Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

179 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      129
    • Nie
      38
    • Zaszkodziła
      33


Rekomendowane odpowiedzi

Witam prosze o pomoc. 
Od ok 3mies przyjmuje mitrazipine na sen 30mg. Jak bylam szczupla osoba tak teraz mam wrazenie ze przytylam i zatrzymala mi sie woda w organizmie. Mogla bym jesc non stop mimo ze sie powstrzymuje. Podtanowilam odstawic ten lek. Moje pytanie ile czasu zajmuje az organizm wroci do normy po braniu tego leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Od dwóch tygodni biorę mirtagen 15 i zauważyłem, że mam wyższe ciśnienie tętnicze, a mierzę regularnie już że dwa miesiące. Czy ten lek może zwiększać ciśnienie? W ulotce napisane jest o spadkach cisnienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam wszystkich.

Mnie ten lek dosłownie niszczy życie. Będę mówił z perspektywy nie tylko osoby z zaburzeniami, ale i chemika zajmującego się syntezą leków, nie jestem więc laikiem w kwestiach medycznych. Po prostu zachorowałem na lekooporną depresję, zmagam się z tym od lat. Nie chcę nikogo "dołować" ani straszyć. Po prostu o takich rzeczach trzeba mówić, bo jest to też feedback dla lekarzy i producentów.

 

Mam po mirtazapinie tak straszne koszmary, że boję się zasnąć, nabawiłem się hipnofobii. To są jakieś chore sny z krwią, siekierami, wojną, okaleczaniem się ludzi. Niestety związek z lekiem jest ewidentny, koszmary zaczynają się już po pierwszej (i to małej dawce), ustępują po dwóch dobach od zaprzestania przyjmowania. Jedynym środkiem, jaki na to pomaga jest zolpidem (ale jest bez sensu zażywać lek nasenny, kiedy dosłownie padam) albo środki spłycające sen (co też jest niedobre na dłuższą metę). Rano jestem wykończony, senny, domownicy na siłę mnie sadzą na łóżku. Kładę się spać zdrowy, wstaję chory i zdrowieję coś koło 16. Około godzinę po zażyciu mam straszny, nie dający się opanować głód, który wybudza mnie w nocy, zmusza do przyjmowania pokarmu przed snem, a niekiedy w nocy, czasem nie pamiętam, że w ogóle jadłem. W czasie roku przytyłem 30 kg. W nocy mam zlewne poty, przez dzień podwyższone ciśnienie,tętno i fatalnie pogorszoną tolerancję na wysiłek. Wystarczy, że się trochę mocniej poruszam i pot mnie zalewa. Jestem też do popołudnia senny. Całe szczęście mam taką pracę, że nie muszę wstawać rano, a i mogę sobie pozwolić na okresy "bezrobocia".

 

Oczywiście wiele osób tutaj nie doświadcza tego, co stało się moim udziałem. Ktoś po prostu musi się znaleźć po niewłaściwiej stronie krzywej Gaussa. Kto jednak tego doświadcza, niech wie, że nie jest sam.

 

Oczywiście nasuwa się myśl, że ten lek należy odstawić w trybie pilnym. Niestety nic innego nie skutkuje, w dodatku na pewno wróciła by uporczywa bezsenność. Potrafiłem zasypiać o 6 rano. Po mirtazapinie przynajmniej śpię, dosłownie padam, ale ten sen nie ma nic wspólnego ze zdrowym snem, jest całkowicie nieregenerujący, sztuczny, chemiczny. Nawet jak nie śnią mi się koszmary, to mam takie wrażenie unoszenia się w ciemności. Tak strasznego leku, jeśli chodzi o efekty uboczne nie zażywałem jeszcze. Niestety zarówno ja, jak i lekarz, boimy się to ruszyć, bo grozi nawrót choroby, a nic innego nie działa.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ponury_chemik napisał(a):

Witam i pozdrawiam wszystkich.

