Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas bardzo nerwowych dni, kiedy mój mózg jest w stanie wysokiego napięcia i równocześnie cały organizm podporządkowuje mu się, mam też takie coś na kształt zawrotów głowy. Ale to jest coś takiego jak takie chwilowe wahnięcia równowagi, tak jakby ktoś przesunął migawkę. To trwa ułamki sekund, ale im bardziej jestem zdenerwowana, tym częściej takie coś się pojawia, zwłaszcza jak się ruszam. Skojarzyłam to z wyższym ciśnieniem. Ponieważ jak mam takie objawy, to mierzę sobie ciśnienie, i wiem, że w takim czasie mam wyższe. Dawno temu miałam nadciśnienie i nie miałam objawów nerwicy, a te zawroty też były takie same. Był też wtedy ucisk w głowie, tak, jakby się tam coś nie mieściło, no i jeszcze kilka innych objawów, jak silne bóle głowy i wymioty. I to wszystko było spowodowane za wysokim cienieniem. Teraz ciśnienie na co dzień miewam książkowe, za to pojawiają się czasem te objawy w postaci tych zawrotów, takiego nagłej utraty pionu, równowagi. I wtedy okazuje się, że ciśnienie mam wyższe. I stąd uważam, że może i dolegliwość mam teraz inną, ale powód może być ten sam. Skoki ciśnienia. Może u Was też tak to działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te zawroty głowy są dziwne. Moim zdaniem przy nerwicy to nie klasyczne zawroty. Trochę się wydaje człowiekowi że się wokół wszystko kręci. U mnie szczególnie nasila się to przy chodzeniu. Pomaga położenie się na chwilę w łóżku, uspokojenie się. Ponad pół miesiąca nie miałem nawet raz zawrotu głowy, teraz trochę wróciło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kłucie w głowie,bóle serca,problemy z oddychaniem...Jak się rozpłaczę z nerwów to nie jestem w stanie oddychac,mówić i tracę mowę,zanim się uspokoję z takiego szału to mija pół godziny... Często w sklepie mnie łapią duszności,czuję że się zaraz przewrócę i będą wzywać karetkę :) A jak porzadnie sie wkurzę to podejrzewam u siebie najgorsze choroby w tym czasie mimo że tak czuję się praktycznie codziennie ale zawsze wmawiam sobie że to może dzis mi ten cholerny tętniak pęknie albo dostanę zawału,bo skoro tyle dni było źle to może i teraz stanie się najgorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio doszły mi kolejne objawy których wcześniej nie miałam dość męczące i uciążliwe.Mianowicie mam problem z jedzeniem bo wydaje mi się że jedzenie albo jakiś kawałek stanął mi w gardle,zwłaszcza jak jem jakiś taki pokarm że coś mnie zakuje w przełyku to mam już atak paniki że coś mi się tam przylepiło i napewno tam jest.Czy ktoś z was też tak ma?Bo nie chcę chodzić po lekarzach że coś mi dolega.Pozatym częste odbijanie ale gdzieś wyczytałam że w chwilach stresu od łapania czy połykania powietrza tak się dzieje.Ostatnio jadłam coś tam z groszkiem cukrowym i upier......liło mi się że upka z tego groszku przylepiła mi się w gardle i przez resztę dnia schiza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dodam coś od siebie, jak jeszcze się edukowałem i myślałem że mam przyszłość, to ataki paniki, lęków miałem prawie codziennie, nie mogłem spać, taki koszmar mej codzienności, cały czas spięty, bóle mięśni klatki piersiowej, lodowate blade ciało. Na nerwice chorowałem od dzieciaka, teraz mi przeszło. Co mi pomogło? Depresja :D, teraz moje życie jest gówno warte i z chęciom bym zdechł, pomogło na wszelkie hipochondrie :D. Także, można powiedzieć że z nerwicy lękowej akurat można wyjść :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszecie o atakach a czy ktos ma objawy wolnopłynące, stałe lub po prostu częste, codziennie, trwające miesiącami? Czytam ze u wielu osób są ataki a dolegliwosci zmieniają lokalizację. A co zrobic gdy objawy mam juz 1,5 roku a badania typu gastroskopia, próby, usg sa dobre. silną Nerwice mam juz 10 lat, u mnie objawy są długotrwałe. Ataki miałam czasem w supermarketach ale widziałam ze to agorafobia wiec nie przejmowałam się.

