Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Mój czuje się w związku jak mój ojciec/opiekun a nie partner, więc ja nie mogę tego zrobić. Nawet bym się z tym źle czuła.

 

Mój facet tak samo- tatuś... Ale ja robię co robię, a później zostaję karcona jak dzieciak :evil:

 

mój też jest bardziej opiekunem-tatusiem niż stricte partnerem. czytam wypowiedzi i zastanawiam się czy nie ma w tym jakiejś prawidłowości :lol: inna sprawa, że mnie jest dobrze w takim układzie i jak trzeba to potrafie być partnerką - decyzyjną, zdecydowaną, opiekuńczą itp. ale moje ślady po nożu to ja kryje skrzętnie, zawsze kalkuluje czy się wygoić zdąży nim mój do mnie przyjedzie.

 

-- 17 mar 2012, 16:44 --

 

btw rzućcie okiem na ostatni akapit 1 strony;

 

http://fitness.wp.pl/zdrowie/psychologia/art295,samookaleczenia-trudny-temat.html

 

nie jest to aby zbyt duże uogólnienie że samookaleczenie jest typowe wyłacznie dla BPD i tendencji samobójczych? miałam wrażenie, że pojawia się w wielu innych zaburzeniach :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio robię to strasznie sporadycznie. Tylko w środę nie wytrzymałam przez matkę i przesadziłam - na drugi dzień musiałam się nieźle tłumaczyć przed nauczycielką. Póki co, od piątku się czuję, jakbym żyła inną duszą, szczęśliwszą JA. Nie miałam nawet głodu, chęci zrobienia tego. Jakiś postęp :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zielona miętowa, Ty ciągle z tym borderem. A co jeśli tego nie masz?

 

no to nic. do tej pory nie wiem jaka jestem to i pewnie już się nie dowiem. bardziej od diagnozy interesuje mnie świadomość siebie i tego co mi właściwie jest. uważam, że człowiek nieuświadomiony działa i myśli naiwnie. poza tym brak świadomości siebie jest jakiś dehumanizujący i odbierający status dorosłego.

 

-- 17 mar 2012, 22:59 --

 

w sumie to poprawka; moje problemy (cząstkowe diagnozy) i uczucia najpełniej odzwierciedla bdp, więc do tego się skłaniam. ale boli mnie to, że nie moge siebie w pisac w jakiekolwiek konkretne ramy.

 

-- 17 mar 2012, 23:10 --

 

i jeszcze jedno: nikt się nie dziwi jeśli ktoś napisze "wszystko jest do dupy, znowu się pocięłam, nie wiem co dalej", a jak ja opisuje swój problem, to, że staram się dowiedzieć jak najwięcej na temat zaburzenia tożsamości (bo to właśnie dla mnie jest najdotkliwszym problemem), to spotykam sie z niezrozumieniem. rani mnie to, że nie wiem jaka jestem i nikt nie potrafi mi odpowiedzieć. nie ma nic pewnego w mojej ocenie siebie samej.

 

tylko nie spodziewałam się, że to kogoś zdziwi na takim forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nigdy bym nie pomyślała że ja tu też napiszę...

tak mam problem, z niewinnego nacięcia wpadam w nałóg, pora się do tego przyznać :(

nie oceniajcie mnie zbyt pochopnie... będę z tym walczyć, bo się sama niszczę...

wiem... zdaje sobie sprawę...

 

podczytuje Was już dłuższy czas, może pisanie razem z Wami mi pomoże...

 

za pierwszy raz wybrałam sobie lewą rękę, pierwszy raz jak narkotyk.. gdybym tylko wiedziała, nigdy bym tego nie zaczęła... 4 dniowy trans, dzień w dzień, kiedy przyjaciółka zauważyła zaszantażowała mnie, że jeżeli zrobię to po raz kolejny to mnie zostawi... nie mogę jej stracić, a nie potrafię z tym zerwać... dlatego teraz wybrałam sobie udo, bo nie widać :( boże co za bagno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoc ci co sie okaleczają byli w przeszłosci długo krzywdzeni i okaleczanie ciała to swoiste antidotum na ból psychiczny który chwilowo zostaje stłumiony prawdopodobnie przez wyrzut endorfin wydzielających się do mózgu w duzych ilościach po tym akcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostawcie żelastwo... walczcie z tym, proszę was, to tylko ZŁUDNE odejście od bólu...

To nie rozwiąże problemu... robicie sobie zbędną krzywdę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

missgrabelinka, podziałało? :shock: Ja tylko negatywne emocje tym zastępuję. (Wiem, że nieokiełznany apetyt seksualny też jest niekoniecznie pozytywny, ale ja tam nie narzekam, w końcu mija :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie to poprawka; moje problemy (cząstkowe diagnozy) i uczucia najpełniej odzwierciedla bdp, więc do tego się skłaniam. ale boli mnie to, że nie moge siebie w pisac w jakiekolwiek konkretne ramy.

 

i jeszcze jedno: nikt się nie dziwi jeśli ktoś napisze "wszystko jest do dupy, znowu się pocięłam, nie wiem co dalej", a jak ja opisuje swój problem, to, że staram się dowiedzieć jak najwięcej na temat zaburzenia tożsamości (bo to właśnie dla mnie jest najdotkliwszym problemem), to spotykam sie z niezrozumieniem. (...) nie ma nic pewnego w mojej ocenie siebie samej.

 

Chciałam Ci powiedzieć, że mam dokładnie to samo. Całe życie nie wiem kim jestem. Nie czuje siebie i swojej tożsamości. Zawsze było wiadomo, że coś jest ze mną nie tak, a nikt nigdy nie powiedział co. Teraz znów zaczynam terapię i mam , kurde, zamiar się dowiedzieć. Ja też najbardziej ze swoich obserwacji podchodzę pod bpd. I jest dla mnie bardzo ważna ta diagnoza. Bo od tego mogę zacząć. To jest taki początek- uświadomienie sobie co jest i potem podjęcie kroków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Kinga., rozumiem Cię. tak sobie myśle, że może tych, których ten problem nie dotyczy, zwyczajnie nie obchodzi co pisze na świstku z ich nazwiskiem. nie zalezy im, nie czują braku 'tego czegoś' i nieokreślonej potrzeby. coza różnica, co pisze w ich kartotece, skoro sami znają siebie najlepiej, nie potrzebują cudzych 'obrazów klinicznych' żeby poczuć siebie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Kinga., ja dlatego od razu zaznaczyłam mojej psychiatrze że jak tylko będzie jakakolwiek diagnoza to chcę ją znać. Bez niej, kiedy jeszcze nie wiedziałam co mi jest, czułam się wyobcowana, jakbym nie pasowała do żadnej grupy. Przykre uczucie.

 

-- 19 mar 2012, 17:50 --

 

Helvetti, :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×