Mnie ten lek dosłownie niszczy życie. Będę mówił z perspektywy nie tylko osoby z zaburzeniami, ale i chemika zajmującego się syntezą leków, nie jestem więc laikiem w kwestiach medycznych. Po prostu zachorowałem na lekooporną depresję, zmagam się z tym od lat. Nie chcę nikogo "dołować" ani straszyć. Po prostu o takich rzeczach trzeba mówić, bo jest to też feedback dla lekarzy i producentów.

 

Mam po mirtazapinie tak straszne koszmary, że boję się zasnąć, nabawiłem się hipnofobii. To są jakieś chore sny z krwią, siekierami, wojną, okaleczaniem się ludzi. Niestety związek z lekiem jest ewidentny, koszmary zaczynają się już po pierwszej (i to małej dawce), ustępują po dwóch dobach od zaprzestania przyjmowania. Jedynym środkiem, jaki na to pomaga jest zolpidem (ale jest bez sensu zażywać lek nasenny, kiedy dosłownie padam) albo środki spłycające sen (co też jest niedobre na dłuższą metę). Rano jestem wykończony, senny, domownicy na siłę mnie sadzą na łóżku. Kładę się spać zdrowy, wstaję chory i zdrowieję coś koło 16. Około godzinę po zażyciu mam straszny, nie dający się opanować głód, który wybudza mnie w nocy, zmusza do przyjmowania pokarmu przed snem, a niekiedy w nocy, czasem nie pamiętam, że w ogóle jadłem. W czasie roku przytyłem 30 kg. W nocy mam zlewne poty, przez dzień podwyższone ciśnienie,tętno i fatalnie pogorszoną tolerancję na wysiłek. Wystarczy, że się trochę mocniej poruszam i pot mnie zalewa. Jestem też do popołudnia senny. Całe szczęście mam taką pracę, że nie muszę wstawać rano, a i mogę sobie pozwolić na okresy "bezrobocia".

 

Oczywiście wiele osób tutaj nie doświadcza tego, co stało się moim udziałem. Ktoś po prostu musi się znaleźć po niewłaściwiej stronie krzywej Gaussa. Kto jednak tego doświadcza, niech wie, że nie jest sam.

 

Oczywiście nasuwa się myśl, że ten lek należy odstawić w trybie pilnym. Niestety nic innego nie skutkuje, w dodatku na pewno wróciła by uporczywa bezsenność. Potrafiłem zasypiać o 6 rano. Po mirtazapinie przynajmniej śpię, dosłownie padam, ale ten sen nie ma nic wspólnego ze zdrowym snem, jest całkowicie nieregenerujący, sztuczny, chemiczny. Nawet jak nie śnią mi się koszmary, to mam takie wrażenie unoszenia się w ciemności. Tak strasznego leku, jeśli chodzi o efekty uboczne nie zażywałem jeszcze. Niestety zarówno ja, jak i lekarz, boimy się to ruszyć, bo grozi nawrót choroby, a nic innego nie działa.

 

 

Hej, wreszcie ktoś opisał ten lek jak jak go czułem.

Znaduję sie po tej samej stronie, te same koszmary, lek pieknie usypiał, al własnie sen był nienaturalny, nerwowy, koszmarny, do tego wybudzanie w nocy i nieświadome pochłannianie wszystkiego co ma cukry proste -  w efekcie bardzo szybkie tycie!

W dzień sennosć, rano nerwowość bo niespokojnych snach, ja to odstawiłem w cholerę i Tobie radzę zrobić to samo jak najszybciej.

Tez mam lekoodporna depresję ale sa leki, które chociaż tak tragicznie nie działają na nas

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2024 o 15:55, Martyna1989 napisał(a):

Witam prosze o pomoc. 
Od ok 3mies przyjmuje mitrazipine na sen 30mg. Jak bylam szczupla osoba tak teraz mam wrazenie ze przytylam i zatrzymala mi sie woda w organizmie. Mogla bym jesc non stop mimo ze sie powstrzymuje. Podtanowilam odstawic ten lek. Moje pytanie ile czasu zajmuje az organizm wroci do normy po braniu tego leku?

