Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

180 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      130
    • Nie
      38
    • Zaszkodziła
      33


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jeszcze nie zdążyłam zejsc z Mirty,a jakby z opóźnionym zapłonem to schodzenie popsuło mi juz nastroj.Jednak te 7,5mg ...i juz sie zaczelo dziac gorzej.Obudzilam sie pewnego ranka z wisielczym samopoczuciem.Jednak chyba ta 15tka cos tam dawała (w tle)Wrocic kazal doktorek spowrotem ,bo kilka dni mnie trzyma juz(a 7,5 mg bralam juz od poczatku maja,czyzby dopiero teraz cos?).Modle się, żeby  to cos pomogło,chyba ze to Dulo zaczyna sie wypalac.Sa chyba te dwie mozliwosci,nie napawają nadzieją 🤪

37 minut temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Hej, a zdradz mi jaka dawka tritico to była? u mnie mirta się nie sprawdziła, tyłem jak balon + napady na cukre proste , zwłaszcza  w nocy:-/ No i jak działał tritico u Ciebie na stany lękowe? pomagał coś czy tylko na sen?

tak ja brałem 90mg, chwilowo też 120mg,

ja też zrobiłem ten błąd i po długim leczeniu, swietne efekty, odstawiłem sotpniowo SSRI, z prespektywy czasu wiem, że to była najgorsza decyzja w zyciu, po miesiącu choroba uderzyła mocniej niz przed leczeniem, a każde kolejne wejście na leki już nic nie dały. Gdybym o tym wtedy wiedział i czofnął  czas to bym za przeproszeniem żarł ten lek do końca zycia w myśl zasady " jak cos dobrze działa to nie ruszaj ":)

Dokladnie też tak mysle,po co schodzic i potem się męczyć z nawrotem.I tak zawsze jak sie leki same wypala ,to wtedy trzeba cos zmieniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.08.2024 o 16:09, matek_cn napisał(a):

Spokojnie , mi tak na 100% Mirta weszła po 8 tygodniach.  A do 8 tygodnia zdażały się lękowe akcje .  Na razie 1.5 roku prawie cisza 

 

A jaką dawką jedziesz te półtora roku??? 

Niepokoją mnie informacje co niektórzy o tym leku piszą ze nie mozna z tego zejsc. Quźwa a ja w to właśnie wchodzę... Jakie to wszystko jest poj... Masakra 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Piotrek89 napisał(a):

A jaką dawką jedziesz te półtora roku??? 

Niepokoją mnie informacje co niektórzy o tym leku piszą ze nie mozna z tego zejsc. Quźwa a ja w to właśnie wchodzę... Jakie to wszystko jest poj... Masakra 

Nie musi byc tak.Ja za pierwszym razem bralam Mirte rok,i zeszlam z niej bez żądnych turbulencji.Nic sie nie dzialo doslownie nic.Teraz nie wiem jak by bylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie ten lek jak narazie nie przynosi zadnych pozytywow. Minelo 4,5 tygodnia juz. Moze tak jak biektorzy piszą musi minąć 8 zeby cos poczuc. Lęki i stres dalej są nawet nie wiem czy nie w wiekszym stopniu. I wcale mi sie spac po wzieciu na noc tej tabletki tak jak pisalem w dawce 30 mg nie chce. Usypiam nad ranem, potwornie się męczę pół nocy zeby usnąć a w dzien jak nie odespie do poludnia prawie to jestem jak z krzyża zdjęty, cos okropnego jak narazie ☹️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg jednego artykułu który można znaleźć w Internecie ten lek można traktować też tylko jako argumentację do ssri w przypadku problemów ze snem. 7,5 mg ponoc pozwala uniknąć efektów ubocznych (tycie chyba najgorsze) A wplywa fenomenalnie na sen. Ponoć nawet po kilku dniach stosowania i przerwaniu efekt "prosenny" utrzymuje się kilka tygodni. Brał ktoś ten lek w takiej dawce jako dodatek i rzeczywiście uniknął innych skutków ubocznych? Oczywiście na sen można brać inne rzeczy, ale ja je źle toleruję, a melatoniny boję się ruszać żeby zegar biologiczny się nie przestawił,  wielu uważa,  że zbyt łatwo u nas się sięga po melatonine 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2024 o 16:41, Piotrek89 napisał(a):

A jaką dawką jedziesz te półtora roku??? 

