Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

boję się, że mój facet mnie zostawi... bo jestem beznadziejna ;/ wie, że jestem chora itd. (chociaż odnoszę wrażenie, że nie chce tego zaakceptować). Pomaga mi, widzę że bardzo chce abym wyszła z problemów i tego stanu zatrzaśnięcia. On jest taki silny, odważny i nigdy się nie poddaje. A ja zupełnie na odwrót i on to widzi. Co raz częściej odnoszę wrażenie (z rozmów, jego sposobu patrzenia na życie), że nie do końca akceptuje fakt, że ja jestem zdemotywowana. Nie potrafię rozwiązywać swoich problemów. Nawet nie podejmuje żądnych działań, aby się ich pozbyć. Zapytałam się go dziś: czy jak nie uda mi się, to czy mnie zostawi? Na co on odpowiedział: jeżeli nic z tym nie zrobisz - tak. :hide::cry::cry::cry:

nie chcę go stracić :cry:

chciałabym dla nie zrobić wszystko...., ale w moim przypadku chcieć nie znaczy móc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niech to szlag, te prochy mozna w kiblu spusic

Co nie, ja czuję jakby mnie tylko bardziej zobojętniały na obecną sytuację, nie wiem czy mam walić fetę na chęć do życia i działania czy jest jeszcze jakiś lek, który coś podziała w tym kierunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben, wiesz, wolalbym jakas fete w retardzie, jak dostaja ci od adhd, pozyc pare lat z bananem na ryju, poczuc sie jak normaly czlowiek, a jak receptory sie zjaraja to kula w leb i wsio.

 

a nie te zeSSReaje co to za gowno placisz ciezka kase i masz tylko wkurwienie, lysy spod siodemki ma pewnie lepsza oferte farmakologiczna niz te yebane w dupe koncerny -.- ale przeciez odbudowywujemy rownowage chemiczna w mozgu, co nie>? kisiel w mozgu i nie wiesz jak masz na imie, cudowny kurva stan biochemicznej rownowagi wprost mnie przepelnia

 

moze se pojde na psychoanalize, przepracuje swoje niegatywne emocje, kurvaaa mac. Te mendy z gabinetow, czy psychologowie, pomagaja glownie sobie, bo maja kurva sztucznie wytworzone miejsce pracy i co do gara wlozyc za te swoje w chooja ciecie.

najlepszy psychiatra, diler, co nie wie co sprzedaje (*mechanizm dzialania leku nie jest do konca znany*), a jego cudowne piguly mozna se wsadzic pod napletka, obrocic sie w kolko, odmowic 2 zdrowaski i miec zasrana nadzieje, ze poczujesz sie lepiej. co za syf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie daję sobie rady sama ze sobą, jestem sparaliżowana niemocą. Mam tyle nauki, tyle ambicji, ale nie mam za to siły, by wstać z łóżka i cokolwiek zrobić. Zresztą, nawet jakbym się ruszyła, to nie dałabym rady się niczego nauczyć, wszystko ostatnio mi wylatuje z głowy, a nauczenie się jednego zdania, to dla mnie ogromny wysiłek (a i tak na drugi dzień go nie pamiętam). Boję się, że nie zdam, zawiodę siebie i wszystkich wokół. Dzisiaj w nocy znów spałam tylko jakieś przerywane 3 godziny, teraz ledwo patrzę na oczy. Tyję i chudnę na zmianę, mam wrażenie, że nawet fizycznie zamieniam się w jedną wielką ruinę. Ręce mi się trzęsą, nogi uginają, ciągle ryczę... I jestem tchórzem, bo miałam powiedzieć wczoraj mamie, że muszę iść do tego psychologa (chociaż może psychiatra byłby lepszy), a zrezygnowałam. Na zmianę wpadam w kompletną apatię, histerię lub jakąś furię.

Boję się wychodzić z domu i iść do szkoły, do tego stopnia, że jak do niej idę to płaczę po drodze... I ciągle myślę, żeby z tym wszystkim skończyć. Jestem już zmęczona, chcę wreszcie świętego spokoju. Jestem żałosna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×