Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Brać leki źle, nie brać - jeszcze gorzej :evil:

 

-- 09 wrz 2011, 21:59 --

 

kodeiny się nawpieprzałam :hide::hide:

 

I coś ci daje ta kodeina???

 

halenore, ja dostałam ostatnio zaleplon, mój psychiatra specjalni mi to robi :why:

 

To podobny szajs do zolpidemu tak? Czemu specjalnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boszeee a u mnie dziś słońce i lepiej mi jakby!zrobiłam sobie niezły spacer..i dziś nie jęczę;-)

 

-- 09 wrz 2011, 22:02 --

 

a ja po stilnoxsie jak nie miałam zadnych snów przez miesiąc....tak teraz te sny są...i strasznie realne...jakby sięgnąć ręką...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brać leki źle, nie brać - jeszcze gorzej :evil:

 

-- 09 wrz 2011, 21:59 --

 

kodeiny się nawpieprzałam :hide::hide:

 

I coś ci daje ta kodeina???

 

halenore, ja dostałam ostatnio zaleplon, mój psychiatra specjalni mi to robi :why:

 

To podobny szajs do zolpidemu tak? Czemu specjalnie?

 

 

Kodeina daje mi błogostan, oderwanie się od rzeczywistości, wszystkie problemy znikają.... :105: Nie mam morfiny i fentanylu to biorę kodeine :P

Zaleplon jest podobny, tylko, że bez euforii, taki zamulacz, specjalnie przepisał mi zamulacz, żebym nie nadużywała :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to i ja, jako że dawno tutaj nie wchodziłem to sobie pojęczę, bowiem znajomych nie chcę obarczać swoimi problemami, zresztą nie chcę, żeby wiedzieli... Przynajmniej nie teraz, lepiej po fakcie.

Już nie wiem, co mam myśleć, czuć... Zawsze studia były dla mnie priorytetem, ale w tym roku niestety depresja wzięła górę i niestety mam rok w plecy. Nie wiem też czy depresja nie jest tylko wymówką, ale przynajmniej mógłbym się wybrać do specjalisty to by mi leki jakieś przepisał, a nie podjąć leczenie i na własną rękę je zakończyć czy też podejmować leczenie na własną rękę- głupota, a niby taki inteligentny jestem.

Przez to, że zawalił mi się grunt pod stopami (studia) nabrałem wielkiego dystansu do wszystkiego, miałem duży, ale zdecydowanie teraz mam większy i teraz nie patrzę na samobójstwo jako na ucieczkę od problemów, a bardziej... No właśnie, trudno to opisać, ale bardziej jako coś pozytywnego i bardziej optymistycznie podchodzę do tego. Nie jak do definitywnego końca, czy jako zwieńczenia wielkiej tragedii- jak już wspomniałem trudno to opisać słowami, ale w myśli mam obraz bardziej z uśmiechem na twarzy niż zapłakanej osoby, nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi ;-)

Chociaż może to byłaby trochę ucieczka, bo teraz szukanie pracy, kombinowanie jak tu zarobić na poprawę przedmiotu, jeszcze jakieś inne zaległe zaliczenia, poczucie bycia gorszym od rodzeństwa i innych ludzi, przyznanie się do porażki, bo od zawsze dobrze mi w edukacji szło, a tu bach niezaliczenie i rok w plecy, długi i brak pieniędzy, wstrzymanie kredytu studenckiego, te jebane zarzuty w moją stronę, że przez poprawki musiałem płacić za dojazdy do uczelni i mieszkanie, a i tak ujebałem to, gdzie rodzeństwo nie mogło przeze mnie użyć wakacji, odrzucenie przez ojca, a raczej jego niezdolność do akceptacji mnie, nie tyle utrata przyjaciół, co konieczność dzielenia się nimi z innymi, o i jeszcze chęć, ale brak możliwości znalezienia sobie kogoś, a do tego brak zdecydowania i konflikt pragnień co do płci drugiej połówki...

A może mam nasrane we łbie. No to akurat nie podlega dyskusji ;-)

No i takie tam różne. Jebane życie w niepewności... Chyba chirurgia nie jest dla mnie- i to też jest wkurwiające!

Miłej nocy ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba dorobilam się astmy z tytułu alergii

cała noc nieprzespana - kaszle do teraz. co 3ci wdech kaszle. źle mi się wdycha, bo mam wrażenie że coś mnie w drogach oddechowych blokuje, świszczy mi przy wdychaniu powietrza.

teraz już czasami nawet nie mam siły odkaszlnąć...

jestem megazmęczona, a na dodatek jutro chyba i tak będę musiała iść do pracy bo druga osoba wyjeżdża na 2 dni... nie wiem czy dziś uda się znaleźć zastępstwo, więc pewnie będę lecieć na 7 do lekarza a potem na 9 do pracy i 12 godzin...

dziś mnie nawet palce u stóp bolą..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ciągu ostatniego miesiąca miałam 2 mega ataki alergii.... 1 się nie skończył... wczoraj już przez nos w ogóle nie oddychałam

od gimnazjum jakoś mam stwierdzoną alergię, ale doszłam do momentu kiedy w ogóle nie musiałam brać leków.

trochę pokichałam i ok.

a teraz... masakra :-| wieczny katar, zatkany nos, opuchnięte łzawiące oczy i kichanie non-stop. no i zmęczenie.

biorę od miesiąca non stop lek na alergię a i tak znowu miałam większy atak.

no i dziś w nocy się zaczęło i trwa do teraz ten suchy kaszel. okropny jest, czasami mam wrażenie że już płuca wypluwam.

ale nie mam gorączki, więc zapalenie płuc/oskrzeli odpada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×