Skocz do zawartości
Nerwica.com

Znaczenie wyglądu.


rikarika

Rekomendowane odpowiedzi

Ja pisałem w kontekscie -Jestem stary/stara,samotny/samotna ..i żywię się jedynie wspomnieniami o przeszłym moim pięknie i filmami porno z własnym udziałem . A wspomnienia o których Ty Krwiopij, piszesz są chyba związane z bardziej skomplikowanymi tematami ,jak emocje związane z rodziną ,dziećmi wnukami etc .Tak?

Ale może być to tylko projekcja mojego "chorego beretu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam tylko 1 Babcię, która miała dość ciężkie życie, a ostatnich 15 lat życia chorowała, a ja patrzyłam jak powoli odchodzi z niej człowiek, a zostaje schorowane ciało. Bardzo mi to zapadło w pamięć.

Nie chcę żyć długo. Nie chcę dożyć starości. To coś okropnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już jest taka "zacięta" dyskusja na temat wyglądu to zerknijcie na ludzi którzy dokonują w ciągu roku takiej przemiany ,że szok ;p http://forum.bodybuilding.com/showthread.php?t=108359701&page=4

 

[Dodane po edycji:]

 

"tyje sie bezposrednio po lekach nie przez żadne zatrzymywanie wody-przez to można przytyc 1 kg,tylko przez zwiększone laknienie i spowolnienie przemiany materii.." Lek zatrzymują wode przez wzrost estrogenow,możmy mało jeść ,ale i tak będziemy puchnąć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Balbina^^, a na starość będziesz czerpać przyjemność tylko z tego, że miałaś ładną figurę?

Ja bym raczej wolała czerpać przyjemność z tego, że coś w życiu osiągnęłam, do czegoś doszłam i mam z czego być dumna. Oczywiście, trzeba o siebie dbać i fajnie jest mieć ładną figurę, trzeba nad nią pracować, ale.. ładna figura nie sprawi, że za n lat będziesz sobie mogła powiedzieć "kurde, mimo wielu przeciwności przeżyłam to życie dobrze".

Pojawi się myślenie "ooo.. x lat temu miałam taką ładną figurę, a teraz co z niej zostało? nic. życie tak ucieka" ...

Bardziej się trzeba skupić na tym, co nam zostanie, a nie na tym, co przemija.

Oczywiście jeszcze raz podkreślam, że to nie znaczy, że nie trzeba o siebie dbać.

 

A nie mogę czerpać przyjemności i z tego że coś osiągnęłam i z tego że miałam ładną figurę?

Nie wiem jak Ty, ale ja potrafię godzić te rzeczy ze sobą. Fajnie będzie pokazać wnukom zdjęcia że byłam fajna w młodości i cieszyć się z tego co osiągnęłam i jak to życie przeszłam. Nie widzę potrzeby skupiania się tylko na jednym aspekcie, życie nie ma aż tak wąskich horyzontów.

Ponadto dbanie o siebie pomaga więcej osiągnąć w życiu, zadbani ludzie mają prościej i zauważam to na każdym kroku.

 

p.s. Muszę Wam trochę zwrócić honor z tym tyciem na lekach. Na początku chudłam a teraz tyję, 5 kg w ciągu 2 miesięcy. Zmieniać lek? Czy gorzej już nie będzie? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszyscy sobie wyobrażamy, że będziemy w chuy zadowolonymi z życia dziadkami pogodzonymi ze starością. ale zanim to się wydarzy będziemy zmuszeni brzydnąć i więdnąć, uczyć się godzić z każdą zmarszczką i frustrować się, że czas tak szybko leci, a mieliśmy jeszcze tyle zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam okazję oglądać program "Polish next top model" i zszokowały mnie opinie jurorów na temat niektórych dziewczyn, np. o bardzo wysokiej i smukłej dziewczynie Marcin Tyszka powiedział, że - cyt. "chyba jesz za dużo tych kebabów" (dziewczyna była pracownicą restauracji z kebabem). :shock:

 

Co prawda zgodzę się, że niektóre panie miały na pośladkach cellulit, który nie powinien być widoczny u osoby wykonującej zawód modelki (no niestety taka jest okrutna prawda), ale komentarze na temat czyjejś urody w stylu: "wyglądasz jak UFO" albo "masz jakąś taką ptasią twarz..." były nie na miejscu... Chociaż w tym przypadku rzeczywiście dziewczyny nie należały do ekhm najpiękniejszych, to można była to inaczej ująć. Tyle, że de facto, co niektórzy nie znają pojęcia samokrytyki i sami proszą się o przykre słowa... Jakieś "dwójmyślenie" mnie chyba dopadło, hehe :mrgreen: .

 

Jaki jest sens emisji takich programów - udowodnienie ludziom, że zawsze można być chudszym...?

 

A tak BTW, przypomniały mi się słowa projektantki Gosi Baczyńskiej, która hmmm jest dość pokaźną osóbką - "w mojej kolekcji nie ma ubrań większych, niż te w rozmiarze 38". A to było na prawdę małe 38... raczej jak 34\36.