Niepokoją mnie informacje co niektórzy o tym leku piszą ze nie mozna z tego zejsc. Quźwa a ja w to właśnie wchodzę... Jakie to wszystko jest poj... Masakra 

30mg, zaczynałem przez 2 tygodnie od 15mg

W dniu 24.08.2024 o 15:55, AnnoDomino34 napisał(a):

Hej, a zdradz mi jaka dawka tritico to była? u mnie mirta się nie sprawdziła, tyłem jak balon + napady na cukre proste , zwłaszcza  w nocy:-/ No i jak działał tritico u Ciebie na stany lękowe? pomagał coś czy tylko na sen?

Trittico brałem maksymalna dawkę jaką można brać w domu czyli 300mg. Ale ja ogólnie leki to raczej w górnych widełkach dawek muszę brać żeby działały .  

Trittico lęki mi wyciszyło po tygodniu dosłownie , spałem też od razu lepiej ale wspomagająco nasennie brałem pramolan przez parę tygodni . Potem już sam Trazodon 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ostatnie doświadczenie,odstawianie Mirty sie nie powiodlo.Po zejsciu z 15mg na 7,5 ..niby bylo ok.Ale po ok 2 miesiacach od zmniejszenia dawki... nastał Wielki Piatek..😉😩Czy to mozliwe ze po takim okresie dopiero?Wrocilam na 15mg i znowu jest ok.Chyba juz sie z nia nie rozstane do śmierci.🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

Może nie z mirtą ale z innym lekiem tak miałam. Z tym, że w moim przypadku lekarz stwierdził, że nie ma mowy, nie wracamy do tego leku na razie i mam czekać. Minęło po +/- 1,5 miesiąca bez powrotu do leku.

Dziwi mnie tylko ze dwa miesiące byłam juz na 7,5 mg Mirty, i myślałam ze zejdę z niej dalej , a tu zonk taki.Odechcialo mi się.Tym bardziej ze mój doktorek mnie ostrzegł ,ze skutki odstawienne moga trwać nawet do roku.Po co mi to.Blizej mi do smierci niz do odstawienia🤣Mówią, ze leki nasenne najtrudniej odstawić .To chyba prawda.

7 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Może nie z mirtą ale z innym lekiem tak miałam. Z tym, że w moim przypadku lekarz stwierdził, że nie ma mowy, nie wracamy do tego leku na razie i mam czekać. Minęło po +/- 1,5 miesiąca bez powrotu do leku.

Czyli tez tak z opóźnionym zapłonem sie zaczęło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, Czy lek mirtagen można zażywać w przypadku, gdy istnieje podejrzenie twardziny układowej i gdy zlecone są badania ANA3 BLOT i przeciwciał przeciwko castlea i komórkom okładzinowym?

z góry dziękuję za odpowiedź 

Edytowane przez jadziuchna22

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2024 o 22:16, Lucy32 napisał(a):

Dziwi mnie tylko ze dwa miesiące byłam juz na 7,5 mg Mirty, i myślałam ze zejdę z niej dalej , a tu zonk taki.Odechcialo mi się.Tym bardziej ze mój doktorek mnie ostrzegł ,ze skutki odstawienne moga trwać nawet do roku.Po co mi to.Blizej mi do smierci niz do odstawienia🤣Mówią, ze leki nasenne najtrudniej odstawić .To chyba prawda

Hej Lucy, a jak u Ciebie z ubokami Mirty, masz jakieś? Ja przywaliłem na wadze 15kg i cały czas próbuje zbijać. Co schudne, 3-4 kilo to wpada taki weekend gdzie lodówka nie może się zamknąć i znowu powrót. Nie wiem czy nie powiedzieć lekarzowi o tym że już mnie to powoli wkurza.  Przed Mirtą ,nie chwaląc się miałem sylwetkę dobrze dociętą.  Teraz jestem mega

ulaniec. I energii na treningu 50% mniej

 

