Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

218 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      191
    • Nie
      24
    • Zaszkodził
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Od kilkunastu lat biorę xanax lub zomiren w dawce 0,25 - raz dziennie i do tego propranolol 10mg - dwa razy dziennie. Pomimo tak małej dawki jest mi bardzo ciężko odstawić te tabletki. Kiedyś próbowałam, budziłam się w nocy zalana potem i do tego mega ciśnienie, łomotanie serca, brak apetytu i masę innych "atrakcji". Kilka razy z tego właśnie powodu lądowałam w szpitalu.

 

Trzy lata temu musiałam poddać się operacji. Gdyby nie te tabletki nigdy moja noga nie przekroczyłaby progu szpitala. W rozmowie z anestezjologiem z zawstydzeniem mówiłam o tych prochach. A on ku mojemu zdziwieniu, powiedział "to dobrze, że Pani je bierze, prosze tylko przed operacją odstawić propranolol a xanax 0,25 wziąć". :shock:

 

Wiem,że jestem uzależniona, ale czy osoba która choruje na nadciśnienie i bierze na nie prochy to uzależniona nie jest? Czy palacz nie jest uzależniony? Biorący insulinę też nie? To takie moje może i głupie usprawiedliwienie, ale wolę łykać te tabletki i normalnie funkcjonować. Wiadomo, wszystko trzeba brać z głową. Nigdy nie pozwalam sobie na wzięcie więcej niż 1 tabletkę xanaxu bądź zomirenu. Kiedy czuje się gorzej pije magnez forte w podwójnej dawce. Do tego nie użalanie się nad sobą, dużo śmiechu, światła, pobudzającej ciepłej muzyki itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:):) lekomani dochodzą do głosu. Nagonka jak w Izraelu na SSmanów :P . ja jestem trzeżwym alkoholikiem ,miałem padaczke drgawki delirium tremens w wieku 23 lat , ale nigdy nie będę krytykował alkoholu , bo alkohol jest dla ludzi ale z głową , nie piję z 7 lat . Alkohol dla mnie to spoko substancja ale ja nie potrafie jej kontrolować . ale inni ludzie potrafią. tak samo jest z bendoziazepinami .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem,że jestem uzależniona, ale czy osoba która choruje na nadciśnienie i bierze na nie prochy to uzależniona nie jest? Czy palacz nie jest uzależniony? Biorący insulinę też nie?

 

Leki na nadciśnienie i insulina nie mają działania psychoaktywnego.., nie otumaniają, nie odhamowują, nie tłumią uczyć, ani emocji, nie mają wpływu na uczucia wyższe, nie degradują osobowości, i nie rośnie (raczej) po nich tolerancja..biorą te leki i insulinę, bo cierpię również na cukrzycę i nadciśnienie, niestety palę również i to jest jak najbardziej uzależnienie, i ma pewnie zgubny wpływ na zdrowie fizyczne, ale również papierosy nie mają takiego wpływu na trzeźwość jak alkohol, narkotyki i leki bdz, po tych ostatnich nie można jeździć samochodem, są na to testy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ola34, ja cie rozumiem , ludzie mają dość czekania latami aż może jakiś antydepresant zadziała , i tak są w dupie,mega gownie że z chęcią skoczyli by z wieżowca , więc co to dla nich w porównaniu z tym że mogą się zaraz zabić , być uzależnionym od bendoziazepin . co dla niej znaczy uzależnienie , dla niej to pusty slogan . bo jest gotowa palnąc sobie w łeb i jej to wisi. a woli być uzależniona i jakoś funkcjonować.

 

-- 26 mar 2015, 20:37 --

 

Wiem,że jestem uzależniona, ale czy osoba która choruje na nadciśnienie i bierze na nie prochy to uzależniona nie jest? Czy palacz nie jest uzależniony? Biorący insulinę też nie?