To wszystko jest indywidualne bardzo. Być może z racji że jesteś na mirt tylko kilka mcy ten czas może być krótszy. Również,  biorąc mirtazapine mozna schudnąć,sam jestem tego przykładem, ale trzeba sporo ćwiczyć i liczyć kalorie. Ja sie dużo dowiedzialem o tym leku z fb grupy anglojęzycznej wsparcia ludzi biorących mirte na którą trafiłem po nieudanym odstawieniu z dnia na dzień po 10 latach brania mirty. To jest bardzo trudny lek do odstawienia niestety i chyba juz sie pogodziłem ze bede na nim do konca życia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja przyjmowałem 15 mg na spanie, ale musiałem odstawić bo w ciągu miesiąca przytyłem 15 kg… wilczy apetyt, nie mogłem tego opanować, wcześniej raczej miałem problem w drugą stronę, nigdy nie miałem problem z przyrostem masy. Po odstawieniu od razu mam mniejszy apetyt, może inaczej jak coś zjem to czuję się najedzony, a jak brałem mirta to cały czas byłem głodny jakbym nic nie zjadł. No i mam też wrażenie, że zatrzymuje się woda w organizmie. Jeśli chodzi o działanie na psycho to byłem zadowolony, dobrze się po nim śpi i całkiem dobrze wstaje, mnie jakoś bardzo na drugi dzień nie zamulał. Gdyby nie to, że waga poszła w górę to bym brał nadal. 

Edytowane przez Zielina213

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2024 o 21:05, AnnoDomino34 napisał(a):

Mirta nie działa u Ciebie nasennie i przeciwlekowo bo Benzo osłabie działanie i blokuje ten lek, no niestety trzaba zejśc najpierw do 0 z afobamu , nie ma drogi na skróty

Wszystkie benzo tak działają? To dlaczego lekarze przepisują je na początku brania SSRI, żeby się ratować w pierwszych kilkunastu dniach wchodzenia na lek? W rzeczywistości benzosy wydłużają w takim razie czas leczenia? Pięknie. Gdzieś już czytałem, że mogą nawet pogłębiać depresję. Czyli mają tylko działanie uspokajające. Trzeba mieć naprawdę silną psychikę, żeby się leczyć lekami antydepresyjnymi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mio85 napisał(a):

Wszystkie benzo tak działają? To dlaczego lekarze przepisują je na początku brania SSRI, żeby się ratować w pierwszych kilkunastu dniach wchodzenia na lek? W rzeczywistości benzosy wydłużają w takim razie czas leczenia? Pięknie. Gdzieś już czytałem, że mogą nawet pogłębiać depresję. Czyli mają tylko działanie uspokajające. Trzeba mieć naprawdę silną psychikę, żeby się leczyć lekami antydepresyjnymi...

tak benzo osłabia leki SSRI i można tylko doraźnie brać , potem jak uzależnia to kaplica

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś schodzi z Mirtazapiny, polecam powolną redukcję. Szczegóły znajdziecie w ksiązce "The Maudsley Deprescribing Guidelines  Antidepressants, Benzodiazepines, Gabapentinoids and Z-drugs", a poniżej cały, krótki, ale treściwy, rozdział na temat schodzenia z tego leku. https://imgur.com/gallery/mirtazapine-reduction-tapering-off-aBEf1PZ
 

W dniu 30.06.2024 o 13:58, daammk1 napisał(a):

Myślicie ze jest sens prosić dokturke o mitrazepine lub mianseryne jeśli wcześnie rano dojeżdżam 80 km do pracy autem? Nie chce zasnąć gdzieś po drodze 🙂

Czym się różnią oba leki? 


Musiałbyś bardzo wcześnie kłaść się spać, a i tak pewnie byłbyś skołowany.

W dniu 1.06.2024 o 22:11, Perłowy napisał(a):

To wszystko jest indywidualne bardzo. Być może z racji że jesteś na mirt tylko kilka mcy ten czas może być krótszy. Również,  biorąc mirtazapine mozna schudnąć,sam jestem tego przykładem, ale trzeba sporo ćwiczyć i liczyć kalorie. Ja sie dużo dowiedzialem o tym leku z fb grupy anglojęzycznej wsparcia ludzi biorących mirte na którą trafiłem po nieudanym odstawieniu z dnia na dzień po 10 latach brania mirty. To jest bardzo trudny lek do odstawienia niestety i chyba juz sie pogodziłem ze bede na nim do konca życia 

 

Nie jesteś niewolnikiem leku. Redukuj dawki 1% na 2-4 tygodni. CT to jest katastrofa w przypadku tego leku.

