Skocz do zawartości
Nerwica.com

poczatek


eter

Rekomendowane odpowiedzi

cześć,

Nie wiem, od czego mam zacząć, to trwa już bardzo długo, kilka lat, nie jestem w stanie określić kiedy się zaczęło dokładnie. Byłam melancholiczką od zawsze, kilka lat w bardzo złym związku, potem zakochałam się i on mnie zostawił. załamałam się bardzo, było to świeżo po obronie, miałam dużo czasu, nie byłam w stanie szukać pracy, kilka miesięcy przeleżałam w łóżku, podnosząc się z niego na chwilę, by znów się w nim położyć. traciłam kolejne prace, nie byłam w stanie usiedzieć w jednym miejscu, znieść innych ludzi, do tego mój ojciec, ktory nigdy dobrym ojcem nie był, zostawił nasza rodzinę, był dla nas bardzo zły w tym czasie, straciłam wtedy zupełnie poczucie bezpieczeństwa, był to najbardziej czarny okres w moim życiu. Obsesyjne myśli o byłym dręczą mnie do dziś, długo miałam koszmary. I ta jedna najważniejsza sprawa, z którą nie mogę się uporać pomimo najlepszych chęci. Dopadają mnie dziwne spadki nastroju, z bardzo różną częstotliwością, czasem raz na dwa dni, czasem raz na miesiąc, ostatnio akurat częściej, są to silne bóle głowy, robi mi się niedobrze, jest mi żle i mam myśl odebrać sobie wtedy życie. Nic nie jest mi w stanie pomóc w tej chwili, nie jestem w stanie już płakać, choć czasem napadają mnie ataki płaczu, bólu i pretensji. Mój nastrój jest bardzo obniżony ogólnie. Nie wiem jak odudować swój świat, dobre samopoczucie, nie jestem w stanie zmobilizować się do czegokolwiek, nawet do wizyty u lekarza, dodam, że w dzieciństwie jąkałam się, w sumie to jeszcze na studiach, mój ojciec mnie bił, w chwili gdy odszedł byłam straszona utratą miejsca w mieszkaniu, dziś się tego nie boję, mieszkanie będę mieć, ale doły nie minęły, co robić, czy nie ośmieszę sie u psychiatry, bo chciałabym sobie pomóc rozwiązać, choć część problemów.,poukładać jakieś sprawy, dowiedzieć się, jak znów ufać mężczyznom, jak żyć z lepszym nastawieniem, jak odzyskać siły. Potrzebuję też przyznam rozmowy,takiej szczerej, bez ocen, z kimś kto mi uwierzy imoże coś doradzi. Może ktoś podpowie mi coś.

pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, zgadzam się z tobą.

eter, chyba Cię rozumiem, wiem że najgorzej jest, gdy wpadasz w dołek wtedy nic się nie chce, wtedy najtrudniej walczyć ze sobą, ale zrozum im dłużej będziesz w tym stanie tym trudniej będzie Ci z niego wyjść. Nie zawsze masz stan depresyjny, wtedy właśnie gdy jest Ci lepiej udaj się do psychologa, ale musisz wiedzieć że on Ci pomoże na tyle na ile sam będziesz tego chciała. Psycholog to też człowiek nie musisz się bać ośmieszenia, jeśli trafisz na odpowiednią osobę, będziesz ją jeszcze chwalić.

Warto się otworzyć na ludzi, na miłość. Nie każdy mężczyzna jest taki jakim sobie go wyobrażasz. Kiedyś myślałem, że każda to blachara i leci na kasę, głupie prawda, a przecież jest tyle wartościowych dziewuch. Jak chcesz możesz do mnie napisać, kiedyś też się komuś zwierzałem. .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obsesyjne myśli o byłym dręczą mnie do dziś, długo miałam koszmary.

 

Doskonale wiem o czym mówisz. Próbowałam wielu rzeczy aby poradzić sobie z własnymi "duchami przeszłości". Pomogła mi trochę myśli, że jestem już innym człowiekiem niż byłam. Torochę pomaga.

Wydaje mi się, że po skończeniu studiów zabrakło Ci jakiegoś życiowego motoru, straciłaś poczucie sensu i bezpieczeństwa. A może po prostu potrzebowałaś odpocząć i coś sobie przemyśleć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew, tak myślałam o psychologu, jak przejdzie dół jest dobrze, jak teraz, chciałabym umieć sobie radzić w trudnych sytuacjach, w sumie miało mnie co dołować, i życie ogólnie jest podłe, nigdy nie jest idealnie, nikt nie jest ze stali. Tak brakowało mi motoru,

ta bezczynność i bezsilność, rozpacz, bo brak pracy, z jednej strony facet, a drugiej tasytuacja z ojcem, a z trzeciej właśnie to.

Poszukam adresów, na pewno coś znajdę, dzięki dobranoc:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×