Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

jestem zawalona pracą po uszy...

po co ja sobie brałam drugą prace?

po co?

czemu moje "zbyt-genialne" pomysły nie mogą zostać w mojej głowie, perfekcjonizm w pracy zastąpić dbaniem o swój wygląd i wizerunek??????????

dlaczego jestem taka wybrakowana i żałosna...

i dlaczego ta pralka tak długo pierze jak mi sie chce już spać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień zmarnowałam... Kolejny dzień jedynie myślałam o tym ile muszę zrobić, o tym, że muszę znaleźć pracę, o tym że jak się w końcu nie ruszę to utonę w długach, że zmarnuję sobie życie. I co? I nic. To cholerne "i nic" mnie już prześladuje. Jestem na siebie coraz bardziej wściekła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się strasznie, nie mam poczucia istnienia fizycznego, sam ze swoimi myślami i urojoną rzeczywistością zastanawiam się kim, albo czym jestem. Żyję już tyle lat i nadal zadaję sobie pytanie dlaczego ja mój umysł jest przydzielone do tego a nie innego ciała. Pamiętam jak idętyczne pytanie zdawałem sobie będąc dzieckiem, odkąd pamiętam. Najchętniej zostawiłbym to swoje ciało i odpłynął gdzieś gdzie nie ma chorób, problemów, jest tylko jasność umysłu. Życie jest dla mnie wielkim ciężarem, nie potrafię mu podołać. Znowu wycofałem się z życia rodzinnego, nie wychodzę z domu i nic nie potrafię robić, wszystko wydaje mi się bezcelowe, brakuje mi motywacji do działania. Nie potrafię pogodzić się z tym że nie wychodzę z choroby, a wręcz przeciwnie pogrążyłem się znowu w depresji, nie potrafię wydobyć słowa z siebie i te myśli zwariowane. Kiedy się skończy ta matnia, ten obłęd w którym biorę udział, a to przecież tylko moja wyobraźnia która sprawia że wszystko jest takie realne. Boję się nocy, koszmary mnie wykańczają, po 3 godzinach snu wszystko się zaczyna i tak co noc, a przecież pragnę tylko normalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogłabym dziś jęczeć i jęczeć, ale brak już sił :hide:

Nie dość, że głowa mi pęka od wczoraj, przez co obudziłam się dziś po południu ledwo żywa. To jeszcze zdecydowałam się odebrać pewien telefon po którym zaczęłam płakać+teraz brakuje mi tchu i kłuje serce. I ogólnie chyba się dziś potne z nerwów. Chociaż już dawno tego nie robiłam i obiecałam sobie, że już nie będę...No, ale czasami się po prostu nie da! Pić nie mogę, nie palę, nie biorę narkotyków. Więc jak tu sobie ulżyć, będąc na tym popapranym świecie i słuchając hipokryzji na około!

A najgorsze jest to, że ludzie nie widzą błędów u siebie. To ty powinieneś się zmienić, bo robisz tak i tak, bo jesteś chory, bo się odsuwasz od świata, bo tamto i tamto :silence: .. I jak tu żyć z takimi ludźmi :bezradny:

Brak mi już słów..

 

Follow_, przykro mi, współczuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za kazdym razem obiecuje michalowi ze przyjade i za kazdym razem tego nie robie... do tej pory myslalam ze juz to olal ale dzis mi to wypomnial w 4 oczy i tak do tej pory smutno mi jest bo nawet nie potrafie porzadnie go przeprosic drogie bravo co mam zrobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, może samo się rozwiąże. U mnie takie sprawy najlepiej wychodzą same.

 

Mi dzisiaj wszyscy jadą 'konstruktywną' krytyką na temat mojej twórczości/sztuki/gunwa. Nie mam nawet porządnego aparatu a jestem bombardowana komentarzami na temat techniki. Tak jakby nie liczyło się to, że staram się 'malować' aparatem.

 

Jestem totalnym indywidualistą i introwertykiem. Widać to w moim podejściu chyba do sztuki jako nie do rzemiosła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję taki dziwny smutek, jakby ktoś do kogo się bardzo przywiązałem odjechał na zawsze, tylko ten smutek jest 10000x silniejszy. Znam to uczucie, chyba bedzie źle. ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam taki nadwrażliwy etap, zimą miałem apatie. Nie wiem co lepsze, szkoda że jak emocjonalnie się odblokuje, to te emocje ida skrajnie w negatywną stronę, wystarczy jakis maly bodziec. Pozniej to przechodzi mi znow w anhedonie i tak kolo sie zamyka, chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×