W dniu 22.05.2024 o 20:15, Vmax89 napisał(a):

Witam, 

Od dwóch tygodni biorę mirtagen 15 i zauważyłem, że mam wyższe ciśnienie tętnicze, a mierzę regularnie już że dwa miesiące. Czy ten lek może zwiększać ciśnienie? W ulotce napisane jest o spadkach cisnienia

 

Może zwiększać ciśnienie poprzez wyrzut norepinefryny. Może też powodować tachykardię następnego dnia.

W dniu 1.05.2024 o 19:30, Joanna40 napisał(a):

Witam jestem nowa na forum,od roku lecze sie na depresje,stosuje mirtazipine 15mg.Mieszkam w uk i tutaj zeby sie dostac do lekarza graniczy z cudem....chcialabym przestac brac lek ale niewiem kompletnie jak odstawic,czy  odrazu moge odstawic czy zmniejszyc do pol tabletki,wiem ze powinnam skonsultowac z lekarzem ale od tygodni nie moge sie doprosic o wizyte,bylabym wdzieczna za pomoc i wyrozumialosc moze ktos z panstwa schodzil z tego leku, dziekuje

 

Zobacz mój link powyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MiśMały napisał(a):

Po czym gorzej się tyje po olanzie czy po mircie? 

 

Ja bym nie mixował obu tych leków jeżeli nie ma wymogu takich wskazań, i jeżeli mocno cenisz sobie "trzymanie wagi". Ja w szpitalu w miesiąc z 20kg przytyłem po samej olanzapinie.

 

Po mirtazapinie też się dużo tyle, lecz o ile pamiętam to wydaje mi się że mniej niż po olanzapinie. W mixie może być to horror z podjadaniem. I Ztymże po zejściu z danych leków szybko woda zlatuje, ale nadmiar wagi pozostaje w sporym stopniu.

 

Chyba, że potrafisz trzymać diete na danych lekach, w sumie jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.

Edytowane przez Hooded Spirit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, biore mirtor 30mg juz 3.5 tyg z tym ze pierwszy tydzień pół tabletki. Problem bezsennosci zalatwiony. Spi sie dlugo ale tak jak ktoś juz wpominal nie wstaje się zbytnio wyspanym. Po jakimś czasie mija zmeczenie ale problemy lękowe dalej dokuczają a nawet bym powiedział ze się nasiliły. Martwie się ale czekam może w końcu zaskoczy. Zależy mi na tym żeby każdy dzień łapać garściami. Ale my mamy przechlapane że tego doświadczamy. Pozdrawiam wszystkich... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy ubok to kurczące się jaja i członek, pewnie przez noradrenalinę.

Czy to z czasem mija? 

Z rana kompletny flak. 

Nocne koszmary sprawiają że budzę się z okropnym lękiem. 

Poranki są okrutne na tym leku. 

 

sen po mianserynie jest znacznie spokojniejszy i wstaje się bardziej wypoczętym. 

 

Nie dogodzisz

Chyba najlepsza opcja to niskie dawki przez długi okres czasu by organizm mógł się zregenerować. 

Niestety te lęki po noradrenalinie znowu wprowadzają organizm w stres i koło się zapętla

Edytowane przez Jason

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Mam pytanie odnośnie odstawiania mirtazapiny. Lek mi bardzo pomógł, zarówno na depresję jak i zlikwidował objawy psychosomatyczne. Jednak po stopniowym odstawieniu (przez miesiąc z 30 mg do 0 mg) pomimo tego, że nie miałem żadnych złych objawów fizycznych, to po około 2 tygodniach bez leku depresja wróciła ze zdwojoną siłą do takiego stopnia, że nie widziałem sensu wstawania z łóżka. Czy ktoś z was tak miał? Na fb jest grupa po angielsku i tam ludzie piszą cuda, że w zasadzie tego leku nigdy już nie daje się odstawić. U mnie to odstawienie po pół roku brania było ok, tylko teraz mam gorszą depresję, niż przed wzięciem. Dodam, że próbowałem wszystkich SSRI i SNRI, bupropionu, coaxilu i nic nie działało tak świetnie jak mirta... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Artur26 napisał(a):

