Skocz do zawartości
Nerwica.com

bella1234

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bella1234

  1. lechita26 świetne pytanie, Ja też bym chciała się od was dowiedzieć co najlepiej działa na lęk? Już pal licho objawy somatyczne, co pozwoli wyzbyć się lęku bo u mnie ta alpra cała to tak chyba nie za bardzo :/ więc jak nie to, to co :)?
  2. ska1977 wydaje mi się, że dobrze, że najbliższe otoczenie wie, że jesteśmy chorzy to na pewno pomaga, tak samo jak mówienie o tym, a nie tłumienie tego w sobie i nakrecanie się jeszcze bardziej :) ale Ja mimo wszystko nie umiem o tym mówić :/
  3. Arasha ciesze się, że humorek Ci poprawilam :) Wiktoria91 wiesz co Ci powiem, Ja też na początku choroby biegałam po lekarzach byłam u neurologa. Juz wtedy podejrzewalam co mi jest ale się zcwanilam i nawciskalam mu różnych bajeczek po to aby zrobił mi podstawowe badania np. TK. W końcu chyba za trzecim razem jak mi się nie poprawiło to dał mi te skierowanie i wtedy byłam pewna. Chodzi o to, że im, znaczy lekarzom nie zawsze należy mówić prawdę, bo jak pokazuje doświadczenie, najczęściej mają nas w dupie. Wiec mi czasami zdarza się przykoloryzowac, bez tego byłaby dupa blada :-/ no i tez mam nadzieję, że te twoje badania wszystko wyjaśnia :) -- 10 kwi 2015, 17:57 -- Arasha Ja niestety też zazwyczaj zawijam żagle :/
  4. platek rozy Ja też ostatnio u fryzjerki miałam, tzn. Ciągle się bałam hehe :) Zawsze pozostaje opcja "Przepraszam Panią bardzo, ale wali mnie na dekiel i muszę wyjść" heh Ja byłabym zdolna wyjść :/ ehhhh
  5. Budujące jest to, że się udaje :-D Ja mam chyba ten lęk ciągły, wolnoplynacy czy jakoś tak hehe :) boje się ciągle jak jestem w miejscach publicznych, lęk sobie skacze. Raz jest silniejszy, raz słabszy ale zawsze jest :-/
  6. A powiedzcie mi, czy kiedyś udało Wam się przetrwać taki meeeeega atak paniki, bez brania tabletek czy "ucieczki" w bezpieczne miejsce?
  7. platek rozy no właśnie nigdy nie zemdlalam, dzięki Bogu, bo wtedy to już bym się chyba z łóżka nie ruszyła :) gdzieś już czytałam o tym, że podczas ataku paniki zemdlec, nie można z prostych powodów właśnie, że ciśnienie wzrasta i Ja jak najbardziej to rozumiem ale co z tego jak mam atak to myślę tylko o tym, że zaraz padne, nawet jak próbuje sobie wyjaśnić, że jestem fizycznie zdrowa to organizm mówi UMIERASZ :/
  8. płatek rozy to niezwykle ciekawe co piszesz o omdleniach podczas ataku paniki. Ja tez mam chore jazdy na temat omdlen, więc wiem co czujecie. Ja ciągle w miejscach publicznych, sprawdzam sobie puls, czy aby nie spada :-D albo paznokcie czy nie sinieja bo chyba jak sinieja to tez ciśnienie spada, nie wiem czy tak jest, ale chyba tak, więc sobie tak wkrecilam i patrze albo na paznokcie albo trzymam rękę na szyi :-D głupota totalna Ja też wiem, że przy okazji wysokim ciśnieniu nie można zemdlec ale Ja podczas paniki nie dopuszczam do siebie takiej myśli :-/
  9. Wiesz, co to już dawno było i nie pamiętam dokładnie, ale raczej podstawowa dawka to nie wiem ile tam tego mogło być :/ i dwa razy dziennie. Coś tu w necie patrzyłam to na myśl przychodzi mi 20 mg rano i wieczorem :) poprawa - miesiąc może półtorej. Ale czad był :) w końcu to "tabletka szczescia" :)
