Skocz do zawartości
Nerwica.com

co to jest przyjazn ...


listonosz

Rekomendowane odpowiedzi

czesto zadaje sobie pytanie co tojest przyjazn i kto jest moim przyjacielem mam grono przyjaciol ale zastanawiam sie jak na czym przyjazn powina polegac bo dlamnie przyjaz to jest nieustany dar dawania siebie inym rownoczesnie bedac pewny ze prawdziwy przyjaciel niezostawi mnie w biedzie a bledy wybaczy :!::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, przyjaźń polega na dawaniu drugiej osobie całego dobra, w sobie zawartego, mógłbym tu napisać wiele przykładów, ale polega to na tym, że masz zastanowić się nad tym zauważyć jak jest w twojej przyjaźni z druga osobą (mam na myśli coś więcej niż tylko znajomość, chodzi mi jak dwie osoby są dla siebie przyjaciółmi). Przyjaźń napewno brak obojętności i dbanie o druga osobę nawet bardziej niż o siebie, podobnie jak w związku(podobna, lecz w pewnej ilości aspektów), napewno przyjaźń "przyjacielska" jest trwalsza niż zauroczenie, ale zauważcie jaką moc ma zauroczenie druga osoba wydaje się ważniejsza niż przyjaciel a jednak mija szybciej , przyjaźń jest czasem jednostajna, szczera może trwać "wiecznie" itd. jak dokładniej przyjrzysz się swojej przyjaźni z drugą osobą, zauważysz więcej zalet niż myślisz, że jest. To tyle jest to tylko kropla w morzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem...

wydaje mi sie ze moj mezczyzna jest jednoczesnie moim przyjacielem...

utuli jak trzeba...

i zmyje glowe kiedy zle postepuje....

a ja staram sie byc dla niego podpora...

 

a jakos tak w inna przyjazn nie wierze...

bo falszywposc ludzka nie zna granic...

lubdzie przychodza i odchodza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie definicje przyjazni byly juz powyzej podane.Od siebie moge tylko dodac ze naprawde ufac mozna tym przyjaciolom ktorzy sie sprawdzili("przyjaciol poznaje sie w biedzie").Ja swoich, mimowolnie, wyprobowalem, garstka zniosla i jazdy jakie mialem gdy zdiagnozowali mi chorobe, i to ze sie usilowalem zabic, i to ze odcinalem sie od wszystkich(takze od nich).

Gdy wali ci sie caly swiat, a mimo to jest ktos komu mozna sie "wyplakac na ramieniu", kto cie wyslucha nawet jak ma gorszy dzien, kto Cie sproboje zrozumiec nawet gdy inni sie od ciebie odwrocili to znaczy ze masz przyjaciela. Jesli ty potrafisz sie na to samo zdobyc dla niego/niej to juz jest powod by byc szczesliwym, bo takich "zwiazkow" jest miedzy ludzmi coraz mniej(wg. mnie). A jesli do tego laczy was milosc, to juz jest bajka(ale bajki podobno sie zdarzaja, choc ja nie mam na to dowodow...).

 

Magdasz: Trzeba sie przelamac, jak nie zaufa sie innym, to nie mozna w pelni ufac sobie samemu, a bez tego nie da sie wygrywac z wlasnymi lekami (ale to juz tylko moja, byc moze mylna, opinia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, przyjaźń polega na dawaniu drugiej osobie całego dobra, w sobie zawartego, mógłbym tu napisać wiele przykładów, ale polega to na tym, że masz zastanowić się nad tym zauważyć jak jest w twojej przyjaźni z druga osobą [ciach]

 

 

Dla mnie to wygląda raczej na "miłość" a nie przyjaźń.

Ale ponoć - granica między przyjaźnią a miłością jest dosyć cieńka:smile:

 

 

 

 

---

:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ponoć - granica między przyjaźnią a miłością jest dosyć cieńka

 

 

dobrze by było :)

mam przyjaciela, ale chcę od niego nieco więcej :P

 

Dla mnie przyjaźń to uczucie stabilizacji z jakimiś ludźmi. To ci, przed którymi nie udajemy, to Ci, którzy wiedzą, że mamy siebie na wzajem. Zawsze zdarzają się jakieś wpadki. Ja też byłam zostawiona, ale dlatego, że mi nie wierzyli, teraz werzą, sami oferują pomoc.

Druga sprawa- nie wolno męczyć bez przerwy przyjaciół swoją chorobą- oni się tego boją, uciekną. lepiej znaleźć kumpla "po fachu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam...

Jestem tu nowy , i jestem tu dlatego ze zauwazyłem zupełnie przez przypadek ,szukając co dolega mojej mamie ,ten temat...ale dobrze sie stało.

 

Mam pewien problem ... ogólnie jestem muzykiem, bardzo wrażliwy i uczuciowy, bardzo emocjonalny. I to chyba jest moje przekleństwo...