Witam wszystkich. Mam pytanie odnośnie odstawiania mirtazapiny. Lek mi bardzo pomógł, zarówno na depresję jak i zlikwidował objawy psychosomatyczne. Jednak po stopniowym odstawieniu (przez miesiąc z 30 mg do 0 mg) pomimo tego, że nie miałem żadnych złych objawów fizycznych, to po około 2 tygodniach bez leku depresja wróciła ze zdwojoną siłą do takiego stopnia, że nie widziałem sensu wstawania z łóżka. Czy ktoś z was tak miał? Na fb jest grupa po angielsku i tam ludzie piszą cuda, że w zasadzie tego leku nigdy już nie daje się odstawić. U mnie to odstawienie po pół roku brania było ok, tylko teraz mam gorszą depresję, niż przed wzięciem. Dodam, że próbowałem wszystkich SSRI i SNRI, bupropionu, coaxilu i nic nie działało tak świetnie jak mirta... 

Mi lekarz mówił, że po cyklu na antydepresancie robi się jedno zejście  z leku jeżeli depresja z lękami ustąpiła. Jeżeli depresja nawróci - to generalnie wraca się na dane leki już do końca życia. Jakikolwiek antydepresant to by był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antagonizm 5ht2c mirtazapiny  owocuje uczuleniem tego receptora i po odstawieniu ,czlowiek boryka się ze zwiększonymi atakami lęku, paniki, obniżonym nastrojem i zwiększonym stanem depresyjny niż przed przyjmowaniem leku 

 

Znalezione na innym forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Hooded Spirit napisał(a):

Mi lekarz mówił, że po cyklu na antydepresancie robi się jedno zejście  z leku jeżeli depresja z lękami ustąpiła. Jeżeli depresja nawróci - to generalnie wraca się na dane leki już do końca życia. Jakikolwiek antydepresant to by był.

Ogólnie to jest zapewne mocno indywidualne, ale nie do końca się zgodzę.

Dla mnie pogorszenia pojawiające się 2-4 tyg. po odstawieniu leku są normalne i ja je nie tyle ignoruje, co na pewno nie rozważam od razu powrotu do leku. Jeśli receptory przez ileś często i lat funkcjonowały na "wspomaganiu", to po wypłukaniu się leku całkowicie z organizmu oczywiste, że się upomną o swoje w postaci takich lub innych objawów, bo zmienia się sytuacja w szczelinie synaptycznej. 

Takie konkretne pogorszenie odczułam ponad pół roku temu po odstawce jednego z leków i trwało ono dobre 4-6 tyg., jak nie dłużej. Czy rozważałam powrót do leku? Momentami tak, ale tu moja lekarka wykazała się większym optymizmem i twardo mówiła, że do leku zawsze można wrócić, ale na razie czekamy i do niczego nie wracamy. Gdzie to przeważnie ja hamuję lekarza z dokładaniem leków i stwierdzam, że czekamy. Minęło bez interwencji farmakologicznej.

Wiadomo, dużo zależy od indywidualnego przypadku, bo czasami to pogorszenie może być rzeczywiście nawrotem "choroby podstawowej" i jednak powrót do leku może być wymagany.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2024 o 09:52, Hooded Spirit napisał(a):

Mi lekarz mówił, że po cyklu na antydepresancie robi się jedno zejście  z leku jeżeli depresja z lękami ustąpiła. Jeżeli depresja nawróci - to generalnie wraca się na dane leki już do końca życia. Jakikolwiek antydepresant to by był.

 

Trochę drastyczne podejście 😮 Ja miałem ostatni nawrót a jakiejś ekstremalnej postaci, z leżeniem w łóżku całe dnie, wygłodzeniem, odwodnieniem, właściwie można powiedzieć zwarzywieniem, z pobytem w szpitalu i takich słów nie usłyszałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×