Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Doszedłem do tego, że ja po prostu lubię się okaleczać i nic nie da się z tym zrobić.

Lubię to, nie uważam tego, za cokolwiek złego, więc powinienem przestać ze sobą walczyć, a po prostu przestać o tym myśleć w kategoriach rzeczy niewłaściwych. Mam rację ?

Skoro w takich kategorach odczuwasz okaleczanie się tzn.że Ty się już od tego uzależniłeś i masz spory problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żeby wyjśc z samookaleczania trzeba tego chciec, nikt nie wyszedł dzięki umoralnianiu, czy nawet trzymaniu w psychiatryku bez własnej woli...

 

kiedyś w psychiatryku byłam pozbawiona ostrych przedmiotów to zaczęłam wyrywac sobie włosy, pielęgniarki tego nie zauważyły bo wyrywałam tak po kilka włosów, wtedy jeszcze nie miałam woli by to przerwac (2009 rok)

 

nie robię tego od kilku miesięcy, rok będzie gdzieś w okolicach maja przyszłego roku...

 

ale na przyszłośc nie chcę pozbywac się blizn, są one jak pamiętnik...

 

poza tym będę ciekawym przypadkiem medycznym jak zdecyduję się oddac po śmierci ciało do programu świadomej donacji :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma, wiem, że to banał, ale może spróbuj się czymś zająć?

Poza tym, wiesz przecież, że to nic nie zmieni, a zdaje się, że nie tniesz się już bardzo długo. Pisałaś kiedyś, że jesteś z siebie dumna, że Twój psychiatra jest z Ciebie dumny, Twój tata. Szkoda byłoby to zmarnować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przedwczoraj po 4 miesiacach abstynencji, znow sie pocielam. Nie wytrzymuje juz tego syfu wokol mnie. A szale przewazyl chlopak z ktorym spotykam sie od 9 miesiecy, powiedzial ze nie jest i nigdy nie bedzie w stanie czegos do mnie poczuc. A on jest calym moim swiatem. Zagrozil, ze jesli jeszcze raz to zrobie, to go wiecej nie zobacze. Ale tylko to mi pomaga jakos przetrwac. Nie wychodze z lozka 4 dzien nie mam na nic ochoty boje sie co dalej bedzie, czemu kazdy ma na mnie wyj****e, czemu nie da sie mnie pokochac?;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam siły żyć dalej, cały dzień czytam oszczerstwa, jakie ktoś na mój temat napisał, nie wierzę, że to jest możliwe. Musiałam się pociąć z bezsilności. Wzięłam benzo, ale nic nie dało. Teraz wszyscy wiedzą, że jestem zła, że jestem szmatą i ścierwem. Nie radzę sobie, jestem totalnie załamana :(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałam mojemu chłopakowi, że się z nim rozstaję dlatego, że on całymi dniami grał w gry i oglądał filmy, a jak mu powiedziałam, żeby to zmienił, żeby poszedł do jakiejś pracy, to się ze mnie wyśmiał. A ja nie chcę tak spędzać życia, że ja będę pracować, brać drugą pracę, trzecią, a on będzie siedział w domu i grał w gry. Powiedziałam, że nie widzę razem dalszej przyszłości, bo to jest nieodpowiedzialne, a jak on chce wziąć odpowiedzialność za inną osobę. On zaczął mnie wyzywać, na innym forum zaczął pisać oszczerstwa, oskarżał mnie o największe winy świata i przedstawiał jako największą sukę. A ja po prostu nie chcę takiego życia, czy nie mam do tego prawa? Czy ja nie mogę decydować o swojej przyszłości? Po tym wszystkim dopiero przejrzałam na oczy i zobaczyłam, jakim jest człowiekiem. W głowie mi się nie mieści, że w ogóle można o kimś pisać takie rzeczy, a tym bardziej o kimś, kogo się kochało... ja nie wierzę. Wyję cały wieczór, a on mi pisze, że to nie oszczerstwa, tylko że ja naprawdę jestem taką szmatą i suką. I jak tu dalej żyć? ja nie chcę żyć, teraz cały świat o mnie myśli w najgorszych kategoriach, nie daję już rady, nie mam z kim pogadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, to tylko i wyłącznie jego wina. Chciał Cię wykorzystać. Myślał, że będzie miał u Ciebie jak u Pana Boga za piecem, a Ty śmiałaś mu się postawić i on tego nie zniósł. Ale to Jego problem. Nikt, kto Cię zna nie uwierzy w te oszczerstwa, a nieznajomymi się nie przejmuj, bo oni też nie mają powodu, żeby mu wierzyć. Ot, jakiś narwaniec, pomyślą sobie. Chodzi jednak o to, żebyś teraz Ty pomyślała o sobie i na pewno się nie kaleczyła. To do niczego nie prowadzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienormalna21, dziękuję za wsparcie i za zrozumienie, ja naprawdę się przejęłam tymi oszczerstwami, zawsze się przejmuję, gdy ktoś publicznie na mój temat mówi nieprawdę... Nie umiem się nie przejmować. Ale dzisiaj jest już lepiej, zabrałam się za pisanie mojej gramatyki, znalazłam sobie jakieś zajęcie i staram się nie myśleć o tym wszystkim, chociaż ciężko nie myśleć, bo on mnie teraz nęka smsami i telefonami i koniecznie chce się spotkać, a ja już nie chcę oglądać osoby, która takie rzeczy na mój temat wygaduje.

 

-- 08 gru 2012, 19:24 --

 

Tnę się, nie umiem sobie inaczej poradzić ani pomóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, Kurcze przecież to z jego winy się rozstaliscie.Gry były ważniejsze niż Ty!A on jeszcze śnie wypisywać takie oszczerstwa na Ciebie.Sorry,ale to nie jest normalne,to debil!

Posze nie rob sobie więcej krzywdy,błagam

Myślami jestem z Toba.

Jak będziesz chciała to możesz do mnie napisać na priv lub tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84, dziękuję, ja na razie jestem na takim etapie, że nie mogę uwierzyć, że to jest w ogóle możliwe, to się nie mieści w moich kategoriach etycznych, ja nie rozumiem, nie pojmuję, że tak w ogóle można. Nie nadaję się do życia. Poprosiłam dzisiaj go, żeby oddał mi pieniądze, które ode mnie pożyczał, a on odpisał, że jestem niepoważna... Dawno tak bardzo nie cierpiałam, już nawet nie tnę się świadomie, po prostu się tnę, bo nie wiem, co mogłabym w tym momencie innego robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie tnij się proszę,wręcz błagam ten cham nie jest tego wart.

Nie wiem co Tobie napisać,jak pocieszyć,na odległość niestety. Nie bardzo da dwie pomoc

To on jest niepoważny,nie Ty,nie oddając Tobie Twoich pieniędzy

Nic ani nikt nie jest warte,zebys się okaleczala.Prosze pamiętaj o tym!

 

-- 08 gru 2012, 21:02 --

 

Sama się kiedyś pocielam,bo bałam się,ze moja mama jest chora,a nie chce mi nic powiedzieć,chodziła jakas nieobecna,smutna i nie wytrzymałam.... Także Cię rozumiem,ale to nie jest wyjście,ulga na chwile,a potem juz tylko wstyd jakiś i blizna... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×