 

Od maleńkości nie miałem przyjaciół, zawsze było tak iż w pierwszych klasach obojętnie jakiej szkoły, czy to przedszkole,podstawówka czy gimnazjum byłem szanowany i lubiany. Potem wszystko sie zmieniało, własciwie drastycznie się obracało...

Pewnego razu w pierwszej klasie , poznałem "przyjaciela". Początkowo doświadczony przykrościami w życiu, nie ufałem zbyt mocno...

Ale po pewnym czasie osoba ta zdobyła moje zaufanie, miałem juz do kogo sie przytulic w razie potrzeby, wyżalić , ufałem.

Niestety jestem taki że bardzo łatwo mnie zranic, więc dość często "przyjaciel" przychodził i słuchał moich narzekań... Czułem wtedy ze nie jestem sam na tym świecie...!!! Na dodatek zdobyłem jeszcze jedną przyajciółkę ,dziewczynę mojego "przyjaciela". Choć było dużo przykrości, było po co żyć...

 

Tak mineły dwa lata. W trzecim roku po tym jak "przyjaciel" zerwał z dziewczyną... Dużo się zmieniło.. Właściwie to zmieniło sie wszystko..

Chciałem sprubowac aby ich pogodzic, i straciłem obydowoje przyjaciół...Własciwie nagle i do konca nie wiem czemu...

To było jak grom z nieba, na dodatek ktoś komu zaufałem powiedział mi że nigdy nie powiedział ze on jest moim przyjacielem...

Mozecie sie tylko domyslac jak sie wtedy czułem. w każdym razie jeszcze żyje...

 

Prubowałem odzyskac najpierw "przyjaciela", nie udało sie, odwrócił sie odemnie. W tym samym czasie przyjaciółka "zawarła pakt" z dziewczyną wrogo do mnie nastawioną od samego początku. Kolejny cios po którym nawet nie prubowałem sie do niej odzywac...Wtedy było już ciężko... Jednak "przyjaciel" znowu zaczoł sie do mnie odzywac... powiedział że chciał by zaczać wszystko od początku...

Nie było juz jak kiedys ,ale jednak licza sie fakty. Potem ta przyjaciółka która mnie "zdradziła" takze odezwała sie do mnie z przeprosinami.

Jak tu nie wybaczyc przyjaciołom?

Niestety ja z myślą onich postapiłem bardzo głupio, bo tematem nr 1 w naszych rozmowach była własnie pruba ich pogodzenia. Nie mogłem byc przyjacielem jednego i drugiego podczas gdy oni sami byli wrogami..

 

Po tamtym czasie on, znowu mnie "zostawił" tym razem juz chyba na zawsze.. a przyjaźń z dziewczyną która mnie "zdradziła" nadal trwa i nie zanosi sie na jej zakonczenie...

 

Mimo to, sam juz nie wiem jak zdefiniowac przyjaźń... Moze ja poprostu nie zasługuje na przyjaźń? Ten etap który tu opowiedziałem to etap którego nigdy nie zapomne :(.... Zawsze wracają mysli i chęci aby znowy było jak kiedys :(((

 

Od tamtego czasu, boje sie powiedziec komus "jestes moim przyjacielem", a tym bardziej juz zaufać... Mimo to ,ludzie sami do mnie mówią ze jestemy przyjaciółmi... ja naiwnie zaczynam się wczuwać w przyjaźń poczym dostaje nóż w plecy...(chodzi o przyjaciół internetowych)

Bo w live o prawdziwych przyjaciół jest bardzo ciężko...

Czasami nie chce juz się do nikogo przywiązywać... powiedziec. Ale my nie jestemy przyjaciółmi... ale nie moge... to jest silniejsze odemnie :((

Powiedzcie co mam zrobic? Czy ze mną coś nie tak jest?

I najwazniejsze... co sądzicie o tej opowieści...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym jest przyjaźń? Jak tak dzisiaj się zastanawiam, to nie znam tego uczucia. Bo przyjaźń innych ludzi zawsze była na zasadzie "coś za coś". Jako dziecko ludzie "przyjaźnili" się ze mną bo "miałem towar", jakim były ciastka, cukierki, słodycze, itd. Kiedy nie przyniosłem, lub nie chciałem dać, to przyjaźń i akceptacja się kończyła. Kiedy dorastałem przyjaźń była na podobnej zasadzie, tylko "towar" się zmienił. Zmienił się na szmal, za który był kupowany alkohol i papierosy. Teraz nie mam żadnych przyjaciół i zastanawiam się, co gorsze, lub co lepsze? Mieć z kim wyjść, mimo świadomości, że to tylko biznes - jak u prostytutki. Czy nie mieć nikogo. Chyba lepsze jest to pierwsze. Zawsze można sobie wmawiać, że jest się interesującym człowiekiem i dlatego ktoś mnie lubi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×