Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam dziwne problemy ;(


dziwadło

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was serdecznie.

Nie wiem już co mam robić :( .

 

Mam 13 lat.I coś nie tak z umysłem ;( .

 

Otóż już od wielu lat bardzo dziwnie się zachowuję.Jestem jakaś inna!

Nawet nie wiem,jak to opisać...

Mam bardzo chore zachowanie.Wiążą się z tym bardzo chore myśli i czyny.Może zacznę od czynów.Mam jakieś nienormalne "triki".Codziennie muszę złapać się za biurko i podskoczyć.Wytrzeć się o coś.Dotknąć ziemii w jakimś wymyslonym,chorym celu.Dotknąć danej rzeczy kilka razy.To jest chore.Ja wiem o tym.Ale mniejsza z tym.Mam jakieś chore myśli:

że umrę,że umrze mój pies,że mnie zastrzelą.Takie myśli chore mam także o moich ukochanych bliskich.I cały czas o tym myslę.I kiedy pomyślę że np. coś ma się stać mojemu kochanemu psu to zaraz przedstawiam sobie tą scenkę i mówię że to nie stanie się mojemu psu a mi,wtedy odpukuję to w kafelki,skaczę,dotykam ziemii.

 

Nie wiem co mam robić.Już chyba nie jeden człowiek zauważył że nie zachowuję się normalnie.

 

Kiedy pomyślę sobie coś bzdurnego(coś co się nie zdrzayło nie zdarza i zdarzyć nie może)np.że moja mama ma kochanka(wiem ,że to chore ale ja za to nic nie mogę)to zaraz przedstawia się mi moja rodzina zabijająca kochanka itd.

 

JA JUŻ NIE MOGĘ WYTRZYMAĆ :cry: !

 

Chcę żyć jak normalny człowiek,normalne dziecko :( ...

 

...ale...

 

...nie mogę :cry: !

 

Co to jest?Czy ja jestem chora psychicznie?Co mam robić ;( ?

 

Proszę o odpowiedzi!

I nie wiedziałam gdzie napisać ten wątek więc napisałam tu,jak źle zrobiłam to proszę go przenieść!

 

:(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, wydaje mi się, że muszisz porozmawiać z rodzicami na ten temat z racji swojego wieku. Nie możesz tego ukrywać przed nimi.

Napisz jak zareagowali na to co od Ciebie usłyszą i zrób to jak najszybciej.

 

P.S. I nie nazywaj się dziwadłem, każdy człowiek jest inny na swój spośób.

 

Pozdrawiam Cię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałam kiedyś program o ludziach, którzy maja takie natręctwa. Powinnaś udać się jak najszybciej do lekarza, niestety ale przeważnie wraz z upływem czesu pojawia się coraz więcej takich "rytuałów" i zaczynają uniemożliwiać codzienne funkcjonowanie.

Myślę, że pocieszy Cię to ale to jest uleczalne. Terapia i samozaparcie chorego jest podstawą. Ozywiście wymaga to dużo pracy, zreszta każdy to wie, że zmiana siebie i swoich zachowań to poswiecenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z czego to się bierze?

Mam zrozumieć,że nie będę normalnie żyć?

Trudno :cry: .

Jednak chcę powiedzieć,że sama jestem w stanie to zwalczyć.Naprawdę.Wystarczy że będę myśleć o czymś innym i unikać tak dziwnego zachowania.

 

Co to jest?Choroba?Macie o tym jakieś informacje?

 

Rodzice mnie bbardzo kochają i nie mam zamiaru ani ich martwić ani iść do lekarza ;) .

Trwa to już z 2 lata i jakoś żyję normalnie .No nie dokońca bo te triki i chore mysli nie są przyjemne.

 

Chcę też powiedzieć że panicznie boję się duchów.Nie mogę spać twarzą do pokoju a muszę się odwrócić bo się boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwadło...wyglada mi to na nerwice natręctw....(dlatego przeniosłem temat). Ale nie mogę zbyt dużo powiedziec na temat tej dolegliwości, ponieważ sam miałem z nią znikomą styczność....Poczytaj posty w tym dziale, mozliwe ze znajdziesz odpowiedź...