 

Leki na nadciśnienie i insulina nie mają działania psychoaktywnego.., nie otumaniają, nie odhamowują, nie tłumią uczyć, ani emocji, nie mają wpływu na uczucia wyższe, nie degradują osobowości, i nie rośnie (raczej) po nich tolerancja..biorą te leki i insulinę, bo cierpię również na cukrzycę i nadciśnienie, niestety palę również i to jest jak najbardziej uzależnienie, i ma pewnie zgubny wpływ na zdrowie fizyczne, ale również papierosy nie mają takiego wpływu na trzeźwość jak alkohol, narkotyki i leki bdz, po tych ostatnich nie można jeździć samochodem, są na to testy

 

Ale ssri to robią i to trwale , trwałe szkody w mózgu , ciężko potem dojść do równowagi .

Nikotyna jest spoko hamuję wychwyt zwrotny dopaminy a wszystko co działa na dopaminę jest spoko.

aha i dla twojej ciekawości Alprazolam zwiększa dopaminę w prążkowiu."Podawanie alprazolam wykazano, wywołują wzrost stężenia dopaminy w prążkowiu."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem,że jestem uzależniona, ale czy osoba która choruje na nadciśnienie i bierze na nie prochy to uzależniona nie jest? Czy palacz nie jest uzależniony? Biorący insulinę też nie?

 

Leki na nadciśnienie i insulina nie mają działania psychoaktywnego.., nie otumaniają, nie odhamowują, nie tłumią uczyć, ani emocji, nie mają wpływu na uczucia wyższe, nie degradują osobowości, i nie rośnie (raczej) po nich tolerancja..biorą te leki i insulinę, bo cierpię również na cukrzycę i nadciśnienie, niestety palę również i to jest jak najbardziej uzależnienie, i ma pewnie zgubny wpływ na zdrowie fizyczne, ale również papierosy nie mają takiego wpływu na trzeźwość jak alkohol, narkotyki i leki bdz, po tych ostatnich nie można jeździć samochodem, są na to testy

 

Nie zauważyłam tłumienia emocji - wręcz przeciwnie. Mam bardzo dobrą jasność umysłu. Nie palę papierosów, i alkohol w min. "dawkach" :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale nigdy nie będę krytykował alkoholu , bo alkohol jest dla ludzi ale z głową , nie piję z 7 lat . Alkohol dla mnie to spoko substancja ale ja nie potrafie jej kontrolować . ale inni ludzie potrafią. tak samo jest z bendoziazepinami .

benzowiec84 dokładnie tak jest jak napisałeś..alkohol i leki to po prostu chemia, ani zła, ani dobra, stoi sobie na półkach sklepowych lub aptecznych i jest dla osób którzy nie mają natury nałogowej, potrafią kontrolować ich branie, inni mogę brać tylko pod kontrolą i wg zaleceń lekarza i przez krótki czas, do 2- 3, góra 4 tyg regularnie (w każdej ulotce leku bdz już to pisze, bo ludzi w USA wytaczali procesy firmą farmaceutycznym, tak np było z Xanaxem)!, ale jednego lekarza! :D , nie kilku jednocześnie tzw "doctor shopping" :D , inna sprawa, że jeszcze wielu lekarzy, szczególnie tych starej daty przepisuje bdz ile i jak długo się chce!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co brac benzo, lepiej zacznijcie wciagac koke albo amfe :P

Chociaz sie pobawicie, bezno i tak trzeba bedzie kiedys odstawic, ale ok wy jestescie madrzejsci i wogóle :mrgreen:

 

koke i amfę swoją drogą , spoko substancje hamują wychwyt zwrotny dopaminy i jednocześnie uwalniaja :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłam tłumienia emocji - wręcz przeciwnie. Mam bardzo dobrą jasność umysłu. Nie palę papierosów, i alkohol w min. "dawkach" :-)

 

Ola34 Poczekajmy, aż tolerancja Ci wzroście z czasem i będziesz łykać kilkanaście tabletek / dzień i jak wtedy będziesz "czuła" (?) druga sprawa do negatywna zmiana osobowości, znam dziewczynę, nota bene, bardzo wykształconą, jak której proszki się skonczyły, to miała gdzieś własne dzieci, po prostu latanie po lekarzach, wkręcanie im różnych rzeczy tak bardzo ją pochłaniało, że dzieci pozostawiła mężowi i po prostu miała to wszystko gdzieś! kolejna rzecz, to właśnie coraz większa koncentracja życia wokół tabletek, choć rzeczywiscie zdarzają się osoby uzależnione od staych, niskich dawek, jak pisze prof Heather Ashton, uzależnienie od dawek terapeutycznych, ale jak zabraknie leku to ło jo joj..i też tak sam problem z odstawieniem :roll:

 

 

Alprazolam rzeczywiście w porównaniu z CLonem, albo Lorafenem jest taki jakby mniej otumaniający, mniej się po nim chce spać, ma mniejszy efekt miorelaksacyjny, a Alprazolam mniejszy, ale większy efekt antylękowy, ale również pierońsko uzależnia, poznalem całą masę ludzi uzależnionych od alpro, tak samo jak dużo ludzi uzależnionych od Clona!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłam tłumienia emocji - wręcz przeciwnie. Mam bardzo dobrą jasność umysłu. Nie palę papierosów, i alkohol w min. "dawkach" :-)

 

Ola34 Poczekajmy, aż tolerancja Ci wzroście z czasem i będziesz łykać kilkanaście tabletek / dzień i jak wtedy będziesz "czuła" (?) druga sprawa do negatywna zmiana osobowości, znam dziewczynę, nota bene, bardzo wykształconą, jak której proszki się skonczyły, to miała gdzieś własne dzieci, po prostu latanie po lekarzach, wkręcanie im różnych rzeczy tak bardzo ją pochłaniało, że dzieci pozostawiła mężowi i po prostu miała to wszystko gdzieś! kolejna rzecz, to właśnie coraz większa koncentracja życia wokół tabletek, choć rzeczywiscie zdarzają się osoby uzależnione od staych, niskich dawek, jak pisze prof Heather Ashton, uzależnienie od dawek terapeutycznych, ale jak zabraknie leku to ło jo joj..i też tak sam problem z odstawieniem :roll:

 

zgodzę się , i powiem raczej że nie dawka ma znaczenie a częstość przyjmowania , bezpieczniej jest zjeść raz na tydzień z 6mg klona niż codziennie po 0,5 mg klona.

opowiem historie którą usłyszałem na AA , był taki koleś co pił 1,2 piwa dziennie ale codziennie , pił tak latami , mała dawka etanolu prawie znikoma co to jest 1,2 piwa , pewnego razu było święto a on zapomniał kupić wcześniej piwo,sklepy były pozamykane. , i tego dnia nie wypił swojego 1 czy 2 piw . dostał drgawek i padaczki.zabrali go. na szczęscie przeżył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłam tłumienia emocji - wręcz przeciwnie. Mam bardzo dobrą jasność umysłu. Nie palę papierosów, i alkohol w min. "dawkach" :-)
Ola34 Poczekajmy, aż tolerancja Ci wzroście z czasem i będziesz łykać kilkanaście tabletek / dzień i jak wtedy będziesz "czuła"

Bez przesadyzmu. Dlaczego uważasz,że jak brała dziennie 0,25mg kilkanaście lat nagle zacznie jeść garściami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44 twoja historia jak i inne są bardzo mocne. Widzę że benzo to naprawdę niezły syf. Ale powiedzcie mi czy wzrost mojej tolerancji na ten syf oznacza ze jestem uzależniona? Bo sama już nie wiem co myśleć. No i z drugiej strony nie porównujmy benzo do koksu. Chyba nie ma wątpliwości że to gorzej ryje psyche niż benzo. Z resztą Ja juz nie widzę wiem nic. W każdym bądź razie nie chce ani skończyć na odwyku ani zamknąć się z powrotem w domu i ciągle przeżywać ataki paniki :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłam tłumienia emocji - wręcz przeciwnie. Mam bardzo dobrą jasność umysłu. Nie palę papierosów, i alkohol w min. "dawkach" :-)
Ola34 Poczekajmy, aż tolerancja Ci wzroście z czasem i będziesz łykać kilkanaście tabletek / dzień i jak wtedy będziesz "czuła"

Bez przesadyzmu. Dlaczego uważasz,że jak brała dziennie 0,25mg kilkanaście lat nagle zacznie jeść garściami?

 

własnie , ja jadłem raz klona 2mg przez rok i nigdy nie zwiększałem dawki . odstawiłem bez problemu redukując 2 miesiące dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

własnie , ja jadłem raz klona 2mg przez rok i nigdy nie zwiększałem dawki . odstawiłem bez problemu redukując 2 miesiące dawki.