  10. platek rozy zajebiście, że dajesz rade bez leków. Chyba najwspanialsza jest wtedy duma z siebie, że jednak potrafię. Oby tak dalej :) Ja mam pytanie do Was moi drodzy czy jak obecnie biorę Zomiren, to czy mogłabym wziąć jeszcze Cloranexen? Z mojej strony to desperacki krok, ale jutro mam kolosa i musze na nim być, a ten Zomiren gówno daje :-( Cloranexen działał na mnie o wiele lepiej. Czy jak wezmę te dwa leki to nie wykonuje, nie zwarijuje do reszty? Fluoksetyna wspaniały lek. Na mnie świetnie działał, po pewnym czasie stosowania chciało się żyć :) Może i Tobie pomoże Patryku :)
  11. Patryk29 Podziwiam samozaparcie i siłę dzięki, której zdecydowałeś się przestać pić. Wiem o czym mówisz, bo znam takich samych ludzi i jak do tej pory żaden z nich nie zrezygnowal z alkoholu, chociaż próbowali.
  12. Heh, przepraszam ale zabawne porównanie gangster z Pruszkowa :-D mnie ogólnie alkohol nastraja pozytywnie, pijana jestem o wiele miesza niż na codzień :) Pytales tez wcześniej po co wgl. mieszać. Nie żeby dla fazy albo nawet nie do końca dla przyjemności, Ja jestem mloda. Nie powiem bo lubię wypić i wszyscy znajomi o tym wiedzą. Ale niestety nie wiedzą, że mam kuku na muniu i że lykam tablety. Nie chce też żeby się dowiedzieli wiec czasami dla zachowania pozoru musze wypić. Ale zawsze znajdę jakąś wymowke, żeby się nie użryć jak swinia :)
  13. W sumie jakby się zastanowić to benzo leczą trochę takie objawy jakby kaca :) ale żałosne jest to, że ktoś chce to brać tylko na kaca. Tak mi się zdaje. W moich żyłach płynie benzo wiec wydaje mi się, że dużej różnicy to nie zrobi czy się napije czy nie. Ale tak jak biorę większe ilości leków raczej staram się alkoholu unikać :) Arasha, a jakie to mogą być interakcje? Wiesz może? -- 03 kwi 2015, 20:42 -- Patryk29 teraz to mnie przeraziłes poprostu. Tzn Ja często pije, rzadziej w dużych ilościach. Często też nie pamiętam, co się dzialo, ale zawsze wydawało mi się ze to normalne działanie alkoholu. Ale w sumie może też być tak, że to po tym mixie. Teraz to się naprawdę boje. No i dobrze, że jakoś z tego wybrąles. Bo chyba kara byłaby sroga :/
  14. A Ja tak jeszcze a propo tego alkoholu i benzo czy też innych psychotropow. Tak naprawdę, od strony czysto fizycznej to co takie pomieszanie robi z naszym organizmem? Chodzi oczywiscie o takie normalne dawki leków jakie ktoś przyjmuje na codzień. Ciekawa jestem bardzo tego :) W ulotce Zomirenu jest napisane chyba ze alkohol nasila działanie leku tzn., że jeżeli wezmę tabsa i popije browarem na przykład będę bardziej spokojniejsza czy bardziej wyciszona? No Ja juz biorę trochę tabletki i jak nie miałam ostrych ataków nerwicy to normalnie piłam do tabletek i nie zauważyłam żadnej różnicy. A tak Was zapytuję bo ciekawa jestem opinii bo widzę, że trochę obczajacie temat o tych benzo :)
