Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, carlosbueno napisał:

Nigdy nie rozumiałem tego kurczowego trzymania się przy życiu, mimo bólu czy sprawiania problemu innym( choć często wtedy człowiek nie jest do końca świadomy) może dlatego że nigdy swojego nie ceniłem.

Ponoć ludzie dopiero zaczynają doceniać życie, kiedy jest ono zagrożone np. jakąś chorobą. Wtedy mają żal do siebie że nie cieszyli się z takich rzeczy jak dach nad głową, ciepła odzież na zimę czy jedzenie w lodówce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Xonar napisał:

Też nie mam jakoś zamiłowania czy smykałki do takich typowych męskich czynności, zainteresowań np. Nie potrafię patrzeć na jakiś samochód i się nim podniecać, tak jak to robi większość facetów czy nigdy nie kręciło mnie siedzenie na rybach -Chociaż piłką nożną się bardzo interesowałem i piłem dużo alkoholu.Na szczęście dzisiaj jest "Google" i Youtubowe poradniki, więc sporo drobnych napraw można z ich pomocą wykonać.

Ja mimo że pracowałem na budowie 4,5 roku nic nie potrafię , w ogóle mnie to nie interesowało a wielu uważało mnie wręcz za opóźnionego intelektualnie bo miałem problem z najprostszymi rzeczami typu przykręcanie czy odkręcanie śrub,   bo wiecznie nie wiedziałem w która stronę, czy proste wbicie gwoździa . Dlatego praca na budowie to dla mnie była męczarnia i obniżała jeszcze moja samoocenę, już naprawdę zaczynałem wierzyć że jestem upośledzony. Sport i polityka to jedyne moje tzw męskie zainteresowania choć to bardziej miejskie zainteresowania bo na wsiach to raczej auta i sprawy remontowo- naprawcze interesują facetów.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Karalajna napisał:

Ale może gdybyśmy się nagle dowiedzieli, że został nam miesiąc życia, to byłoby inaczej? Nagle by się okazało, że jest tyle do zrobienia. Może wtedy człowiek też by żebrał o każdy dzień. Moja mama zawsze powtarzała, że nie boi się śmierci, bo przeżyła śmierć kliniczną i miała wizje. A jednak jak jej powiedzieli, że ma nieoperacyjnego raka, to się załamała, leżała ze strachem w oczach i pytała, na ile czasu może jeszcze liczyć.

Wizje to tylko chemiczne reakcje w gasnącym mózgu jednak pięknie jest wierzyć, wiara pomaga.

I nie wiem co byłoby do zrobienia? Kilka imprez pożegnalnych, spotkać się ostatni raz z rodziną...  Co najmniej jednej osobie byłoby smutno. Pewnie ten miesiąc bym przebimbał w trasie przez Europę samochodem napędzany prochami, ku*wami i wódą. Gdybym w końcu dojechał do Atlantyku to strzeliłbym sobie w głowę pijąc portugalskie wino. Tyle.

18 minut temu, Karalajna napisał:

Czasami mam wrażenie, że ta radość życia gdzieś u mnie jeszcze jest, tylko nie może się wydostać na zewnątrz 🙂 

To brzmi jakbyś czasem miała uczucie wewnętrznego spokoju. Korzystaj z nich ;)

19 minut temu, Xonar napisał:

Ponoć ludzie dopiero zaczynają doceniać życie, kiedy jest ono zagrożone np. jakąś chorobą. Wtedy mają żal do siebie że nie cieszyli się z takich rzeczy jak dach nad głową, ciepła odzież na zimę czy jedzenie w lodówce

Takie rzeczy doceniają gdy je tracą, np w pożarze domu. Moim zdaniem, żałują, że nie przespali się z tamtą blondyną albo tamtym barmanem, że pracowali w weekendy i święta nie widząc jak ich dzieci dorastają. Żałuje się najbardziej tego na co okazja przepadła.

13 minut temu, carlosbueno napisał:

Ja mimo że pracowałem na budowie 4,5 roku nic nie potrafię , w ogóle mnie to nie interesowało a wielu uważało mnie wręcz za opóźnionego intelektualnie bo miałem problem z najprostszymi rzeczami typu przykręcanie czy odkręcanie śrub,   bo wiecznie nie wiedziałem w która stronę, czy proste wbicie gwoździa . Dlatego praca na budowie to dla mnie była męczarnia i obniżała jeszcze moja samoocenę, już naprawdę zaczynałem wierzyć że jestem upośledzony. Sport i polityka to jedyne moje tzw męskie zainteresowania choć to bardziej miejskie zainteresowania bo na wsiach to raczej auta i sprawy remontowo- naprawcze interesują facetów.    

