Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nadmierny perfekcjonizm


Magnolia

Rekomendowane odpowiedzi

@black horse - to tylko kwestia definicji. Ja tam w jakimś artykule spotkałem się z podobnym rozróżnieniem, które zastosowałeś, z tymże była tam mowa o chorym perfekcjonizmie i zdrowym perfekcjonizmie (czy jakoś podobnie, nie pamiętam dokładnie tych epitetów). Oczywiście masz rację, że w wielu przypadkach dążenie do dokładności, poprawności wykonywanych zadań, czy wręcz do doskonałości, nie nosi znamion patologii i wcale nie musi niszczyć życia. Jest to po prostu kwestia osobowości i psychiki. Te osoby, u których dominuje lęk, najprawdopodobniej będą zmierzać w kierunku tego ohydnego, patologicznego perfekcjonizmu. A ludzie bardziej stabilni emocjonalnie, bez zaburzeń osobowościowych, o wiele częściej będą po prostu "dokładni" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leon21,Ja myślę że da się nerwice wyleczyć ale zależy to od wielu czynników: czy psychoterapeuta dąży do wyleczenia czy wydłużenia terapii żeby mieć więcej kasy, czy ma spory zakres wiedzy z nerwicy czy mgr żeby było zrobił, czy przykładasz się do terapii i jak często masz tą terapię.

Nerwice lękową na pewno można wyleczyć lecz zadbaj o to by terapia była skuteczna. Bo o swoje to w tych czasach trzeba walczyć.

Pozdrawiam i życzę wyleczenia z choroby.

 

-- 05 paź 2011, 19:54 --

 

Witam.

Poważny temat. U mnie perfekcjonizm doprowadził do depresji i wiecie co... Teraz juz nie jestem takim perfekcjonistą ale została mi depresja.

Jak radzić sobie z perfekcjonizmem? Otóż musicie sobie uświadomić czego tak na prawdę w życiu chcecie. Nawet perfekcjoniz ma swoją przyczynę. W moim przypadku było to odczuwanie braku akceptacji u ludzi. Byłem wstydliwy. Dużą rolę odegrała u mnie fantazja. Widziałem ludzi którzy imponowali innym wokół i chciałem być taki. Jaki? Wyidealizowałem sobie pewnych ludzi i postanawiałem sobie być idealnym bo myślałem że to jedyna droga do akceptacji przez innych ludzi. I to cała przyczyna mojego perfekcjonizmu. By wyjść z niego trzeba uświadomić sobie czego się chce w życiu. Świadomie pewnie o tym nie wiecie ale perfekcjonizm to wasz podświadomy sposób dążenia do celu. Jeśli takie i inne rzeczy sobie uświadomicie to sami znajdziecie sposób na życie i pokonanie perfekcjonizmu.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ciekawe tylko co powoduje, że jedni perfekcjoniści przechylają się w jedną stroną, a inni w drugą... Podejrzewam, że chodzi tu też o poziom lęku wewnętrznego - pracoholik jest w mniejszym stopniu przepełniony lękiem i ten lęk ma też pewnie nieco inny charakter niż w przypadku prokrastynacji. Chodzi też pewnie o nawyki ukształtowane w dzieciństwie, wychowanie i całą masę innych czynników.

Ja tam mimo wszystko wolałbym być pracoholikiem. Osobowość co prawda też zaburzona, ale przynajmniej miałbym pieniądze, osiągnął jakiś tam sukces i miałbym zrobione wszystko wokół co trzeba. A tak to chowam się przed ludźmi ze wstydu, bo nie jestem w stanie zrealizować większości swoich zobowiązań na czas :(

 

To co napisałeś wyżej, to w jaki sposób perfekcjonizm się ujawni zależy od wielu czynników o których wspomniałeś, plus te genetyczne. I tak potem ktoś ma lepiej w zyciu ze swoim zaburzeniem a ktoś inny bardziej pod górkę.

 

Perfekcjonizm to nie choroba tylko chora ideologia. Wiem,bo to mam

Wierz mi że choroba, kiedy w konsekwencji prowadzi do depresji, nerwicy natręctw czy dystymii. To zdrowe napewno nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niszczy mi życie, sprawia, że nienawidzę samej siebie!! Nie potrafię zrobić 3/4 no nie potrafię /cenzura/, musi być wszystko. Wszystko albo nic. A kończy się płaczem i wyzywaniem samej siebie.

 

Perfekcjonizm nie sprawia, że nienawidzisz samej siebie, tylko nienawiść do siebie sprawia perfekcjonizm.

 

BTW, Żeby ktoś coś robił musi za tym stać jakaś motywacja. Ktoś kto jest perfekcjonistą widocznie widzi w tej postawie jakieś korzyści, choć niekoniecznie zdaje sobie z tego sprawę.

 

Jako częsty przykład takich utajonych korzyści spotykam ludzi, którzy narzekają, że nie robią w życiu tego, co naprawdę chcą, albo, że nie potrafią się skupić na jednej dziedzinie. Ale jak się przygladam takim ludziom, to widzę, że robią to, czego od nich wymaga nauczyciel w szkole, wykładowca na studiach, kraj, czy ktośtam. I mają wbite do głowy, że "powinni" robić to, czy tamto, że "powinni się dobrze uczyć", że "muszą znać podstawowe daty historyczne, bo są Polakami" (nieważne, że historia ich wcale nie interesuje...) itp. Skoro ktoś ma takie przekonania, to nie ma się co dziwić, że nigdy nie robi tego, co on by chciał, nawet, jezeli deklaruje, że wolałby podążać za swoimi marzeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mama mi wmawia że ona nie jest perfekcjonistką a każe mi sprzątać dokładnie pokój i mówi że jestem fleja i muszę się uczyć i brakuje mi dokładności i nikt mnie nie zatrudni bo będę źle wykonywać swoje obowiązki i jak powiedziałam że chce u siebie sprzątnąć w pokoju tak jak ja uważam że będzie dokładnie to się obraziła i powiedziała że mogę w ogóle nie sprzątać ( co oczywiście nie jest prawdą) i że w pracy tak nie można i chciałam się uczyć być porządna..zaznaczam, że CHYBA nie jestem niedokładna bo ostatnio wycierałam każdy pręt łóżka by ją zadowolić a i tak było jak niedokładnie sprzątnęłam i poprawiała po mnie i mówiła że brakuje mi wykończenia czynności..będzie kolejna urocza sobota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×