Dlatego wkurza mnie takie straszonko jakie uskutecznia np. Przemek. Dziewczyna jest w czarnej dupie ale nie, lepiej zdychać niż wziąć benzo. Bo na sto procent zrujnuje sobie życie, wyląduje na odwyku i skończy jako psychopatka bez wyższych uczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

własnie , ja jadłem raz klona 2mg przez rok i nigdy nie zwiększałem dawki . odstawiłem bez problemu redukując 2 miesiące dawki.

Dlatego wkurza mnie takie straszonko jakie uskutecznia np. Przemek. Dziewczyna jest w czarnej dupie ale nie, lepiej zdychać niż wziąć benzo. Bo na sto procent zrujnuje sobie życie, wyląduje na odwyku i skończy jako psychopatka bez wyższych uczuć.

 

o to chodzi każdy jest inny i nie ma co patrzeć na ekstremalne przypadki . to ktoś też może patrzeć na tych alkoholików,żuli zapijaczynych z pod bramy , telepających się i powiedzieć , nie nie bedę pił , alkohol zło. a wszystko jest dla ludzi. tak samo z benzo. jedz dziewczyna na zdrowie i sie nie martw na zapas .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko co piszecie to prawda (procz uprzedzonych do wszystkiego zlego kobiet)

odstawianie benzo to nie taki dramat jak opisuja (lekarz powiedzial dla rodziny ze to gorsze niz heroina :pirate: (mial na mysli chyba skwestie odstawiania )

ale ja po klonach mam tylko silne parestezje i prady w glowie, nie przeszkadza mi to bardzo w codziennym funkcjonowaniu z zasem da sie przyzwyczaic.

powrotu choroby nie obserwuje z dnia na dzien.

przy alprazolamie byly to silne leki i mocne pobudzenie wlacznie zmania.dziwna reakcja wiec wole klonazepam ze swoich dlugim poltrwaniem, nie trzeba lykac co chwile tabletek gdy juz poprzednia przestaje dzialac i dochodza silne leki.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko co piszecie to prawda (procz uprzedzonych do wszystkiego zlego kobiet)

odstawianie benzo to nie taki dramat jak opisuja (lekarz powiedzial dla rodziny ze to gorsze niz heroina :pirate: (mial na mysli chyba skwestie odstawiania )

ale ja po klonach mam tylko silne parestezje i prady w glowie, nie przeszkadza mi to bardzo w codziennym funkcjonowaniu z zasem da sie przyzwyczaic.

powrotu choroby nie obserwuje z dnia na dzien.

 

ja te parestezje i prądy mam po odstawce SSRI , własnie czuję że to fluo już całkiem wyszlo z mojego organizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem ja tez mialem szczegolnie po wenli (to slywne brain zaps) ale tu chodzi o ogolne zaburzenia w funkcjonowaniu ukladu nerwowego stad takie cyrki sie biora nie tylko przy lekach z tej grupy.

 

te prady procz parestezji pojawiaja sie rowniez wtedy na ciele.

 

tez wszystkie objawy wystepuje po odstawieniu klonazepamu zaznacze nie podczas ciaglego brania.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem ja tez mialem szczegolnie po wenli (to slywne brain zaps) ale tu chodzi o ogolne zaburzenia w funkcjonowaniu ukladu nerwowego stad takie cyrki sie biora nie tylko przy lekach z tej grupy.

 

te prady procz parestezji pojawiaja sie rowniez wtedy na ciele.

 

wiem . miałem tak też jak odstawiałem alkohol , prądy w różnych częściach ciała .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alprazolam rzeczywiście w porównaniu z CLonem, albo Lorafenem jest taki jakby mniej otumaniający

No nie wiem :bezradny: ja brałam ponad 3 lata wyłącznie nasennie i jakoś tam mnie usypiał. Inna sprawa, że mogłam brać wtedy Estazolam albo Clona. Clon jest bardziej uniwersalny - zarówno rozluźnia, niweluje lęki, jak też pomaga zasnąć w nocy, a w dzień nie otumania. Inteligentna bestia :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×