 

Normalnie chore to wszystko... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo to jest reality show. nie mogą się cedzić. nie każda laska była ładna, ale te akurat, pod kórych adresem poleciało ufo i ptasia twarz miały specyficzne rysy twarz, IMHO całkiem niezłe.

 

a ten fotograf zachowywał się tak jakby mu ktoś przed wejściem na wizję powiedział: masz się zachowywać jak niedoruchana dusza towarzystwa. bo jechało mi od niego taką kiepsko wyreżyserowaną wredotą. w pewnych momentach nie potrafił wymacać granic gdzie się coś kończy a gdzie zaczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Goldielocks- nie zgodzę się z tym że tylko wygłodzone dziewczyny mogą zostać modelkami. Mam kilka koleżanek które mają zaledwie 170cm i naprawdę nie są chudzinkami a są w najlepszych polskich agencjach. Tak samo ta chuda nie ma od razu gwarancji że ją wezmą. W modelingu liczy się coś innego- oryginalna uroda i zapadanie w pamięć LUB idealnie klasyczna uroda i zapadanie w pamięć.

Co do tego programu- nie oglądam, żal oglądać.

A czy zawód modelki jest fajny? Zależy... Znajome pracujące w Polsce nie mają takiego Eldorado, zresztą tutaj nic się nie dzieje, ale mam jedną koleżankę która już 4 lata siedzi w Mediolanie i drugą która siedzi w Tokio. Ta pierwsza nawet osobiście poznała pana Armaniego. Piękna kasa, piękne życie i ogrom pracy. Jak mi opowiadała jak tam jest na castingach, jacy są ludzie.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Balbina - to może i ja mam szansę zostać modelką hihi <żartuję> :mrgreen: . To dobrze, że modelki o nieco bujniejszej figurze i oryginalnej urodzie też dają radę, bo ileż można oglądać kości i idealnie symetryczne twarze (zazdrość :mrgreen: ).

 

BTW - jeżeli chodzi o modelki, to mnie osobiście zachwycają twarze rosyjskich piękności. :mrgreen:

 

Natalia Vodianowa:

 

http://i.pinger.pl/pgr47/4fe6c09f001216954b2f94da/lilydonaldson_10_issue14_alexcayley_2.jpg

 

Natasha Poly:

 

http://www.modelinia.com/__wordpress__/wp-content/uploads/2009/08/natasha-poly-muse-magazine.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Goldielocks, nie wiedziałam nawet, że jest polska edycja tego programu... ale oglądałam edycję amerykańską i brytyjską... padają słowa krytyki, ale na zupełnie innym poziomie, naprawdę super konstruktywna krytyka, nawet ta najostrzejsza. rywalizacja nieziemska, a jeżeli ktokolwiek kogoś gnoi, to dziewczyny siebie nawzajem.

muszę sobie to obejrzeć...

 

PS. Wodianowa jest zjawiskowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij, Korba - widzę, że mamy podobny gust. :mrgreen:

 

Korba - no coż, wielu polskich programów nie da się nawet porównać do ich zagranicznych pierwowzorów. Niestety, jak na razie, wydaje się, że i ten program hmmmm nie jest najwyższych lotów :? . Zaczęło się żenująco i nie zapowiada się na to, żeby to się miało zmienić... Szczególnie rozczarował mnie Tyszka, tak uznany w świecie fotograf, a wali tekstami jak z obory, jak nie gorzej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Goldie- oglądałam amerykańską wersję. to była opowieść o zbiorowisku suk, które za każdym razem podkładało sobie świnie. ale fajne było przez to, nie powiem :D

 

Zupełnie jak na konkursach miss... ;) Tyle, że tam sukowatością emanuje się za kulisami, a na scenie zgrywa się bezbronną laleczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U innych osób nie widzę ubrania i mówię na poważnie, w ogóle na to nie patrzę, czasami tylko mam przebłyski, ale to już trzeba być ubranym wyjątkowo pstrokato, żebym coś ogarnęła lub wyjątkowo pięknie, ale to już też muszę z taką osobą rozmawiać przez co najmniej kwadrans lub dłużej , aby cokolwiek zauważyć.

 

Wow, jestem zadziwiona - ja zwracam bardzo dużą uwagę na ubranie. Jestem bardzo wrażliwa na kolory, uwielbiam dobierać chustki, szaliczki, kolczyki i inne duperelki do reszty.

 

Wg. mnie ubranie to nie jest tylko jakiś wór okrywający nasze grzbiety, ale coś więcej - ja przez ciuchy wyrażam to kim jestem, jak się czuję, zawsze zwracam uwagę na ludzi ubranych oryginalnie - nie modnie. Bo dziewczyny ubrane w najnowszą kolekcję z H&M są dla mnie nudne... Czasem mam wrażenie, że gdyby w tych modnych sklepach rzucili szmaty to i tak połowa dziewczyn w moim wieku uznałaby je za cudowne i ubrała się w nie.

 

Kocham raz na miesiąc skoczyć do second handu i popatrzeć, poszukać, poprzymierzać, nawet jeśli nic nie kupię to mnie jakoś "ubraniowo" inspiruje :)

 

A ta Hermiona to mi się nie podoba wcale :P Ma taki śmieszny nosek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×