Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z teściami, mężem, sytuacja patowa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od 1,5 roku mieszkam z teściami i mężem. Mam problemy różnorakiego typu. Moja mama *(ktora ma nerwice nieleczona) nie znosi męża. Który sam sobie częśćiowo na to zasluzyl. Jemu do zycia wystarczy spac, potem grac na komputerze. Nic nie robi, ciagle jest zmeczony, o spacerze niedzielnym nawet nie ma mowy. W domu wszystko musze robic ja. Teściowe są strasznie upierdliwi. Uważają się za ludzi chyba lepszych od innych, bo nawet jak coś do mnie mają to kazą to krzyskowi załatwić, jakby nie mogli kulturalnie mi powiedziec. Sytuacja jest na tyle irytujaca, ze on przychozi do mnie i mowi mi ze sa na mnie strasznie zli bo zrobilam cos tam. Po cyzm schodze na dol i nie wiem jak sie zachowac bo maja na usta przyklejone sztuczne usmiechy. Dobija mnie ta dwulicowosc. Jego matka wiecznie ma jakies rady, nie przyjmuje sprzeciwu, a najgorsze jest to ze nie robi tego ze zlosliwosci, ona po prostun ie mysli czasami co mowi, wydaje sie byc nie do konca rozumną. Nie wytrzymuje juz tego. Wiem ze to moze wydawac sie błahe, jednak skumulowane daje straszne efekty na mojej psychice. Mam dziecko, studjuję dziennie. Nie moge wrocic do rodzicow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Annelika, sama piszesz ze mama nie znosi Twojego meza, ale na to zasluzyl, bo jest po prostu leniem-nazywajmy rzeczy po imieniu. jednak z drugiej strony obowiazkiem rodzicow jest pomagac dzieciom i je wspierac. Rozumiem ze nie masz sie do kogo zwrocic, ale czy nie wiedzialas jaki jest Twoj maz przed malzenstwem? Teraz druga sprawa, powinniscie sie wyprowadzic od rodzicow, niech twoj maz zarobi na Was jako na rodzine byscie mogli wynajac mieszkanie/wziac kredyt na wlasne lokum wtedy tesciowie nie ebda sie wtracac w wasze zycie bo jestescie na swoim a tak to niestety czy masz racje czy nie masz to musisz sie podporzadkowac tesciom bo u nich mieszkasz. Sprobuj porozmawiac ze swoim mezem i uswiadomic mu by wzial odpowiedzialnosc za rodzine i cos z tym zrobil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy rozmawiałaś chociaż raz szczerze z mężem? jeśli nie to zrób ot natychmiast :) też myślę że powinniście sie wyprowadzić, ja bym zabiła chłopa który by tylko grał na komputerze albo spał, nie ma mowy o niedzielnym spacerze... to on jest mężem czy kim, niech sie poczuwa troche do swoich obowiązków, a co do twojej mamy to chyba słusznie go nie znosi

 

[Dodane po edycji:]

 

i to nie są błahe sprawy, bardzo Ci współczuję trzymaj sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może wyprowadzka to zbyt rewolucyjny pomysł i pewnie też nie do przeprowadzenia tak od razu, ale mysle ze powinnas postawic granice teściom i do minimum ograniczyc kontakty z nimi - oraz do bardzo formalnego tonu.

 

co do męża to powiedz mu że albo bedzie Ci pomagał w domu albo ma zatrudnić sprzątaczkę conajmniej raz w tygodniu i na nia zarobić.

 

on wydaje się po prostu egoista i dużym dzieckiem, już "ma" Ciebie i dziecko zaklepane więc po co będzie się wysilał na niedzielne spcery etc? a jak się z Tobą pokłóci to znawsze na dole jest mamusia do której może polcecieć, tak? przed małżeństwem tez taki był?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

annelika- ale sie wrąbałaś. Chyba trochę na własne życzenie. Po co wziełaś sobie męża nieroba ?

Piszesz że masz dziecko i studiujesz dziennie więc sie nie wyprowadzisz - i co, masz zamiar do końca życia mieszkać z tymi ludzmi?

 

Moi teściowie mają pewne cechy Twoich teściów, ale na pewno nie są aż tacy 'dziwni', mimo wszystko mieszkałam z nimi pół roku i miałam ich dość.

 

Jak to mówi moja mama- 'Dzieci mają swoje życie i nie powinny mieszkać z rodzicami.'

 

Skoro sama sie wplątałaś w coś takiego(biorąc takiego męża, do tego dziecko - mieszkając u starych) to sama musisz sie z tego wyplątać.

 

Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu?

-dała bym mężowi ultimatum-> albo ruszy dupe do roboty i wykrzesa z siebie trochę energii albo do widzenia

-poruszyła bym niebo i ziemię i wynajeła bym mieszkanie

-porozmawiała ze swoją matką -> jest rodzicem, powinna pomóc (aczkolwiek nie dziwię jej sie że nie lubi Twojego męża, też bym nie chciała mieć zięcia leniwca)

-przeniosła bym sie na studia zaoczne aby iść do pracy i znaleść kasę na wynajęcie mieszkania (jeśli mężowi sie nie chce zarobić na to).

 

Tyle. Powodzenia :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×