Pozdrawiam!!! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brzmi to dosyć poważnie jak dla mnie, powinnaś jak najszybciej pójść do lekarza, jeśli wiesz,że rodzice Cie kochaja, to zacznij się leczyć także ze wzgledu na nich, bo nie daj Boże będzie się twoja choroba rozwijać i będzie gorzej,wizyta u lekarza jest naprawdę konieczna, może zrób to w tajemnicy na razie, ale zrób, zobaczysz co lekarz Ci powie, będziesz wiedziała o co wreszcie chodzi i może całkiem łatwo da się to wyleczyć a ty sie męczysz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mialam kiedys przyjaciolke ktore sie podobnie do ciebie zachowywala.Mialysmy wtedy 11 lat jak "to" u niej zauwazylam,tzn.zawsze jak wracalysmy ze szkoly musiala wracac ta sama strona chodnika, podskakiwala zawsze w tym samym miejscu itp obok skrzynki na listy na klatce schodowej musiala podskoczyc kilka razy nie pamietam ile ale ona liczyla.Byla bardzo dobra uczennica najlepsza w klasie nikt nie wiedzial o jej dziwnym zachowaniu,dla mnie tez to bylo normalne ona mowila ze musi tak robic zeby nie miec pecha.Z tego co wiem to nie przejmowala sie tym i nie leczyla tego.Nie wiem jak dlugo to u niej trwalo bo sie wyprowadzilismy z tego miasta i zmienilam szkole takze kontakt z nia urwal sie.Wiem ze dzis jest nauczycielem w szkole.Proponowala bym ci porozmawiac o tym z rodzicami oni napewno beda wiedzieli co robic dalej.A rodzice tego Twojego zachowania nie widza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałam podobnie. Ocieranie się o ściany, płoty i takie tam, stawanie na jakimś kamyczku albo danym miejscu na ulicy itd. Takich wyraźnych wizji może miałam mniej, ale głupich myśli - mnóstwo. Dotknięcie ściany w wyznaczonym miejscu i określoną ilość razy miało zapewnić mi, że te myśli nie staną się rzeczywistością. Jakby od takich bzdur zależały ważne rzeczy :]. Teraz w większości minęły mi te objawy. Byłam już zmęczona tymi przymusami. Trudno powiedzieć czy zniknęły same, czy ja się im przeciwstawiłam. Teraz jest lepiej, ale zastanawiam się jak długo tak będzie... No bo jeśli rzeczywiście mam NN to przecież ona może kiedyś znowu zaatakować z większą siłą.

Wiem, jak się teraz czujesz. Nie martw się, z tym można walczyć.

Chętnie zaczęłabym wysyłać Cię do lekarza, ale to by było nie fair, bo przecież sama do niego nie poszłam :]. Ale może jednak spróbujesz, skoro tak się męczysz? Może mogłabyś sama pójść do jakiejś poradni? Nie wiem jak to wygląda, czy tak można. Już kiedyś się nad tym zastanawiałam (bo ja też jestem niepełnoletnia :]).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Czego się boisz??

 

Mam wrażenie, że twoją strategią jest ciągła ucieczka, że tak naprawdę piszesz na tym forum ot tak, od niechcenia, jakbyś połowicznie buntowała sie przeciw ujawnianiu światy swej dolegliwości. Naprawdę się tego wstydzisz, czy to tylko moje wyobrażenie??

 

Idź do lekaża. To jedyna droga, ażeby poznac siebie, zrobumiec problem. Człowiek widzi to, co che widziueć, a podświadomość niezawsze odróżnia prawdę od fikcji. Trzeba by kogoś, kto spojrzy na twoje zachowanie z obiektywnej strony- okiem specjalisty.

 

Po więcej inf. dzwoń- 0-700...:D[

 

PS- budujesz wokół siebie mór, którego nikt bez twojej zgody przebić nie zdoła. Bujasz się na huśtawce postaw- o ile twoje pierwsze posty wydaje się być całkiem szczere, o tyle w późniejszych wykazujesz zadziwiającą skłonność do bagatelizowania sprawy, odwracania się plecami do własnego odbicia, przekręcania własnego stanowiska o 180 stopni...Zdecyduj się. Bez szczerości nigdzie nie dojdziemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×