Samotność

[Bluepb]

Brakuje mi męskiego ramienia, które ociepliło by mnie w tą beznadziejno-depresyjną pogodę (która jeszcze wszystko pogarsza)

Jak jesteś kobietą to nie ma problemu ale nie zaraz boje się.

[Peter88]

jakies rady jak sobie radzic samemu z porabana rodzinka?

Odciąć się od niej.

[AniaC]

Brakuje mi męskiego ramienia, które ociepliło by mnie w tą beznadziejno-depresyjną pogodę (która jeszcze wszystko pogarsza)

 

W pełni Cię rozumiem :) Czasem brakuje kogoś, kto się po prostu przytuli i powie 'będzie lepiej' :) Kogoś, dla kogo można się uśmiechać i ten ktoś również się do ciebie uśmiechnie.

 

Samotność jest cholerną zołzą

[filip133]

Nom, dokładnie AniaC...

[Gość]

Niegdy bym nie pomyślał, że samotność może być tak cholernie nudna.

Edytowane 13 Grudnia 2015 przez Gość

[arminn]

Brakuje mi męskiego ramienia, które ociepliło by mnie w tą beznadziejno-depresyjną pogodę (która jeszcze wszystko pogarsza)

Jak jesteś kobietą to nie ma problemu ale nie zaraz boje się.

Tak, jestem kobietą. Nie ma się czego bać. Nie gryzę (jeszcze ).

 

Brakuje mi męskiego ramienia, które ociepliło by mnie w tą beznadziejno-depresyjną pogodę (która jeszcze wszystko pogarsza)

 

W pełni Cię rozumiem :) Czasem brakuje kogoś, kto się po prostu przytuli i powie 'będzie lepiej' :) Kogoś, dla kogo można się uśmiechać i ten ktoś również się do ciebie uśmiechnie.

 

Samotność jest cholerną zołzą

Dzięki. Przynajmniej jakieś pocieszenie, że ktoś to rozumie. Pozdrawiam

[Kumi]

Dobrze, że mamy siebie.

[black swan]

Brakuje mi męskiego ramienia, które ociepliło by mnie w tą beznadziejno-depresyjną pogodę (która jeszcze wszystko pogarsza)

Ja już nawet męskie ramię ostatnio olałam, którego jeszcze niedawno, świeżo po rozstaniu tak bardzo potrzebowałam. Z jednej strony źle, bo męskie ramię czuje się nagle zbędne i niepotrzebne, a z drugiej dobrze, bo zdecydowanie wolę żadnych ramion nie potrzebować. W tej chwili na myśl o przytulaniu mdli mnie.

[Bluepb]

Tak, jestem kobietą. Nie ma się czego bać. Nie gryzę (jeszcze ).

Boje się wszystkich.

Może wystarczy się kiedyś przełamać i jakoś to pójdzie.

Może kiedyś z tego wyrosnę chociaż już dawno powinienem.

[Christina]

ej, jeżeli pójdę jutro do pracy mimo że mam wolne i powiem, że pomogę troszkę mojemu koledze i koleżance bo czuję się samotna w domu to czy wyjdę na idiotkę?

[AniaC]

ej, jeżeli pójdę jutro do pracy mimo że mam wolne i powiem, że pomogę troszkę mojemu koledze i koleżance bo czuję się samotna w domu to czy wyjdę na idiotkę?

 

Christina, absolutnie nie :) To właśnie dobrze, że jeśli czujesz się samotnie, to zamiast zamykać się w domu i ubolewać nad sobą, wychodzisz do ludzi :) A tym bardziej, żeby im pomóc :) W końcu pomagając komuś, my też stajemy się szczęśliwsi :) Powodzenia :)

[filip133]

Też myślę, że raczej nie :) Nie musisz mówić, że czujesz się samotna, tylko że chcesz pomóc. Popieram AniaC w tym co pisze

[Christina]

hahahhahah loll , to będzie ciekawy eksperyent psychologiczny, znając ich - normalnych ludzi pomyślą, że jestm głupia lol

[filip133]

Oj tam, negatywnie się nastawiasz

[Christina]

no to pójdę jak czas pozwoli

[Nichtigkeit]

ej, jeżeli pójdę jutro do pracy mimo że mam wolne i powiem, że pomogę troszkę mojemu koledze i koleżance bo czuję się samotna w domu to czy wyjdę na idiotkę?

na pracoholiczke xD

[Christina]

ok, też o tym dziś pomyślałąm.

 

Zebym nie wyglądała na:

a - zakochana w p kierowniku

b- bardzo chorą psychicznie

 

będę udawać pracoholiczkę ::D:D:D:D :)

 

co akurat nigdy mi nie groziło

[Marcin2013]

umuw sie zemnom tak bedzie lepiej hihi

[Christina]

dobrze Marcin, umawiam się .

 

: ]

[Marcin2013]

to gdzie i kiedy spacer kino

[Christina]

no Marcin, Ty sobie ze mnie żartujesz jak każdy mężczyzna w moim otoczeniu

 

 

 

:<

[Bluepb]

Christina poczytaj jego posty on tak wszędzie.

 

Co do wcześniejszego postu o pójściu do pracy w wolne to reakcje mogą być różne.

Na przykład koledzy/koleżanki z pracy mogą się zdenerwować, że się podlizujesz.

[black swan]

Christina, i jak tam, byłaś w pracy w wolne? Ciekawi mnie reakcja współzasobów.

[Christina]

poszłam, ale się okazało, że pan kierownik nie był sam, to tylko powieziałam że wpadłam po cośtam (wymówka przygotowana) i poszłam sobie.

[abrakadabra xx]

Christina, no ty się wydajesz taka kontaktowa. Zresztą chłopacy do ciebie tutaj zarywają, Marciny, Filipy a ty tylko sobie przebierasz. Z tym było beznadziejnie a z tym się nie umówię. To pewnie jakaś zajebista jesteś, dlaczego piszesz o tym na tym forum? Ja dopiero jak spadłem na dno zacząłem tu się umawiać z dziewczynami. Wcześniej normalnie w realu później przez internet, randki, sympatia itp. a później tu pisałem jak mi jest źle i że w ogóle potrzebuję kogoś... Czemu nikt w realu cię nie podrywa i czemu tam nie przebierasz sobie w chłopakach?