W dniu 15.10.2024 o 22:16, Lucy32 napisał(a):

 

 

Edytowane przez matek_cn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2012 o 09:14, aree1987 napisał(a):

Zbadań wynika, że mirtazapina obniża poziom prolaktyny i kortryzolu, stąd przydatna może być jako suplement diety osobom ćwiczącym na siłowni. 🙂

Gówno prawda

Genitalia skurczone na maksa

Ten lek niesamowicie kastruje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.11.2024 o 21:42, matek_cn napisał(a):

Hej Lucy, a jak u Ciebie z ubokami Mirty, masz jakieś? Ja przywaliłem na wadze 15kg i cały czas próbuje zbijać. Co schudne, 3-4 kilo to wpada taki weekend gdzie lodówka nie może się zamknąć i znowu powrót. Nie wiem czy nie powiedzieć lekarzowi o tym że już mnie to powoli wkurza.  Przed Mirtą ,nie chwaląc się miałem sylwetkę dobrze dociętą.  Teraz jestem mega

ulaniec. I energii na treningu 50% mniej

 

 

to najczęstszy zgłaszany skutek uboczny tego leku, to głowny powód jej odstawienia, ze szczupłej sylwetki stałem sie po tym opasłą świnią, zwłaszcza w nocy głod na cukry proste był nie do opanowania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.11.2024 o 11:59, AnnoDomino34 napisał(a):

to najczęstszy zgłaszany skutek uboczny tego leku, to głowny powód jej odstawienia, ze szczupłej sylwetki stałem sie po tym opasłą świnią, zwłaszcza w nocy głod na cukry proste był nie do opanowania

Tez mam tak ze ,godzinie od wzięcia mam straszne ssanie na czekoladkę,slodkie i moglabym zjesc tego sporo.

Dlatego juz po wzieciu Mirty ,od razu sie szykuje do spania.Jak zasnę ,to ta faza na slodkie juz nie nadchodzi.Bo juz śpię.Ale troche tak dziwnie.A i brzuszek mi tez urósł,ostatnio wlasnie tam sie odklada tluszczyk.

W dniu 6.11.2024 o 21:42, matek_cn napisał(a):

Hej Lucy, a jak u Ciebie z ubokami Mirty, masz jakieś? Ja przywaliłem na wadze 15kg i cały czas próbuje zbijać. Co schudne, 3-4 kilo to wpada taki weekend gdzie lodówka nie może się zamknąć i znowu powrót. Nie wiem czy nie powiedzieć lekarzowi o tym że już mnie to powoli wkurza.  Przed Mirtą ,nie chwaląc się miałem sylwetkę dobrze dociętą.  Teraz jestem mega

ulaniec. I energii na treningu 50% mniej

 

 

No tak ogolnie to raczej nie mam od Mirty ubokow,oprócz tego co ty,z tym objadaniem na wieczor.(Zwlaszcza slodycze , czekolada)ale w ciagu dnia nie mam dużego apetytu,moge nawet zjesc jeden maly posilek i mi starcza.Ale wieczorem.........na ciasteczka,czkoladowe cukierki itp.napad słodkołaka  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy mirta ma w ogóle jakieś unikalne właściwości, których nie mają inne antydepresanty? Nigdy tego leku nie brałem i nie wiem czy warto ten lek brać pod uwagę, skoro obrzydliwie się po nim tyje. 

 

Obecnie biorę parox i ona byłaby ewentualnym dodatkiem.

