Skocz do zawartości
Nerwica.com

Życie po życiu


michal33

Rekomendowane odpowiedzi

uki80, no ludzie przecież to wulgarny spam . Non toper nowe chary i linki do strony .

Temat nie istnieje tylko próby wciągnięcia na daną stronę . euronymus, ir4223, uki80, Trochę przesadzacie a może przesadzasz?

 

[Dodane po edycji:]

 

michal33, a taki sympatyczny temat sie zapowiadał a tu jakies pacanki robią sobie jaja z tematu

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno coś jest po śmierci... ja w to wierze. Mój kuzyn opowiadał mi kiedyś o swoim koledze który przeżył wypadek samochodowy i opowiadał mu że widział ten tunel i to światło i opowiadał że czuł że musi dokonać wyboru czy iść w strone tego światła czy wrócić do swojego ciała... i wrócił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozum mi mówi ze śmierc jest procesem nieodwracalnej anihilacji człowieka,jego tozsamosci,jego niepowtarzalnego "ja" ..oraz cielesnosci..zwyczajnie biologiczny twór i materialny mózg który jest nosnikiem naszej świadomosci rozkłada sie jak ciała innych stworzeń i pozostaje z nich jedynie śmierdząca padlina... życzeniowe myślenie broni sie przed obrazem losu ludzkiego jaki wyraza rozum czyniąc zeń istote wyjątkową ,nieśmiertelną podlegającą innym prawom transcendentalnym niz nasi "mniejsi kuzyni".. mysle ze tego pragniemy,bo inny obraz racjonalny własnie u wielu burzył by sens istnienia...

A ja sobie myślę, że trochę łatwiej żyć, jeśli się wierzy, że coś tam jest. Po prostu. Jeśli istotnie ludzkość wymyśliła sobie Boga i wszystko co się z nim wiąże to po coś to zrobiła. Ja tam jakoś chyba wierzę. A jeśli się mylę... No cóż, umrę, zostanie ze mnie śmierdząca padlina, zjedzą mnie robaczki i tyle. Rozczarować się przecież nie rozczaruję, bo raczej nie zdążę,po prostu przestanę istnieć. Co do tego rozumu, racjonalności-to nie wiem czy da się kierować w życiu tylko nimi? No i co z duchowością? Niewiele ma wspólnego z racjonalnym rozumem a jest przecież ważnym aspektem życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apropos tematu, kilka lat temu czytałam ciekawą książkę "Życie po życiu" Raymond'a Moody'ego. Autor zbadał ponad sto przypadków osób, które doświadczyły śmierci klinicznej i zostały "przywrócone" do życia oraz przytacza ich osobiste relacje. Serdecznie polecam - naprawdę interesująca lektura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście, nie bardzo wierzę w życie po życiu. Wierzę , że jesteśmy kawałkami mięsa które zgniją sobie spokojnie po śmierci i wsjo. Chciałbym żeby było inaczej, żeby istniał jakiś dobry Bóg, niebo (i 72 dziewice lol), do którego pójdę, ale jakoś nie bardzo jestem w stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po zejściu z tego padołu nie ma zapewne nic.

Wcale nie tak trudno sobie to wyobrazić -to pewnie jak jak głęboki sen-nie zdajemy sobie przeciez sprawy ani ze swojego istnienia , ani z upływu czasu.

Ot i wszystko.

A ksiązki o życiach po życiu czy kosmitach można o kant potłuc-kto sprawdzil autentycznośc "zeznań" świadków czy choćby ich istnienie ?

Inaczej , po śmierci znów rządziły by układy i fajne choc występne laski łatwiej przechodziły by przez Brame Niebios niż te "święte" lecz brzydkie,hehehehehe

Nie kpię z Religii ani Boga.

Za cienki jestem na takie chamstwo.

Szanuje zdanie innych

Moje jest takie.

Choc szkoda, bo z moim bajerem , pewnie nawet po tym co dotychczas wyprawialem dostał bym sie z tymi laseczkami na Niebiosa (przekonał bym je różnymi sztuczkami :D:D aby orędowały za mną :D:D:D)

Zwyczajnie lekce sobie ważę ten temat. Co ma być-będzie .Nie boje się śmierci kompletnie. Juz nie. Po tym jak sie o nią otarłem kilka razy, juz nie

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę.....nie.Nie jestem ateistą. prawdziwy ateizm to tez fanatyzm

Ateizm to przekonanie o nieistnieniu Boga.A tego nie mozna byc pewnym , tak samo jak Jego istnienia

Jestem bardziej agnostykiem, ktory nie wychyla sie ani w jedna ani w druga stronę

A jeszcze bardziej "tumiwisistą" heheheheh

Choć religia, jest OK-nadaje głębszy sens życiu.

Dużo rzeczy wydaje sie byc prostszymi, będąc głęboko wierzącym.

jednak to nie dla mnie.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście, nie bardzo wierzę w życie po życiu. Wierzę , że jesteśmy kawałkami mięsa które zgniją sobie spokojnie po śmierci i wsjo. Chciałbym żeby było inaczej, żeby istniał jakiś dobry Bóg, niebo (i 72 dziewice lol), do którego pójdę, ale jakoś nie bardzo jestem w stanie.

 

 

Ja podobnie. Tez chcialbym zeby bylo inaczej, chcialbym byc wierzacym czlekiem.

Nie chodzi tutaj o religie, bo religie moga choc nie musza by czystym wymyslem czlowieka.

 

Byc moze cos istnieje, chce w to wierzyc, ale WIARA to dar, ktory nie latwo jest miec/otrzymac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dean, Dzięki za sprowadzenie na ziemie :D

A zresztą kto powiedział ze te dziewice to kobiety ?

 

[Dodane po edycji:]

 

rober6666, Ja próbuje być realista , bo to chyba właściwsze słowo ,niż ateista.

Kurcze ,często jednak mam poważne wątpliwości .Może spowodowane jest to ,moją ufnością w co niektóre teorie spiskowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, Gdyby,były dowody -ze po śmierci- jest coś innego ..bez znaczenia lepsze czy gorsze ,ziemia wyludniła by się w try miga :) ale i ja mam problem z uznaniem ..ze nic nie ma,ze jesteśmy tylko mięsem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to, w czego posiadaniu teraz jesteśmy to dusza i ciało. dla mnie to żadna filozofia, ponieważ wg mnie dusza i ciało są nieodłączne. po śmierci po prostu nie egzystujemy, ani tu, ani tam. opuszcza nas dusza, ciało gnije.

ciekawy eksperyment - ile waży dusza?

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,page,2,title,Najdziwniejszy-eksperyment-w-historii-medycyny-Ile-wazy-ludzka-dusza,wid,12624136,wiadomosc.html?ticaid=6adc2

 

niech nikt tego nie bierze do siebie, takie moje pitolenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale prawdziwa wiara jest bardzo trudna rzecza.

Nie chodzi tutaj o szufladkowanie ten Katolik, tamten Buddysta, jeszcze inny Protestant.

 

Jezeli cos istnieje, czego wykluczyc nie mozna - chocby z samego powodu, pojawiaja sie takie pytania to nie wiem czy interesuja to cos takie sprawy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77, Stały punkt odniesienia ..powiadasz ,od którego promieniście rozchodzi się wszystko ,emocje,zasady,obowiązki...tak brakuje mi czegoś takiego . Niestety nie potrafię tego nazwać "Bogiem"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×