Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Dokladnie.. ehh, a pametam jak kiedys, wrecz mialam ochote isc, posiedziec ze znajomymi, albo jak nie mialam co robic, to wybrac sie gdzies, np. do kina. I jakos wrecz czekalam na takie "atrakcje". A teraz, tak jak platek rozy, piszesz - tak samo, tylko ide tam gdzie musze - praca, sklep, spacer. Najgorsze, ze ja niemal jestem pewna, ze kiedys bede zalowala tych straconych miesiecy czy lat (zreszta, juz zaluje). Ale no co zrobic? Na chwile obecną to w ogole sie ciesze, ze moge normalnie do pracy jezdzic, bo przeciez i z tym byl juz mega problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ja tez wole siedziec w domu. Troche to wynika z nerwicy troche z tego, ze czuje sie bezpieczna i nie musze sie zmuszac do usmmiechów, patrzec co chwila na zegarek i wymyslac pretekstów zeby uciekac...

U mnie w rodzinie nikt sie nie pyta co mi jest..wszyscy maja nerwice i jakos zyja... Ja nawet nie chce im tłumaczyc bo nie chca słychac, ostatnio sie o tym przekonałam. Po tej wizycie naglej na pogotowiu wszyscy niby sie martwili a ja czułam chęć wygadania sie to nie bylo komu...kazdy ma swoje problemy i o tym chce gadac ale słuchac..... to juz mało kto potrafi.

Moja mama, owszem, gadam z nia prawie codzeinnie ale przez telefon...bo mieszkamy 200km od siebie. Ona mnie rozumie albo chcociaz sie stara.

Mąż.... chce zrozumiec, ale nie potrafi... Nawet ostatnio jakby dodaje mi powodów do stresów tak "na żarty". Mnie to nie bawi :(

Ale i tak kochany jest bo jak cos to weżmie córke...kaze mi sie połozyc...zajmie sie wszystkim. W tym sensie jest ok...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, w gabinecie lekarza bezpiecznie - w razie czego :) ja wczoraj jak wracalam i tak mi slabo bylo, przed oczami zaczelo sie ciemno robic, a akurat przechodzilam obok wejscia do kliniki, i jak pomyslalam, ze moge tam wejsc, lekarze są, to od razu mi sie lepiej zrobilo ;)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was jestem tu nowa też mam te same problemy co Wy i nie mogę poradzić sobie z nimi od prawie 15lat w tej chwili mam tak nasilone objawy lękowe że nie wiem co robić .. w nocy budzi mnie potworny lęk który paraliżuje mi całe ciało. Dodatkowo uzależniłam się od leku SEDAM i nie mogę go odstawić. Siedzę ciągle w domu nigdzie nie wychodzę wszystkiego się boję .. Podpowiedzcie mi co mam robić czy Wy też tak macie? Czy ktoś z Was był też uzależniony od leków? Pozdrawiam Maja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majka40, tez tak mamy - ale to wszystko na szcziesice nie trwa wiecznie :)

Takze, nie zalamuj sie! Ja jeszcze 2 miesiace temu mialam mega lęki w nocy i w domu i w ogole caly czas. A teraz w miare dobrze, do pracy chodze itd. W nocy w ogole mnie lęki juz nie mecza (i to bez zadnych leków!).

 

Za to teraz meczy mnie troche lęk przed mdleniem. Jakos juz sie nie balam od dawna zawałów i ataków serca. Potem bałam się ataku paniki - samego w sobie, czyli tego lęku. Ale tez juz ogarnelam temat, i juz wiedzialam, ze przeminie i musze przeczekac, wiec juz tez bylo ok. A teraz mnie naszly lęki na temat tego, ze czuje sie tak slabo , ze zaraz zemdleje :-/ ehh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Halo wrocilam :D Byla straszna kolejka ale najpierw oczywiscie podenerowanie mega ze na pewnoz araz dostane ataku ale jak go nie dostalam to sobie siadlam za chwile i pogadalam z zakonnica ktora byla w koljece przede mna a pozniej sobie spacerowalam po korytarzu by na koniec sflaczec tuz przed swoja kolejka :D

 

nerwa, ja mam tak teraz ze sie boja tego omdlenia i czasem ide i sobie mowie nic ci nie jest kobieto! sie uspokoj ! :D tylkoz e jakos nie zawsze sie sama slucham.

No i mam lek przed lekiem to tez.

 

Ale pozalatwialam dzis co mialam pozalatwiac , paniki nie dostalam tylko bylam taka niespokojna z leksza.

 

majka40, witaj milo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ludzie nie wiem jakim cudem ja wczoraj zasnalem. bylem tak podenerowoany, serce mi walilo, przewracalem sie z boku na bok co 5 sekund.

Nic nie bylo mnie w stanie uspokoic, ani czytanie ani pisanie, ale jakims cudem lezac i wrzucajac sobie do laba jakies uspojakakjace mysli, slowiem

inne niz to co nie dawali o spac uspokoikm sie i chyba okolo 5 zasnalem. Ze tez czlowiek jest tak siw w stanie uspokoic. Sny mam osotatnio intestwne.

duzo w nich podróżuje i mam ciekawe zajecia. Fajne jest to, ze w snach nie ma lęku - żyje wiec kiedy snię:) Panie Premieje, już wiem jak żyć - po prostu spać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×