Skocz do zawartości
Nerwica.com

witajcie


TYSIA88

Rekomendowane odpowiedzi

hmm od czego by tu zacząć mam na imię Justyna i mam 23 lata od 11 lat choruję na petit-mal (z rodziny padaczki), oczywiście towarzyszy temu nerwica. Od dziecka lubiłam stawać w obronie słabszych i przez to nie byłam lubiana a że jestem osobą wręcz nadwrażliwą to mi się odbijało na nerwy. w wieku 18-lat poznałam chłopaka niechciałam wcześniej gdyż patrząc na moje koleżanki jak płaczą w poduszke nie chciałam tego przeżyć zresztą nie wierzyłam im wręcz się smiałam że takie kochliwe wracając do tematu poznałam tego chłopaka był wspaniały uczuciowy miły i inteligętny cuż minęło a ja wtedy przeszłam pierwszą depresje jak to psychiatra stwierdził depresja kompulsywno-obsesyjna. tydzień nic nie jadłam póżniej mnie ciocia karmiła po miesiącu schudłam 7 kg. Depresja swoją drogą ale matka mnie nie wspierała jak płakałam mówiła że to moja wina że mnie zostawił itp itd kazała mi siąść na internet i szukać chłopaka na czacie noi znalazłam jestem od prawie 4 lat żoną faceta którego nie kocham. Oczywiście nie mieszkam z rodzicami gdyż moja matka jest zbyt nadopiekuncza więc pzeprowadziłam sie z miasta na wieś. Mieszkam z bratem męża jego żoną i 4 ich dziecioni mieszkają na piętrze a my z teściami. teść i brat męża to alkoholicy nie ci co się kładą jak wypiją tylko z tych co robią awantury w domu nowocześnie a syfchodzę po gnoju ze stajni. To co wyprawia brat to nie rozpisuję się to co teść robi doprowadza mnie do deprechy awantury wypuszcza mi psy z kojca (2 owczarki) o tym jak dzieci od skurwysynów wyzywa to już niemam słów boje sie w tym domu mieszkać jest tu patologi a mąż........... niechce mi sie rozpisywać powiem tylko ze nie jest alkocholikiem. Podsumowując może dla kogoś to sie wyda nic ale mnie to niszczy nic mi się niechce jedne studja żuciłłam teraz wróciłam i jak tak dalej będzie to niewiem przenosząc się tu utraciłam tych przyjacił z miasta a tych prawdziwych wywiało zagranicę teraz niemam nic niemogę na nikogo liczyć, siedzę przed tym komputerem i chciałabym umrzeć ale na to niemam odwagi a może zbyt bardzo wierzę w Boga by to zrobić.

P.S wybaczcie za nieskładność ale nawet poprawiać błędów mi się niechce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Po pierwsze abyś mogła się skutecznie leczyć zmień natychmiast otoczenie! Ważne jest by dzieciaki nie musiały męczyć się z teściem, jeżeli jednak nie umiesz się zdobyć na ruch „Wyjścia” z tego domu, spróbuj zgłosić fakt znęcania się psychicznego na Policję!!! Nie możesz pozwolić by twoje dzieci słuchały tak obraźliwych słów w swoim kierunku!!

 

Jeżeli nie masz gdzie iść pomocy mogą udzielić ci specjalnie stworzone do tego ośrodki dla Matek!! Są to miejsca gdzie możesz się udać i załatwić sobie pobyt wraz z dziećmi na okres […] Możesz także udać się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej celem poradzenia się do jakiego ośrodka pobytu możesz sie udać. A co do męża, rozwieść się możesz, pamiętaj tylko o tym by DZIECI nie cierpiały a po tym co piszesz wnoszę że cierpią i to bardzo. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewiem kiepsko ujęłam bo pisałam pod wpływem emocji ale te dzieci nie są moje tylko brata mojego męża w sumie też dla nich tu jestem brat dawał 50zł na wyzywienie rodziny na tydzien (sam miał 300 na fajki i alkohol)a do mojego przychodziły po 2 zł na bułke co prawda to było tuż przed moim przyjściem ale wiele jest takich historii jakby to były moje dzieci to bym nawet sie niezastanawiala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×