Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzaleznienie od partnera/ki


Gość gregory21

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, widocznie zbudowałaś dużą cześć swojego świata w oparciu o ten związek. Moim zdaniem nie pozostaje Ci nic innego jak tylko się cieszyć, że nie stało się to w bardziej "zaawansowanym" momencie Twojego związku. Zobacz, że to uwolnienie, mało tego to on ten związek zakończył, to on czegoś nie był w stanie przyjąć... Moim zdaniem facet ma problem, ale Ty masz już faceta z głowy.

Zajmij się sobą!!!

Twój umysł będzie Ci płatał figle przez jakiś czas, ale to minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociaż jeszcze się męczę, to cieszę się z podjecia moich decyzji. Na sama mysl, ze mialabym wrocic do tych samych relacji po zerwaniu, manipulacji i bawienia sie mna czuje sie zle. Ale to dopiero teraz ze mnie wychodzi. Wlasnie m.in. chyba w tych koszmarnych snach.

 

[Dodane po edycji:]

 

Staram sie zajmowac soba, zaczelam spotykac sie ze znajomymi, nawet dosc czesto, zaczelam zalatwiac sowje sprawy, zaczelam w koncu cos ogladac itd. Powoli. Najbardziej cieszy mnie to, ze nie "karmie" sie informacjami od niego. Ze tego nie ma. Nie mam czego analizowac i nad czym rozmyslac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis go widziałam. Jak tylko go zobaczylam mocno sie zmobilizowalam i z usmiechem na ustach powiedziałam "czesc, spiesze sie" - jak radziła Bieszczadniczka. Uffff. Przeszłam pare ulic dalej - dzwoni - nie odwbrałam. Po chwili przyszedł sms , ze mogłam chwile poczekac. Ufffffffff. Chyba wszystko poszło zgodnie z planem. Trochę mnie to "nadszrpnęło", ale do jutra zapomne. :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis sobie pmyslalam: skoro mnie nie chciales, skoro wymieniles na inna, to po jaka cholere jeszcze dzwonisz??? Mogł miec wszystko, ale nie bedzie mial teraz nic. Nie bede jego przyjaciolka, kochanka, czy kolezanka, zeby sie zameczyc na smierc. Jak przez ostatnie 2 miesiace. Niech on tez odczuje jakas strate. W koncu sam dokonal wyboru. A ja jestem z tego zadowolona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis go widziałam. Jak tylko go zobaczylam mocno sie zmobilizowalam i z usmiechem na ustach powiedziałam "czesc, spiesze sie" - jak radziła Bieszczadniczka. Uffff. Przeszłam pare ulic dalej - dzwoni - nie odwbrałam. Po chwili przyszedł sms , ze mogłam chwile poczekac. Ufffffffff. Chyba wszystko poszło zgodnie z planem. Trochę mnie to "nadszrpnęło", ale do jutra zapomne. :)))

 

Super!! Jestem z Ciebie dumna :) :great:

Cieszę się, że sobie dobrze radzisz i masz dobre nastawienie :) oby tak dalej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się cieszyłam z wczorajszego dnia. Ale to spotkanie popsuło wszystko. Jestem wsciekla na siebie!!!!!!!!!! Wieczorem popelnilam wielki blad. Ale pewnie dlatego, ze wypilam troche alkoholu i kontrola wysiadla. No nie wytrzymalam, bo napisal mi smsa, ze jestem popieprz....... i powinnam sie leczyc. Tak mnie to zezloscilo, ze ODPISALAM cholera. Tyle, ze napisalam, zeby PRZESTAL mnie OBRAZAC i ze kazdy ma PRAWO do swojego zycia. I zeby dal mi swiety spokoj. No nic. Znowu mnie tam czyms obrazil i przestalam pisac. Jestem dzis na siebie zla. Ale to byl tylko 1 blad. Sprowokowal mnie, a ja sie dalam. Chyba naprawde zmienie nr telefonu, bo od rana jestem zdenerwowana. Ach. Popełniłam BŁAD!!!! Zawiodłam sama siebie. Chwila słabosci.

 

[Dodane po edycji:]

 

Czego on ode mnie chce. To toksyczny palant :evil: jakim prawem on mnie obraza ?????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic podobnego... moim zdaniem, odpisałaś na obelgę, poza tym masz jeszcze jeden dowód, że to gnojek i dupek, który nie umie szanować innych... i co wierzysz teraz w przyjacielski układ z nim?

chciał się tylko z Tobą rżnąć... że sobie pozwolę na nazwanie rzeczy po imieniu. PIJAWA!!!