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ludziska !! Wszytskiego Dobrego w nowym roku!!! Zdrowia jak najwięcej!! Napiszcie mi po jakim czasie u Was zaskoczyła Mirta? Brałem Paro przez 6 lat w dawce 40 mg ale chyba przestała na mnie działać. Podniosłem dawkę do 45mg ale brak poprawy i Szaman dołożył mi Mirtę w dawce 30mg i Pregabalinę w dawce 2x 75mg. Lek zadziałał niemal po pierwszej tabsie. Poczułem się spokojnie bez lęków. Dziś mija prawie dwa tygodnie i nagle pogorszenie. Od rana leki i lekka deprecha. Musiałem się wspomóc xanaxem. I zgłupiałem. Przez ostatnie prawie dwa tygodnie było całkiem fajnie a teraz znów dołek. Czy mirta się jeszcze rozkręca z pregabaliną i przeczekać czy walić do Szamana, że coś nie pykło ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej. Mam 40 lat. Mirzaten jest ze mną od 20 lat (z przerwami) 🙂. Przez ten czas miałam przygody z innymi lekami (esitalopram - była to tragedia, trittico mnie za bardzo usypiał etc.). Zawsze wracałam do mirzatenu.

Moja historia z nim zaczęła się, jak miałam 20 lat i kompletnie mnie ścięło. Dopadł mnie taki stres, lęk, depresja, że mój organizm przestał przyjmować jakiekolwiek jedzenie, jedynie co potrafiłam to wymiotować. Mój organizm przestał przyjmować nawet wodę. z 50 kg zostało mi jakieś 37 kg. Na szczęście trafiłam do mądrego lekarza, który zapisał mirzaten. Patrząc na mój organizm i jego reakcję na ten lek pierwszym skutkiem ubocznym jest zwiększenie apetytu (tak, jak ktoś napisał wyżej na cukry proste), pomimo obfitego posiłku byłam ciągle głodna. Byłam wtedy na dawce 30 mg. 

Jak się stresuję to jedzenie jest ostatnią rzeczą o której myślę. Ten kto nie ma problemu z jedzeniem podczas stresu odradzam ten lek. Mega podkręca apetyt. Opanowanie dla mnie apetytu na dawce 30 mg było bardzo męczące i wkurzające. Ten lek i mój organizm znam już tak dobrze, że nauczyłam się dobrze zarządzać mirzatenem. Niedawno znowu do niego wróciłam po rocznej przerwie (nie brałam innych leków). Zawsze zaczynam od 1/12 tabletki z 30 mg aby nie być zamulona na drugi dzień. po 3 dniach zwiększam do 1/8 z 30 mg. Robię to bardzo powoli aby uniknąć skutków ubocznych. Mój psychiatra mi kiedyś powiedział, że są osoby (takie jak ja), które reagują już na dawkę niecałe 4 mg. Były robione badania w USA. Aczkolwiek w takiej dawce mirzaten działa na mnie jak placebo ale najważniejsze, że działa i nie mam apetytu do nieopanowania, uspokaja mysli i glowe. Przez ostatnie stresy niewiadomo kiedy zgubilam 5 kg więc dzięki mirzatenowi mam przyjemność z jedzenia bo wszystko mi smakuje. Schodze z leków też bardzo bardzo powoli. Problem ktory zauwazylam po odstawieniu leku to problemy ze snem, musze sie wtedy wspierac np melatonina. Gyby ktos mial jakies pytania to chetnie odpowiem 🙂 mysle ze znam lepiej ten lek niz niejeden lekarz 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po jakim czasie działa przeciwdepresyjnie i przeciw lękowo? Jestem na dawce 45mg od dwóch tygodni. Coś tam jem ale szału ni ma:) Śpię po nim super ale rano jakby mnie ktoś w łeb jebnął i to czymś ciężkim. Później ciut lepiej, jakbym to trochę rozmasował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

praktycznie od razu działa. 45 to duża dawka i stąd pewnie ten efekt „yebnieca”. Tak właśnie działa ten lek…

7 godzin temu, MniejszaMi napisał(a):

hej. Mam 40 lat. Mirzaten jest ze mną od 20 lat (z przerwami) 🙂. Przez ten czas miałam przygody z innymi lekami (esitalopram - była to tragedia, trittico mnie za bardzo usypiał etc.). Zawsze wracałam do mirzatenu.

