Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uczucie do terapeuty


zujzuj

Rekomendowane odpowiedzi

Ooo właśnie i to jest zdrowe podejście asiu..Twoje i jej........

 

-- 03 sty 2012, 20:39 --

 

Moj terapeta jest też moim dobrym znajomym..łączą nas sprawy Monaru.....wkurza mnie.. Denerwuje..ale bardzo Go cenie lubie

i On o tym wie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja swojemu podaje reke na przywitanie......inne zbliżenie byłoby niezgodne z etyką...i terapia nie mogłaby się odbywac

Relacja terapeuta-pacjent musi byc zdrowa......

A Tobie sie zdarzyło??ześ wylazł z takim pytaniem..:D....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam uścisk. U jednego jest u innego nie. Ja pamietam jak byłem u jednego psychologa klinicznego w celach diagnostycznych i miał taka frazę która do dziś mnie rozbija kiedy sobie przypominam. Zawsze jakoś ten konieccięzko ogłosić terapeucie. Już po czasie a ty gadasz...pewnie wiecie o co chodzi. Ten koleś nie miał z tym żadnych kłopotów :).

Ja przychodził czas walił "zamykam posiedzenie" i nie było watpliwości. Nie wiem czemu ale zawsze mnie to troche bawiło i on jeszcze to mówił w taki specyficzny sposób jak prezes na posiedzeniu zarządu "zamykam posiedzenie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na terapii nie ma nawet uścisku dłoni...

 

dużo zależy chyba od nurtu, w jakim pracuje terapeuta jeśli chodzi o powitanie, gesty, uścisk itd.

mi często terapeutka ściska dłoń na przywitanie i zawsze na pożegnanie.

 

-- 04 sty 2012, 07:32 --

 

coma, mi także wydaje się, że jakbyś powiedziała prawdę to dużo by to wyjaśniło i pomogłoby Ci w terapii. u mnie tak się stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje uczucie do terapeuty trzymałam pół roku, ale już nie mogłam z tym żyć, bo na każdej sesji myślałam o tym, że go oszukuje. Aż w końcu powiedziałam mu o co chodzi, zrobiło mi się od razu lepiej. A na początku też miałam złe myśli typu, że jak mu to wyznam to będzie koniec terapii. Ale to w cale nie prawda.

 

Co do posiadania terapeuty znajomego, zgadzam się z tym, że to nieprofesjonalne, z tego nic nie będzie. Tak nie wolno. I on, jako wykształcony człowiek w tym fachu powinien o tym wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pssyche, nie bede tłumaczył po raz enty..a jednak w momencie podjecia terapii był dla mnie obcym czlowiekiem....Lacza nas sprawy służbowe...a żle to napisałem

racja to racja ze u znajomego nie wolno...nie powinno się...itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje uczucie do terapeuty trzymałam pół roku, ale już nie mogłam z tym żyć, bo na każdej sesji myślałam o tym, że go oszukuje. Aż w końcu powiedziałam mu o co chodzi, zrobiło mi się od razu lepiej. A na początku też miałam złe myśli typu, że jak mu to wyznam to będzie koniec terapii. Ale to w cale nie prawda.

 

u mnie była niemal identyczna sytuacja, z tą tylko małą różnicą, że w moim przypadku chodzi o terapeutę płci żeńskiej. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×