Zobacz jak Cię wszechświat podtrzymuje w wyleczeniu z tego uzależnienia...

Obraźliwe SMS-y zachowaj... wysyłanie tej treści tekstów pod czyimś adresem jest karalne przez prawo, czy wiesz o tym?

Sam w ten sposób facet kręci na siebie bicz.

I nie wolno mu pisać że powinnaś się leczyć, jeśli nie jest fachowcem, to też jest karalne!!!

 

Bardzo dobrze zrobiłaś, nie bądź zbyt surowa dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO dziekuje za slowa pociechy. Masz racje, to skonczony dupek i NA PEWNO nie zalezy mu na przyjazni, czy jakiejkolwiek znajomosci. To toksyczna swinia. Pewnie czekal tylko az podstawie mu tyłek, ze i ja nazwe rzeczy po imeniu. Ale trafia na przeszkody, wiec sie wyzywa. Takie to prostackie :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się pracować nad poczuciem swojej wartosci, a Wy mi w tym pomagacie. Nie ukrywam jednak, ze takie sytuacje mnie dobijaja. Czuje sie tak, jakby on chciał mi po prostu dokopac. Tylko nie wiem za co. Pierwszy raz znalazlam sie w takiej toksycznej relacji. UFFFFFFFFF.

 

[Dodane po edycji:]

 

Poza tym wykorzystuje "wiedze" z naszego przeszłego zwiazku, to ze sie lecze na depresje itp. Uderza w najczulsze punkty i upokarza mnie tym. Uffffffff. Jak mozna byc tak podlym czlowiekiem? Zero wrazliwosci i empatii. Plycizna uczuc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też trzymam za Ciebie kciuki, ludzie Ci tu fajnie doradzają. postaraj sie odswiezyc swoje stare zainteresowania, pasje.

nie daj sie wykorzystywac, jak widac wielu facetów po rozstaniu wykorzystuje obie dziewczyny - i stara i nowa.

 

nie badz naiwna.

 

Twoja podświadomość pokazuje Ci w snach ze on dalej jest dla Ciebie wazny, nie odcinaj się od niej, spóbuj to wszystko świadomie przeżyć. i miej swój honor!

 

chce Ci dokopac bo jest beznadziejny a moze ma wyrzuty sumienia i w ten sposób paradoksalnie próbuje je zagłuszyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam wszytskim. Nie dam się!!! Przemyslam sobie dzis wszystko i zupelnie SWIADOMIE napisalam do niego wiadomosc, ze jesli jeszcze raz napisze pod moim adresem jakakolwiek OBELGE ( a byly juz tez wczesniej nawet "glupie pizdy"), to nie zawaham sie isc z tym na Policje. Musze sie jakos bronic. On nie ma PRAWA mnie obrazac. To jest zadreczanie psychiczne.

 

[Dodane po edycji:]

 

Dodam, ze przez ten zwiazek, przez depresje przebywam juz 2 miesiac na zwolnieniu lekarskim i chce sie w koncu wyleczyc!!!! Chce o tym zapomniec. Gdy wroce ze zwolnienia tez nie bedzie łatwo, bo pracujemy obok siebie, ale mam nadzieje, ze DYSTANS bedzie juz tak duzy, ze sobie z tym poradze. RANY! w co ja sie wpakowalam. A przez ostatnie dni bylo juz tak dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

re33

z całego serca życzę ci wytrwałości i trzymam kciuki...

ja jestem mężatką i obecnie mieszkamy oddzielnie, leczę się i chociaż wiem że ten człowiek wyrządził mi dużo krzywdy i że nie mogę z nim być, nie potrafię emocjonalnie się z tego uwolnić...

Kiedyś za cel postawiłam sobie wyrwanie się z toksycznego związku sama odeszłam, ale wróciłam a on mnie zniszczył...

Drżą mi ręce jak dostaję smsa, że to może on i że może znowu będzie chciał się spotkać,a ja się zgodzę, a on znowu nie przyjdzie i pokaże mi jakim jestem zerem...denerwuję się tak że czasami aż się duszę...

Odkąd biorę leki jest troszkę lepiej, ale nie mogę się pogodzić ze swoim życiem i z tym że on tak potrafi mną manipulować. I chociaż juz otworzyły mi się oczy że mu nie zależy a widząc mnie w takim stanie zupełnie go to nie rusza, mam nawet wrażenie że nadal z premedytacją gnębi mnie psychicznie, a najgorsze jest to, że ja swoim zachowaniem, spotykaniem się, pisaniem pozwalam mu na to...

