Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

dar, nie poddaję się. Kilka lat temu pytałem się siebie ile jeszcze człowiek jest w stanie znieść. Teraz wiem że dużo, i nadal się zastanawiam nad tym.

 

-- 25 sty 2015, 03:46 --

 

dar, a właśnie, honor czy upokorzenie? Nawet jeśli miałbyś skończyć na ulicy? Hę? wiem olać to jebał to pies muszę sobie jakoś radzić. Jednak dodajmy że to ekstremum życiowe jeśli chcesz się unieść honorem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
Samotność jest zajebista, i nie ważcie mi się tego podważać. :twisted:

jest potrzebna odpowiednio dawkowana tak by służyła a nie szkodziła. ;) >wypośrodkowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  abrakadabra xx napisał(a):
Ja cie znam , dobrze prawisz lecz nie wcielasz tego w swoje życie, tak jak ja...

Skąd wiesz?żeby kogoś znać trzeba by przeżyć ze sobą kawałek życia nie przypominam sobie ;):bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale samym spotkaniem się zrobi więcej w dobrym kierunku niż narzekaniem na forum. Poznawanie nowych ludzi jest miłe.

 

Ja na brak znajomych nie narzekam, mam kogo odwiedzić,z kim wyjść, itd. Brakuje mi po prostu partnerki, i to jest moja samotność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobny problem co przedmówca. A co do spotkania, to rzeczywiście poznawanie ludzi, którzy czują to co my jest miłe, bo przynajmniej nie słucha się tekstów zawartych w tym wątku teksty-ktore-us-yszysz-od-ludzi-b-d-c-w-depresji-t52324.html

 

A ponadto można się spotkać z osobami, które Nas zrozumieją i spędzą z nami miło czas. A więc Krakowianie, Małopolanie i nie tylko - piszcie do mnie jeśli jesteście zainteresowani spotkaniem, na pewno uda się coś skombinować. Ja obecnie jestem w szpitalu, ale jak wyjdę to obiecuję, że zorganizuję jakieś spotkanie, jeśli tylko pojawią się chętni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie są spotkania, tylko to, że bardzo trudno zgrać się na takie spotkanie,

tzn. by każdy danego dnia czuł się względnie ok, na tyle by móc bez lęku lub silnego smutku

się spotkać. Niestety bardzo trudno o to, a dodatkowo każdy chce wypaść dobrze,

bo każdy boi się drugiej nieznanej osoby, która może go nieświadomie zranić.

 

Uwierzcie mi, że to nie jest łatwa sprawa, jedna osoba ma lekką depresję i osobowośc,

która usiana jest cynizmem, druga osoba odczuwa ogromny lęk, a więc ta pierwsza

osoba staje się dla niej zagrożeniem. Podobnych przykładów mógłbym dawać dziesiątki,

przerabiałem już takie spotkania, poznałem w ten sposób ponad 50 ludzi.

 

To jest trudniejsze niż Wam się wydaje, tutaj trzeba kogoś odpowiedzialnego,

kto w takim spotkaniu pełniłby funkcję mentora/prowadzącego, który umiałby

takie osoby pozytywnie zjednać ku sobie. Niestety wielu nie jest świadomych

swojego egoizmu, pychy, chamstwa itp. co stwarza wielkie niebezpieczeństwo

dla innych.

 

Więc jeśli ktoś ma potrzebę, to jest PRIV i można tam się poznawać,

dodatkowo osobno mamy spotkania wg. miast w odpowiednim dziale forum.

Więcej nie da się zrobić.

 

Mi by się marzyło zrobienie wspólnej, darmowej terapii dla nas, w której

uczestniczyłyby osoby z dużym doświadczeniem psychologicznym, stażyści psychologii czy

psychoterapeuci zdobywający doświadczenie ale posiadający już wiedzę teoretyczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat
Problemem nie są spotkania, tylko to, że bardzo trudno zgrać się na takie spotkanie,

tzn. by każdy danego dnia czuł się względnie ok, na tyle by móc bez lęku lub silnego smutku

się spotkać. Niestety bardzo trudno o to, a dodatkowo każdy chce wypaść dobrze,

bo każdy boi się drugiej nieznanej osoby, która może go nieświadomie zranić.

 

Trudno się zgrać. W większym gronie jeszcze większy problem. Spotkania są raz na jakiś czas, nie wiem jak Wy, ale ja w takim trybie nie jestem w stanie się "oswoić" z ludźmi nawet po kilku miesiącach takich spotkań. Może w mniejszej grupie, malutkiej... W sumie wzrasta szansa częstszych spotkań, gdy mniej osób ustala termin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  koszykova napisał(a):
Spotkania są raz na jakiś czas, nie wiem jak Wy, ale ja w takim trybie nie jestem w stanie się "oswoić" z ludźmi nawet po kilku miesiącach takich spotkań.

Bywa, że do pełnego oswojenia się z grupą ludzi potrzeba kilku lat. Np. na studiach dobrze oswojony w przebywaniu z grupą czułem się po około 2 latach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Follow_, lepiej chyba w mniejszym gronie, nie czuje się człowiek odtrącony na bok, sam może dodać chociażby te swoje 3 grosze. Jest to wysiłek, ale na pewno nie taki jak rozmowa przed pełną publiką (wg mnie).

mark123, oo, znam temat. Ja po 3 latach jestem w stanie wśród nich egzystować, kilka godzin. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Devnull, wiem, że w tym jest problem. Ale ludzie biorący udział w takim spotkaniu myślę, że zdają sobie sprawę z tego, że inni mają problemy natury psychicznej, więc właśnie nie trzeba czekać na wyraźnie lepsze samopoczucie tylko właśnie umówić się nawet jak człowiek nie czuje się najlepiej i porozmawiać o tym z osobą czującą podobnie, to dużo daje i nierzadko poprawia samopoczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×