A co zrobic z lękiem uogolnionym, ściskającym za gardło, tzymającym non stop. Mam uderzenia gorąca, mdłosci, bole, gule w gardle, spiete plecy szyję, poczucie ze niebawem umrę lub dowiem sie o jakiejs strasznej chorobie, ktora mnie zżera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszecie o atakach a czy ktos ma objawy wolnopłynące, stałe lub po prostu częste, codziennie, trwające miesiącami? Czytam ze u wielu osób są ataki a dolegliwosci zmieniają lokalizację. A co zrobic gdy objawy mam juz 1,5 roku a badania typu gastroskopia, próby, usg sa dobre. silną Nerwice mam juz 10 lat, u mnie objawy są długotrwałe. Ataki miałam czasem w supermarketach ale widziałam ze to agorafobia wiec nie przejmowałam się.

A co zrobic z lękiem uogolnionym, ściskającym za gardło, tzymającym non stop. Mam uderzenia gorąca, mdłosci, bole, gule w gardle, spiete plecy szyję, poczucie ze niebawem umrę lub dowiem sie o jakiejs strasznej chorobie, ktora mnie zżera.

 

To normalne, organizm żyje cały czas w stresie, jest wyczerpany, objawy będą prędzej czy później ciągłe. Stosujesz jakąś farmakologie? Po zastosowaniu leków, objawy powinny ustąpić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stosowałam Bioxetin parę lat temu i objawy zniknęły w 95%, pozostał nieznaczny lęk psychiczny i lekkie napięcie,

rok temu chciałam znowu spróbować Bioxetin jednak czułam się podle, nic nie znikało a nawet było gorzej. Odstawiłam zamieniając na Triticco - senność, nie mogłam się ogarnąć, mdłości. Odstawiłam.

Poszłam na 8 miesięczną terapię indywidualną któa może trochę podniosła mnie na duchu, poprawiła humor jednak lęk o zdrowie, hipochondria i objawy zostały. No, może bywały delikatniejsze ale znikomo.

Czy nie ma dla mnie ratunku?

Kiedyś pomagał alkohol ale ile można? Ostatnimi czasy po alko jest gorzej fizycznie - kac, bóle żoładka, jelit, podły nastrój...nawet po jednym czy dwoch piwach 0,3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha, mam wrażenie że strzeliło mnie na maxa po śmierci brata, powiesił się, miał depreche, troche ćpał.

Dziwne jest tylko że rok po tragedii trzymałam się bdb,

nagle, jednego dosłownie dnia zaczęło się. Czy mogę dopiero teraz odreagowywać? Po roku spokoju? Ten moj stan z zaburzeniami pokarmowymi trwa 2 lata. boje sie raka zoladka trzustki, ze zdechne w męczarniach. Masakra:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha, mam wrażenie że strzeliło mnie na maxa po śmierci brata, powiesił się, miał depreche, troche ćpał.

Ten moj stan z zaburzeniami pokarmowymi trwa 2 lata. boje sie raka zoladka trzustki, ze zdechne w męczarniach. Masakra:((

 

To pachnie mi urojeniami z twojej strony. Kobieto wyjdź na powietrze, do lasu, udaj się na zabawę. Z czasem ci przejdzie. Nie wmawiaj sobie choróbsk - raczyska :?::nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i znowu tu wracam:( kolejny nawrot nerwicy po 2 latach spokoju...rozbujała się w ciągu 2 tyg. wróciłam do psychiatry i do leków.Nienawidzę tego stanu zanim leki się rozkręcą a ja czuję że to już koniec i beznadzieja.Jestem nie do życia,załamana,budzę się w nocy z okropnym wszechogarniającym lękiem .Wymiękam.Niedawno mój kolega popełnił samobójstwo.Przegrał z depresją.Rozwaliło mnie to totalnie.Myślę że było impulsem do nawrotu nerwicy ,za intensywnie o tym myślałam,nie mogę pojąć dlaczego te choróbska nas dopadają i tak zniewlają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi wróciło po około półtorej miesiąca przerwy. Nie tyle lęk co zawroty głowy. Pojawiają się o różnych godzinach, trwają od jednej godzony do nawet pół dnia. Jedno co muszę przyznać że śpię dobrze. Ogólnie jednak to kicha. Najchętniej siedziałbym w domu, jednak pracuję i nie bardzo mam kiedy odpocząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 3 tyg względnego spokoju i osłabionych objawach dzisiaj mam wrażenie, że umieram. Wybralam sie z koleżanką do centrum handlowego i sie zaczelo: wata w głowie, zawroty, ciągnięcie w glowie, słabość w głowie i całym ciele. Obraz jakby w zwolnionym tempie, wszystko dziwne, nierealne. Ja w płacz, ze nic nie mogę zrobić, nigdzie wyjść, co oczywiście pogorszyło tylko te objawy. Co za koszmar. Koleżanka pocieszala jak mogła, ale cały dzien do bani. Ucisk w glowie i lęk, żal i płacz. Nie wiem czy to przed powrotem do pracy w pon czy to może jednak cos poważnego z głową czy ta okropna nerwica. Silny niepokój zaczął się wczoraj, ale tych objawow nie było. Czy to normalne ze po jakimś czasie spokoju i nadziei, ze jest lepiej moze to przyatakowac ze zdwojoną siłą? Nie chcę brać xanaxu :( ale ten lęk jest tak silny :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich :)