Przesadzasz, pracuję w takich tematach z 8 lat i wciąż mnie ch*j strzela jak mam gwoździe wbijać zamiast wkrętów ;)
Ten "dryg" albo się ma albo nie, my nie mamy i wcale nie jesteśmy przez to gorsi 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Xonar napisał:

Ponoć ludzie dopiero zaczynają doceniać życie, kiedy jest ono zagrożone np. jakąś chorobą. Wtedy mają żal do siebie że nie cieszyli się z takich rzeczy jak dach nad głową, ciepła odzież na zimę czy jedzenie w lodówce

Ja kiedyś marzyłem o tym ze ciężko zachoruje, najlepiej śmiertelnie aż tak nie chciało mi się żyć.  Teraz to z kolei boje się chorób mimo że mam nikłą potrzebę życia, ba nawet uważam że jakbym doznał jakiegoś szczęścia typu szczęśliwa miłość i związek to bym na pewno ciężko zachorował bo nie może być dobrze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość weltschmerz
1 godzinę temu, carlosbueno napisał:

Mój ojciec  umierał przez 2 miesiące gdzieś, wcześniej też źle się czuł ale nie pokazywał tego innym, zawsze był zamknięty w sobie nawet w cierpieniu.  Moja mama jest wybitnie nadopiekuńcza i wyręczająca przez co ja z bratem nie potrafimy praktycznie nic, nie wyobrażam sobie życia bez niej, ojciec był zawsze mało obecny, zajmował się swoimi sprawami a nie domem,  to było inaczej.  

Może to trywialne, co napiszę, ale najlepiej w takim razie po prostu się tego i owego nauczyć. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Karalajna napisał:

Ale może gdybyśmy się nagle dowiedzieli, że został nam miesiąc życia, to byłoby inaczej?

Gdy zachorowałam na wątrobe i nikt nie umiał mnie leczyć też myślałam, że umrę. Miałam kilka sytuacji gdzie byłam przekonana o swojej śmierci. Skutecznie wypieram z umysłu takie rzeczy, ale jakby co to za jakiś czas sobie przypomnę. W każdym razie, uważam, że śmierć zawsze przeraża ale można się do tego przerażenia przyzwyczaić jak do wszystkiego... 

Mam dołujący wieczór. Powinnam już iśc spać :( W ogóle naszło mnie takie coś, apropo osób z którymi już pisałam na tym forum, że te relacje kończyły się podobnie jak wszystkie inne w realu. Chyba wcale nie jesteśmy lepsi ani gorsi, tylko jakoś specyficznie zjebani

Do tego czuję się samotna, serio, chcę jakiegoś ciepłego 36.6 żeby mnie przytulało :(

Edytowane przez arahja7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@KotJaroslawanigdy nie wiadomo kiedy żartujesz, a kiedy próbujesz przemycić jakieś prawdy. Chciałabym brać tyle sertraliny co Ty, ale boję się o skutki uboczne. Dziś moja normalna dawka nie działa.

 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Karalajna napisał:

Czyli rzeczywiście wszyscy Twoi bliscy zmarli przy Tobie?

tak, wiem jak to jest gdy człowiek robi swój ostatni wdech , mi samemu udało się cudem przeżyć wypadek i wtedy to mi dopiero odpierdoliło, już nie miałem tylko deprechy i zaburzeń osobowości xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Karalajna napisał:

Ciekawe czy jest na tym forum człowiek, który ma pełną, szczęśliwą rodzinę i mimo wszystko ma problemy ze sobą? Ktoś się zgłasza?

Ja miałem niegdyś, jak zaczynałem na forum pełną, uważam tez że "normalniejszą" niż przeciętna i lepszą niż ma wielu tzw normalsów.  Najbardziej zgubiła mnie nadopiekuńczość matki, ale sam temu jestem po części winien że się nie odciąłem.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee to Ty jesteś szczęściarzem. Być może masz depresję w genach, nikt z rodziny wcześniej nie chorował?

Podobno można mieć depresję w genach.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Karalajna napisał:

eee to Ty jesteś szczęściarzem. Być może masz depresję w genach, nikt z rodziny wcześniej nie chorował?

Miałem myśli samobójcze od 7 roku życia,  całą szkołę byłem wyśmiewany, poniżany, w pracy też poniekąd też. Zawsze byłem inny, w dzieciństwie uważali mnie wręcz za kosmitę.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Karalajna napisał:

Być może masz depresję w genach, nikt z rodziny wcześniej nie chorował?

nie wiem, nikt się nie przyznał, ja do momentu wypadku też funkcjonowałem jako tako, ukończyłem 4 kierunki studiów, a deprecha jak to deprecha była pół roku, później 2 miesiące wytchnienia i tak w koło 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo depresja ma to do siebie, że jest okres nasilenia i cofania się, inaczej jest z natręctwami, które są cały czas.

Ja zachorowałam dopiero w wieku ok 17 pierwszy raz, ale jakoś dawałam sobie radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KotJaroslawa napisał:

a mnie nie 🙂 u mnie się nie działo nic co mogło sprawić że moje samopoczucie i samoocena będzie poniżej dna 🙂 

Ja w zasadzie nie wiem co to jest normalne życie- w sensie prawidłowa samoocena, brak lęku, pozytywne albo przynajmniej obiektywne spojrzenie na rzeczywistość, zawsze wszystko widziałem w czarnych barwach, uważałem się za mniej wartościowego i do niczego.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, carlosbueno napisał:

Ja w zasadzie nie wiem co to jest normalne życie- w sensie prawidłowa samoocena, brak lęku, pozytywne albo przynajmniej obiektywne spojrzenie na rzeczywistość, zawsze wszystko widziałem w czarnych barwach, uważałem się za mniej wartościowego i do niczego.   

ja mam właśnie dwie twarze, jedną dokładnie taką jak twoja druga to zupełne przeciwieństwo 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×