  15. Przemek_44 twoja historia jak i inne są bardzo mocne. Widzę że benzo to naprawdę niezły syf. Ale powiedzcie mi czy wzrost mojej tolerancji na ten syf oznacza ze jestem uzależniona? Bo sama już nie wiem co myśleć. No i z drugiej strony nie porównujmy benzo do koksu. Chyba nie ma wątpliwości że to gorzej ryje psyche niż benzo. Z resztą Ja juz nie widzę wiem nic. W każdym bądź razie nie chce ani skończyć na odwyku ani zamknąć się z powrotem w domu i ciągle przeżywać ataki paniki :-/
  16. Arasha mam to samo właśnie, na wykładzie widzę jak kżdy mój rowiesnik siedzi uśmiechnięty i zadowolony, nieskrepowany niczym, a Ja nerwowo się kręcę i poce i myślę że zaraz umrę. A w pracy jest jeszcze gorzej moja udręką jest taka jakby niezbornosc ruchowa i zawroty głowy. To jest przekleństwo i to straszne. Te gówno wraca za każdym razem ze zwiększoną siła. Nie chce się pakować w uzależnienie choć już jestem uzależniona i to musze sobie uświadomić :/ i faktycznie terapię trzeba podjąć i musze się na nią zdecydować :) aaa i odnośnie tych leków Zomiren i Oriven juz brałam tak z pół roku temu zaprzestalam i wtedy ratowalam się właśnie Clonem a kiedyś Zomiren brałam w dawkach po pół 0,5 mg dwa razy dziennie i Oriven 37 mg x 2 w a później 75 :) tak to właśnie wyglądało :)
  17. Kurcze no rozumiem Was doskonale wiem o co chodzi. Ale co mam zrobić jak chorobsko daje o sobie znać i nie mogę nawet z domu wyjść, a nie mogę sobie pozwolić na to, nie tyle co chce ale też muszę normalnie funkcjonować. Mam prace i szkole, wszystko kosztuje i szkoła właśnie i utrzymanie się. A terapia trwała by zbyt długo zanim doprowadzilabym się do normalności :/
  18. warior11 dzięki za troskę, ale tak jak mówię dla mnie uzależnienie jest najmniej ważne. Istotna jest możliwość normalnego funkcjonowania.
  19. Ale kiedyś jedna tabletka pomagała od razu :/ a teraz.... Ehhh masakra :) ale pytanie jeszcze mam czy po takiej dawce Zomirenu będę mogła normalnie funkcjonować? Tzn czy to mnie nie zamuli za bardzo?
  20. Oj tak mam nerwice mam i to taka, że aż strach :) W moim przypadku lęk to jest pikuś najgorsze są objawy semantyczne, które leki z reszta świetnie likwidują.
  21. Dzięki wielkie za pomoc. Może to co napisze zostanie źle odebrane ale chcę żebyście mnie zrozumieli. Jeśli uzależnienie jest cena za normalne funkcjonowanie to Ja jestem w stanie ją zapłacić.Bardzo zależy mi na normalnym życiu bez chorych jazd. Benzo pomagają mi normalnie funkcjonować. Wiem ze uzależniają, a Ja może juz jestem uzależniona. Ale nie chce żeby choroba znów mnie opetala i sparalizowala. Na początku choroby Przez miesiąc nie chodziłam do szkoły. A po lekach nie było tego problemu. Teraz pojawia się podobna sytuacja jeżeli Chodzi o prace, a Ja nie mogę do tego dopuścić. I jeszcze odnośnie dawek leków. To mój psychiatra jak usłyszał ze brałam 10mg Cloranexu to mało co z krzesła nie spadł. Uznał to za duża dawkę :-)
  22. Wybacz po prostu się trochę zamotalam :) w tym momencie niestety nie jestem w stanie sobie załatwić nowych leków, a więc muszę ratować tym cobmam pod ręką. To jakbym np. brała po 4x 0,5 Zomirenu Sr to poprawę odczuje? Mixowac nie chce za bardzo bo się dygam troszeczkę :)
×