasta z 85 na 120 - czy to normalne podczas brania tego leku?? ja juz zaczynam wariowac od tego wszystkiego.. ale po cloranxenie jest lepiej- nie trzesie mnie wtedy tak...

mam nadzieje, ze u Ciebie w srode sie wyjasni...wez moze ten bilobil- ja wczoraj lyknelam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-ciekawe jednak co czeka ją bez leków ?

bez leków czeka ją rozwiązanie problemu i normalne zycie po jego rozwiązaniu, z lekami czeka ją zobojętnenie problemu, zycie w znieczuleniu i apatii i ze wszystkimi konsekwencjami jakie niesie ze sobą wejscie w ssri

 

-- 26 sty 2015, 00:17 --

 

mi zamiast pomoc rozwiazac problem wpierdo*ili mnie w ten syf i tak załatwili sprawe, dopiero potem sie przekonałem co to jest kliniczna depresja i jak bardzo na dłuższą mete takie wyjście jest szkodliwe, nie daruje tego tym skurw**** ze zrobili ze mnie warzywo i kazdemu bede odradzał branie tego jezeli nie ma depresji zagrażającej zyciu

banda popaprancow zeby pakowac ludzi w cos co rozpierdziele w koncu cały mozg dlatego ze ktos sobie nie radzi z problemem psychologicznym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W lipcu miałam pierwszy atak kołatania serca po tym jak długo długo dzwoniło mi w uszach i zdiagnozowalam sobie guza mozgu. RM wykluczył guza na troche sie uspokoiło ale zaczęłam szukać sobie innych objawów w tej chwili mam setki innych objawów. Najgorsze jest to ze całymi dniami złe sie czuje. Od 3 tygodni biorę Elicea przepisane przez psychiatre. Cały czas boje sie umrę. Najgorsze jest takie dziwne uczucie w głowie i uczucie drżenia ciała jakby trzęsły sie ręce nogi klatka piersiowa i cos w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę jak bym czytał własną historię dolegliwości zdrowotnych ;) Osobiście przez SSRI czuję się teraz gorzej niż przed tym jak zacząłem je brać, dlatego każdemu odradzałbym stosowanie tego typu środki doraźne. Przetestowałem sporo sposobów na biegunkę i najlepiej sprawdza się w moim przypadku l-arginina w dawce 1,5g dziennie. Czuję się jak bym był na lekach SSRI bez efektów ubocznych :smile: Następuję uspokojenie i błogi stan. Mógłbym się rozpisywać o zaletach tego środka, ale wystarczy poszukać w google, żeby się czegoś więcej dowiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

też wracam po roku... razem z nawrotem nerwicy :(

Wczoraj własnie byłam u lekarza pierwszego kontaktu bo od tygodnia miałam ciągły ucisk w klatce pierosiowej. Mogło to być wywołane rekację na sytuację stresową w ostatnim czasie ale również mam powody zeby twierdzić ze to mój kręgosłup w końcu daje o osbie znac. Poszłam wiec po pomoc do lekarza ale widmo nerwicy wpisanej w kartotekę spowodowało, że lekarka od razu stwierdziła ze to nerwica i zadnych badań mi nie zleci...

Nie ukrywam, że mam wrażenie ze teraz z czym bym nie poszła lekarka powie ze to nerwica :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam na imie Magda i mam 20 lat.

Otoz piszedo Panstwa z takim problemem, od okolo 1,5 roku, nie czuje sie soba... Dawna dziewczyna, ktora byla zawsze szczesliwa, zawsze optymistycznie nastawiona do wszystkiego i z poczuciem humoru, dzisiaj juz w sumie nic po tym nie pozostalo. :(

Moja historia zaczela sie tak, ze po 3 letnim zwiazku z chlopakiem rozstalismy sie, przezylam to bardzo i w ogole tesknilam... Pozniej mialam rowniez chlopaka, ale napewno nie kochalam go tak jak tego pierwszego. Dodam jeszcze, ze jak mialam 15 lat zmarla moja mama, a moj tata zalozyl rodzine i sie ode mnie odsunal, ale potrafilam z tym zyc i pogodzilam sie z tym. Kiedys zapalilam marihuane, palilam ja w sumie raz na jakis czas i nigdy mi nic nie bylo, zawsze smiech, relaks... Pewnego razu po paleniu na drugi dzien, mialam takie jakies natretne mysli apropos mojego bylego chlopaka, ale nie laczylam tego z marihuana. I tak powolutku zaczelo sie lekkie przygnebienie, myslalam, ze to zwykla chandra po rozstaniu, ale to sie nasilalo i nasilalo. Zaczely sie czytanie po forach i internecie roznych chorob i przypisywanie ich do siebie. Nie wiem co mam zrobic, bo nie czuje sie soba... Mam w srodku jakis wielki lek, nie potrafie normalnie rozmawiac z ludzmi, izoluje sie, nie umiem nawet rozmawiac z rodzina, stresuje sie... Ciagle mysle, analizuje co mi dolega, czy jest to uleczalne... 98% moich mysli skupia sie na tym... Nie wiem JUZ czy to OD marihuany, czy przez jakies traumy...

Czuje sie jakbym sie doslownie URWALA Z KOSMOSU! :( Mam full mysli egzystencjanych typu: " po co my wgl istniejemy ", " ludzie sie ucza, pracuja, ale po co skoro wszyscy umrzemy " i inne ... :( to jest straszne! Nigdy tak nie mialam tylko zylam sobie spokojnie i tu nagle takie cos... Nawet nie wiem jak to nazwac...Mam wrazenie jakby wszyscy ludzie byli jacys obcy i dziwni, jak kosmici... Jak przechodze obok nich zastanawiam sie czy ktos ma moze tak jak ja.. O czym oni mysla... Jak to jest, ze wszyscy rozmawiaja tak sobie swobodnie i sie smieja, a ja nie moge, tylko ciagle analizuje swoj stan i sie tak strasznie spinam w trakcie rozmowy... Nie umiem juz z NIKIM rozmawiac... No straszne to jest... Nie chce miec juz tego :(

Czy ktos tak mial ? :(

Bardzo prosze o pomoc...

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×