Wiem co facet potrafi zrobić z kobietą, dlatego całym sercem jestem z tobą...nie daj się

mi ja na razie to zupełnie nie wychodzi i mam coraz mniej sił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem doskonale, jak jest okropnie. Sama w tym tkwie. Ale ja tego nie chce i wiem, ze znajde w sobie sile, by z tego wybrnac. I wiem, ze zelazna zasada jest calkowite zerwanie kontaktu. Ja tez cala drze na dzwonek w telefonie, na dzwiek smsa. Ale przez ostatnie juz ok. 2 tygodnie, kiedy nie bylo zadnego kontaktu czulam sie duzo lepiej i wiem, ze to jedyna droga, zeby wyzdrowiec. Ja zaczelam pisac na forum i spotkalam tu wiele zyczliwych osob :) Dziekuje :) Poznadto cale grono moich znajomych i dwoje przyjaciół sa ze mna i wspieraja mnie. Bardzo sie z tego ciesze. A jezeli za kilka miesiacy uda mi sie z tego wyjsc i zapomniec o wszystkim bede chyba szczesliwym czlowiekiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja tego nie chce i wiem, ze znajde w sobie sile, by z tego wybrnac

I taka postawa na pewno pomoże ci w tym. Jestem z Ciebie dumna, że tak piszesz, bo ja tej siły nie mam. On o tym wie i wykorzystuje to. Pisze spotkajmy się, daje mi jakąś nadzieję, ja powinnam odmówić, bo wiem że życie z nim to będzie koszmar, ale zgadzam się a potem i tak nie dochodzi do spotkania. A jak już dojedzie do skutku to śmieje się ironicznie jak płaczę. A płaczę bo nie daję już rady. Masz rację, że żelazną zasadą jest brak kontaktu...

Wierzę, że tobie się uda

A mnie pewnie jeszcze dużo czeka. mamy jakieś jeszcze wspólne problemy no i ślub...

Gdybym miała silę to pewnie udałoby mi sie przez to wszystko przebrnąć, a tak nie wiem czy ten człowiek nie zniszczy mnie do końca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa...

Tylko jak ktoś jest taki jak ja to ciężko to w życiu stosować. Ja należę do osób, które rozpad małżeństwa traktują jak najgorszą porażkę i zamiast cieszyć się że się uwolniłam od niego, ja jestem przerażona że będę sama.

Jaki z tego wniosek, że wolałam być w chorym związku?...nie wiem

I chociaż jestem świadoma tego co on ze mną robi, wpadam w coraz większą otchłań...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piscic kochana, ja mam za soba nieudane malzenstwo. Tyle, ze wyszlam za maz jeszcze w liecum i to byl tez bardzo toksyczny zwiazek w kyorym trwalam 5 lat. Tak toksyczny, ze byla nawet przemoc fizyczna. Ale wtedy mialam chyba wiecej sily i chyba tak nie przezywalam, albo po prostu juz nie pamietam. I tez przyszli z pomoca znajomi, rodzina i przyjaciolka. Nawet nie wiesz, jak sie ciesze nie jestem w tamtym zwiazku. Za nic w swiecie bym do Niego nie wrocila. A milosc byla, ze HO, HO. Pierwsza zlozylam pozew o rozwod. I poszlo. Teraz czesto mysle o tym, jako o sukcesie i mysle, ze skoro wtedy dalam rade teraz tez mi sie to uda :) Mocno w to wierze :) choc nie przychodzi latwo. Z tym, ze tu daje sobie margines czasu, bo od rozstania minelo dopiero ok. 3 misiace, wiec to krotki czas. Czasem potrzeba nawet roku, dwoch, czy trzech zeby tak naprawde spojrzec na wszystko z boku i z dystansem. Ufffffff. No mnie tez nie jest łatwo. Ale moze zastanow sie rowniez nad swoja sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi wiele osób mówi żebym złożyła pozew, że dopiero wtedy poczuję się lepiej. Poczuję, że uwolniłam się, bo sama myśl, że to jeszcze mój mąż i że się tak zachowuje mnie zabija...

Ale ja nie mam na razie na to odwagi.

Może leki mi pomogą.

To, że nie warto dla niego niszczyć sobie zdrowia już wiem, ale świadomość to jeszcze za mało...

Napisałaś, że teraz często myślisz o tym jak o sukcesie...

dałaś mi tym do myślenia :-)

Może faktycznie skończenie chorego związku powinnam traktować jako sukces a nie jako koniec świata, bo małżeństwo się skończyło...

ale przestawienie sie na takie myślenie pewnie przyjdzie mi z trudem i jeszcze dostanę nieźle po d....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×