 

Tak czytam sobie te wasze wątki no i....zdecydowałam się zalogować:)... bo wiadomo w grupie raźniej :)...a ja mam podobne objawy :(

I to właśnie o objawy mam do Was pytanie: otóż od 5 dni mam małe zawroty głowy....czuję się "pijana" mam zachwiania równowagi no ból kręgosłupa w okolicy szyjnej...czy ktoś z Was też tak miał czy też może to być objaw innej choroby???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tak bardzo często to z nerwów .Stres spina kark ramiona ,barki.Często po dużym stresie boli mnie kręgosłup szyjny i często chodzę tak jakby pijana z lekkim zachwianiem równowagi,często gdy jesteśmy bardzo i długotrwale spięci mogą być nie wiem jak to nazwać po-strzyknięcia w okolicy szyi czy też karku,polecam dużo swieżego powietrza żeby bardziej dotlenić mózg:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tak bardzo często to z nerwów .Stres spina kark ramiona ,barki.Często po dużym stresie boli mnie kręgosłup szyjny i często chodzę tak jakby pijana z lekkim zachwianiem równowagi,często gdy jesteśmy bardzo i długotrwale spięci mogą być nie wiem jak to nazwać po-strzyknięcia w okolicy szyi czy też karku,polecam dużo swieżego powietrza żeby bardziej dotlenić mózg:)

 

Dokładnie tak jest jak piszesz Pozioma, ja polecam też ćwiczenia rozluźniające kark i muzykę relaksacyjną. Ja mam do tego problem ze szczęką, którą z nerwów zaciskam :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj poszłam do pracy i miałam kontrolę, więc musiałam się wykazać. Cały dzień uczucie zawrotów głowy, takiego jakby silnego ciągnięcia w głowie, jakbym ja szła w jedna stronę, a głowa w drugą. Okropne to :( Zero koncentracji, mam wtedy wrażenie, że szyja nie utrzymuje głowy, że mam zachwiania równowagi, buja mną. Dawno tego nie miałam, ale dzisiaj powrót na całego. Do teraz mnie trzyma. Mam nadzieję, że to stres. Mamy podobne objawy. Mnie już długo udawało się tego nie mieć. Do dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...ale wiecie co dzisiaj rano nie wzięłam sympramolu i nie miałam zawrotów głowy. Normalnie biorę 2 tabletki wieczorem no i od jakiegoś czasu dodatkową jedną rano - no bo mnie u poranki są ciężkie...no wiecie krążą myśli :nowy dzień, mnóstwo zadań a z czymś mogę sobie nie poradzić:) :) ...może była to za duża dawka.....a na kark to najlepiej pomógł masaż mężusia ....no i naproxen żel :great: chwilowo działa ale jutro pewnie wróci...niestety :(

ale dzięki :) podniosłyście mnie na duchu :)...bo już wróżyłam sobie objawy nowej choroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tam evka34 może nie wróci:) Mnie też jak czasami idę to lekko znosi na boki ale staram się tym nie przejmować i idę dalej :)Masaż też jest dobry albo ciepły okład na kark też pomaga.! Dawniej jak miałam duże stresy a złapało mnie w pracy to miałam takie zawroty głowy że monitor od komputera wirował mi przed oczami nie mogłam się skupić żeby coś zrobić bo wszystko się zamazywało albo kręciło a ja musiałam siedzieć i pracować i udawać że jest wszystko w porządku ciężko było usiedzieć na du.....e!

To byłó STRASZNE i mam nadzieje że już nigdy nie wróci!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×