Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Ninja, trzymam kciuki...

Na moich zajęciach wychowawczyni wymyśliła, że każde podsumowanie semestru będzie prezentować inna osoba z grupy. Ja w grupie nie mogę się wypowiedzieć, co dopiero przed 70 ludźmi. I to jeszcze na temat, o którym pojęcia nie mam.

 

I ja przy okazji sobie jęknę: głowa mi pęka od telewizora zza ściany, matka jakoś głośno rozmawia z ojcem w drugim pokoju i nie mogę się skupić na lekturze. Siedzę i męczę tę samą stronę, to samo zdanie i płaczę. Już nawet czytać nie umiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pamiętam, że w gimnazjum na angielskim mieliśmy przedstawiać jakiś projekt i mój nauczyciel powiedział "człowiek bez żadnych zainteresowań musi być w ciężkiej depresji"... cóż... może powiem o wpływie stresu sesyjnego na zły stan zdrowia studenta i na tym zakończę :mrgreen: nie mam nic do powiedzenia o sobie, a mam się "dobrze zaprezentować", uh =/

 

Vett, jak to podsumowanie semestru? masakra :shock: a co czytasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrobili mnie w zajęcia organizowane przez uniwerek gdański, niby chcą nas do życia studenckiego przyzwyczaić :roll: i tam właśnie mamy jakieś durne podsumowania.

syzyfowe prace. Ale ostatnio każdy tekst przychodzi mi w wielką trudnością... A na lekcjach to już odlatuję... :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest mój problem, nie umiem czytać streszczeń. Ojciec za bardzo mnie wytresował, wszystko musi być idealnie, streszczenie to barbarzyństwo.

Nienawidzę się za to. Za poglądy, które mi wpoił i których nie mogę się pozbyć. Przez nie jestem maszyną, robotem. Tak pragnę odpocząć, pomimo że jest dopiero poniedziałek, a w sobotę znów mam ten pieprzony gdańsk i praktycznie brak weekendu. Wypaliłam się już dawno, ale próbuję to ciągnąć, z marnymi skutkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., tyle, że nie wiem nawet, czy to jest perfekcjonizm. Bo, szczerze mówiąc, np. do takiej pracy klasowej z historii uczę się chwilę, ale stresuję duuuuużo przed. To strach przed rodzicami. Chciałabym, żeby wyszło na korzyść, ale póki co, niczego z tego nie mam. Znajomych zero, wspomnień zero, tylko siedzę w domu i się dołuję, ryczę, tnę. To bez sensu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×