Skocz do zawartości
Nerwica.com

TYSIA88

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia TYSIA88

  1. TYSIA88

    witajcie

    niewiem kiepsko ujęłam bo pisałam pod wpływem emocji ale te dzieci nie są moje tylko brata mojego męża w sumie też dla nich tu jestem brat dawał 50zł na wyzywienie rodziny na tydzien (sam miał 300 na fajki i alkohol)a do mojego przychodziły po 2 zł na bułke co prawda to było tuż przed moim przyjściem ale wiele jest takich historii jakby to były moje dzieci to bym nawet sie niezastanawiala
  2. TYSIA88

    witajcie

    hmm od czego by tu zacząć mam na imię Justyna i mam 23 lata od 11 lat choruję na petit-mal (z rodziny padaczki), oczywiście towarzyszy temu nerwica. Od dziecka lubiłam stawać w obronie słabszych i przez to nie byłam lubiana a że jestem osobą wręcz nadwrażliwą to mi się odbijało na nerwy. w wieku 18-lat poznałam chłopaka niechciałam wcześniej gdyż patrząc na moje koleżanki jak płaczą w poduszke nie chciałam tego przeżyć zresztą nie wierzyłam im wręcz się smiałam że takie kochliwe wracając do tematu poznałam tego chłopaka był wspaniały uczuciowy miły i inteligętny cuż minęło a ja wtedy przeszłam pierwszą depresje jak to psychiatra stwierdził depresja kompulsywno-obsesyjna. tydzień nic nie jadłam póżniej mnie ciocia karmiła po miesiącu schudłam 7 kg. Depresja swoją drogą ale matka mnie nie wspierała jak płakałam mówiła że to moja wina że mnie zostawił itp itd kazała mi siąść na internet i szukać chłopaka na czacie noi znalazłam jestem od prawie 4 lat żoną faceta którego nie kocham. Oczywiście nie mieszkam z rodzicami gdyż moja matka jest zbyt nadopiekuncza więc pzeprowadziłam sie z miasta na wieś. Mieszkam z bratem męża jego żoną i 4 ich dziecioni mieszkają na piętrze a my z teściami. teść i brat męża to alkoholicy nie ci co się kładą jak wypiją tylko z tych co robią awantury w domu nowocześnie a syfchodzę po gnoju ze stajni. To co wyprawia brat to nie rozpisuję się to co teść robi doprowadza mnie do deprechy awantury wypuszcza mi psy z kojca (2 owczarki) o tym jak dzieci od skurwysynów wyzywa to już niemam słów boje sie w tym domu mieszkać jest tu patologi a mąż........... niechce mi sie rozpisywać powiem tylko ze nie jest alkocholikiem. Podsumowując może dla kogoś to sie wyda nic ale mnie to niszczy nic mi się niechce jedne studja żuciłłam teraz wróciłam i jak tak dalej będzie to niewiem przenosząc się tu utraciłam tych przyjacił z miasta a tych prawdziwych wywiało zagranicę teraz niemam nic niemogę na nikogo liczyć, siedzę przed tym komputerem i chciałabym umrzeć ale na to niemam odwagi a może zbyt bardzo wierzę w Boga by to zrobić. P.S wybaczcie za nieskładność ale nawet poprawiać błędów mi się niechce...
×