Moja historia z nim zaczęła się, jak miałam 20 lat i kompletnie mnie ścięło. Dopadł mnie taki stres, lęk, depresja, że mój organizm przestał przyjmować jakiekolwiek jedzenie, jedynie co potrafiłam to wymiotować. Mój organizm przestał przyjmować nawet wodę. z 50 kg zostało mi jakieś 37 kg. Na szczęście trafiłam do mądrego lekarza, który zapisał mirzaten. Patrząc na mój organizm i jego reakcję na ten lek pierwszym skutkiem ubocznym jest zwiększenie apetytu (tak, jak ktoś napisał wyżej na cukry proste), pomimo obfitego posiłku byłam ciągle głodna. Byłam wtedy na dawce 30 mg. 

Jak się stresuję to jedzenie jest ostatnią rzeczą o której myślę. Ten kto nie ma problemu z jedzeniem podczas stresu odradzam ten lek. Mega podkręca apetyt. Opanowanie dla mnie apetytu na dawce 30 mg było bardzo męczące i wkurzające. Ten lek i mój organizm znam już tak dobrze, że nauczyłam się dobrze zarządzać mirzatenem. Niedawno znowu do niego wróciłam po rocznej przerwie (nie brałam innych leków). Zawsze zaczynam od 1/12 tabletki z 30 mg aby nie być zamulona na drugi dzień. po 3 dniach zwiększam do 1/8 z 30 mg. Robię to bardzo powoli aby uniknąć skutków ubocznych. Mój psychiatra mi kiedyś powiedział, że są osoby (takie jak ja), które reagują już na dawkę niecałe 4 mg. Były robione badania w USA. Aczkolwiek w takiej dawce mirzaten działa na mnie jak placebo ale najważniejsze, że działa i nie mam apetytu do nieopanowania, uspokaja mysli i glowe. Przez ostatnie stresy niewiadomo kiedy zgubilam 5 kg więc dzięki mirzatenowi mam przyjemność z jedzenia bo wszystko mi smakuje. Schodze z leków też bardzo bardzo powoli. Problem ktory zauwazylam po odstawieniu leku to problemy ze snem, musze sie wtedy wspierac np melatonina. Gyby ktos mial jakies pytania to chetnie odpowiem 🙂 mysle ze znam lepiej ten lek niz niejeden lekarz 🙂 

Hej, mam kilka pytań, bo również biorę ten lek, ładnych parę lat z przerwami…obecnie od 3 miesięcy dawka 22.5 ( 45mg na pół ) Ogólnie chciałbym zejść z niego, bo mam skutki uboczne spore. Organizm mocno nabiera wody. Chyba już bardziej przeszkadza niż pomaga, w moim przypadku. Mam obawy, że wróci bezsenność. Ale to chyba normalna obawa. Chciałem zapytać o temat odstawienia: czy jest jakiś schemat schodzenia z tego leku? Napisałaś o melatoninie która wspiera odstawienie leku. A jakieś zioła/herbaty również pijesz może? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, mam następujące pytanie - straszliwie ciężko przekopuje się tego rodzaju oldskulowe fora, no reddit to nie jest. Żongluję od jakiegoś stycznia między dawkami mirtazapiny i mianseryny, wiem jak idiotycznie to może brzmieć, ale to za zaleceniem lekarza w zasadzie. Sęk w tym, że próbujemy mnie wrzucić jakby na odpowiednik dawki ~30mg mirty. Stosowałem 15mg z niezłym powodzeniem przed około 2 miesiące, spałem przyzwoicie, choć zawsze zmęczony z rana (i to chyba główny efekt uboczny), nastrój z czasem się raczej wypłaszczył - stąd idea wejścia wyżej. Ilekroć odpalam 30mg mirty na noc/20mg mianseryny, spanie mam do kitu - tak, rozumiem, że wyższa dawka aktywizuje. 
 

Zatem, czy jest ktoś ktoś stosuje te leki z powodzeniem w podzielonych dawkach? Próbowałem 20mg mianseryny z rana (i paradoksalnie też mnie usypiała, zamiast rozbudzać jak to robi po nocy 😖) i 10mg na noc. Probowałem 15mg mirty na noc i 15mg z rana, ale to było może dzień, dwa i porzuciłem ten pomysł. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×