Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, Lilith napisał:

 Mimo wszystko dobrze, że całkowicie nie odrzucasz tej opcji.

Cały czas mam w głowie jak wyglądało to 5 lat temu i nie chce wracać do takiego stanu. Gorzej bo wtedy też się zaczęło od kontuzji nogi, ale dużo poważniejszej i czas rekonwalestencji był dużo dłuższy. Najpierw rozwaliłam  sobie sen, potem poleciało wszystko. Z drugiej strony byłam wtedy w kompletnie innym miejscu swojego życia, więcej problemów, nałogów. Jednak gdzieś z tylu głowy cały czas siedzi taka "powtórka". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Lilith napisał:

Wyłącz wszystko, wygodnie się ułóż, zamknij oczy i wyobraź sobie siebie w jakimś przyjemnym miejscy. I trzymaj ten obraz nawet, jak myśli będą próbowały uciekać gdzieś indziej. Mnie to czasem pomaga.

Bardzo trudna rzecz do osiągnięcia w tej chwili. Mam nadmiar energii, w momencie gdy wszystko wyłącze nie mogę opanować ciała. Rozpiera mnie energia-szkoda że tylko w nocy. Muszę trochę zmęczyć głowę żeby móc się wyciszyć i zasnąć. W tym tygodniu powinnam zacząć więcej pracować może to pomoże. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja. Chwile po zamknięciu oczu moje serce podwaja tępo bicia i jest po snie a do tego kuźwa mam okno na droge gdzie samochody jeżdza na niskim biegu i jest strasznie głośno. Musze założyć koreczki,a jak je zakładam to słysze bicie serca dwa razy głosniej jak bez. I jak jakimś cudem człowiek zasnie, to i tak mur beton w nocy sie przebudzam, czasem Z lękiem, czasem jakbym był po 5 kawach,a czasem na wkurzony na 105 ehhhhh 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lilith napisał:

Nie próbuj tchórzyć. Mówię poważnie. Sen to najbardziej istotna sprawa. Jak śpisz po 3-4h, to jesteś wycieńczona i fizycznie i psychicznie. Nie masz w tej chwili szans, żeby się podnieść z doła. Sen - to jest priorytet. 

Przecież nie chcę stchórzyć specjalnie. To nie tak. Po prostu wstydzę się przyznać, że znowu sobie nie radzę. Boję się tego, co będzie po lekach. 
Rzeczywiście jestem wycieńczona, większość dnia spędzam w łóżku próbując wstać i zrobić coś konstruktywnego. Oczywiście nic dużego z tego nie wychodzi, a wieczorem pojawiają się wyrzuty do samej siebie, że znowu nawalam.. i tak w kółko. Zdaję sobie sprawę, że muszę iść, ale taki mały głosik w mojej głowie mówi coś innego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lilith napisał:

no uboczne trzeba przeżyć. Jak leki są dobrze dobrane, to będzie coraz lepiej.

Nie mam na razie czasu na uboki.. a często mam zjazd w dół na początku. Nie mogę sobie pozwolić w tej chwili na coś takiego. Jest źle, ale byle jak ogarniam rzeczywistość, po lekach obawiam się, że znowu się odetnę totalnie. Nie chcę nikogo zawieść, skoro ktoś mi już zaufał. 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.07.2020 o 10:16, Lilith napisał:

Może skończy się tylko na czymś na sen. Niekoniecznie psychiatra musi Ci od razu dowalić cały zestaw leków.


Po promazynie nie masz już skutków ubocznych ? ten lek brany latami może powodować dyskinezy,parkinsonizm ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dobry dzień

Dzisiejszej nocy normalnie dobrze spałam, co od około 2 tygodni nie mogłam przespać nocy

Ale wczoraj byłam na wyczerpującym, solidnym spacerze 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×