Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Jednak myślę, że to wcale nie musi być takie proste, samotni i nieszczęśliwi czasem stają się narcyzami zapatrzonymi we własne problemy. I jak takich dwóch się spotka, mogą rozmawiać ze sobą o samotności myśląc o własnym nieszczęściu. Nie mówię, że to jest regułą ale tak czasem bywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
Jednak myślę, że to wcale nie musi być takie proste, samotni i nieszczęśliwi czasem stają się narcyzami zapatrzonymi we własne problemy. I jak takich dwóch się spotka, mogą rozmawiać ze sobą o samotności myśląc o własnym nieszczęściu. Nie mówię, że to jest regułą ale tak czasem bywa.
ja chyba taki jestem, uważam się za jednego z najnieszczęśliwszych ludzi na świecie i mało kto może się ze mną równać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  zalezna napisał(a):
a czasami poświęcasz całe swoje życie dla innych by na końcu zostać sam.
mnie to nie dotyczy zawsze byłem egoistą i pewnie dlatego jestem sam. Zdarzało mi się pomagać ludziom ( gł. przez brak asertywności objawiający się niemożnością odmówienia) i wychodziłem na tym zawsze źle zwłaszcza mój portfel i psychika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
Ja z asertywnością też miałem problemy, ile to razy robiłem coś czego nie chcę, żeby innym nie było przykro. Myślę, że teraz w znacznej mierze się tego pozbyłem.
ja się tego chyba nigdy nie pozbędę do końca, choć jest lepiej niż kiedyś ale wciąż prędzej odmówię sobie niż innym dlatego wole się z ludźmi zbytnio nie bratać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
carlosbueno, Czyli nie jesteś do końca takim egoistą i nie byłeś, po prostu taki się stałeś poprzez doświadczenia życiowe.
ale z własnej nieprzymuszonej woli pomoc mi przychodzi bardzo ciężko, np rodzinie prawie w ogóle nie pomagam bo mnie o to zwykle nie prosi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że wcale nie trzeba być samotnym, aby stać się narcyzem zapatrzonym we własne problemy, po sobie widzę, że wystarczy być tylko życiowo nieszczęśliwym.

 

  carlosbueno napisał(a):
ale z własnej nieprzymuszonej woli pomoc mi przychodzi bardzo ciężko, np rodzinie prawie w ogóle nie pomagam bo mnie o to zwykle nie prosi.
Ja też własnej woli raczej nigdy nie pomagam, nie chcę żeby inni myśleli, że jestem jakaś uczynna czy coś i będą potem jeszcze więcej ode mnie chcieć... Natomiast gdy ktoś poprosi, to tak jak Wy, mam problem z odmową i wtedy żeby ratować swoje samopoczucie dorabiam ideologię, że jaka to ja niby jestem pomocna i szlachetna. Wiem, żałosne to, ale inaczej nie umiem. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  carlosbueno napisał(a):

 

Każdy człowiek ,odgórnie jest egoistą zaparzonym w siebie, ba! Nawet każde zwierzę na tej ziemi!

 

Ja zamęczam się myślami i jestem zapatrzona w siebie - w sensie negatywnym,gdyż nie lubię własnej osoby i nie umiem spełnić swoich wymagań ,więc walczę sama ze sobą.A każdy jest najbardziej skupiony na wrogu.

 

Samotność dotyka mnie coraz mocniej,mam tylko faceta.On sobie chodzi po znajomych,po pracy piwko,tu coś tam ,tu coś tam,bawi się ...

A ja siedzę jak ta durnota w domu, nie mam za bardzo do kogo się odezwać, z kim wyjść , nikt do mnie nie dzwoni,nie zaprasza.Mimo że jakiś czas temu było wszystko ok.Brakuje mi tego.Nocnego pijaństwa, nietypowych dla mnie(na trzeźwo) wyskoków na parkiet,rannych powrotów i poczucia że się niesamowicie wybawiłam.

Mam zaledwie 20 lat i już skończyły się dla mnie imprezy i młodzieńcze życie.Bo ta cholerna choroba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek zaczyna być samotny z jakichś tam przyczyn, powody mogą być różne. Później jesteś samotny dlatego, że jesteś... samotny :lol: (masło maślane), bo nikt nie chce samotnych. Jesteś samotnym z problemami psychicznymi, masz już bardziej przejebane. A jak zaczniesz o tym tu pisać na forum jak bardzo ci źle, to nawet u świrów tracisz :lol: Rozwiązanie- przestać narzekać, to na dobry początek, stać się ogólnie bardziej pozytywną osobą (łatwo się mówi) i już możesz zacząć podbijać świat :lol:

 

A jak narzekanie wejdzie ci w krew, to masz przejebane w realu jak i w necie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
stać się ogólnie bardziej pozytywną osobą (łatwo się mówi) i już możesz zacząć podbijać świat :lol:

a dlaczego mam sie zmieniac dla innych i byc taka jaka oni chca? robilam to cale zycie i nic na tym nie zyskalam. wiecej tego nie zrobie, bo jak ludzie nie akceptuja cie takim jakim jestes, tylko ich wyobrazenia o tobie, to juz lepiej faktycznie byc samemu niz zadawac sie z hipokrytami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalezna, zmieniając się zyskujesz podwójnie, po pierwsze robisz to dla siebie, żeby czuć się lepiej ze sobą, nawet pomimo problemów, dwa, emanujesz "dobrą energią" jeżeli oczywiście ci zależy, żeby nie siedzieć samej w domu. Oczywiście to tak w dużym uproszczeniu opisałem i łatwo na pewno nie będzie. A jeżeli chodzi o mnie, dalej tkwię w negatywnych schematach ale zamierzam to powoli zmieniać. Czy mi się uda, zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
zalezna, zmieniając się zyskujesz podwójnie, po pierwsze robisz to dla siebie, żeby czuć się lepiej ze sobą,

ale po co ja mam się zmieniać dla kogoś obcego? mój charakter mi odpowiada i nie widzę powodu, żeby udawać kogoś kim nie jestem tylko po to by zyskać czyjąś aprobatę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
  Bobby6 napisał(a):
ja w tej chwili jestem tak zdesperowany, że gotów byłbym się całkowicie zmienić byleby kogoś poznać

 

Wpisuj się na listę samotnych, nie opędzisz się od kobiet, tak jak ja ;)

zgdza się ,aż jestem zazdrosna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×