Moja sytuacja

Chciałbym się podzielić objawami i zachowaniami jakie zauważyłem u siebie i uznałem za bardzo istotne.

Obserwacje dotyczą czasu od lipca 2013 roku do dnia, w którym piszę tego posta.

Zamiast długiego ciągłego tekstu będę pisał w punktach, ponieważ uznałem, że tak będzie mi łatwiej zamieścić wszystko bez pominięcia czegoś ważnego, a tekst nie będzie męczył czytelnika.

1. Mam często dużo ciekawych pomysłów, których w większości przypadków nie realizuję, a jeśli już, to zaczynam i nie kończę.

Obawiam się porażki, słyszę głosy ludzi ( nie w sensie omamów słuchowych) , którzy często odradzali mi robienie tego, co sam wymyśliłem. Uznaję, że to nie ma sensu.

2. Zdarza mi się często przerywać zaczęty plan, kiedy nie uznaję, że dalsze elementy nie pasują do poprzednich, że coś nie układa się w logiczną całość, kiedy coś jest wybrakowane. Czasami rzucę się na coś, zajmuję się tym kilka dni, jestem szczęśliwy, ale to mija.

3. Zauważyłem, że od jakiegoś czasu (może rok) objadam się, gdy mam coś do zrobienia, nauczenia się. Robię to po to aby być sennym, a wtedy mam wymówkę.

4. W osiąganiu celów przeszkadzają mi natrętne myśli o wspomnianych wcześniej osobach oraz świadomość, że inni ludzie w tym samym czasie pną się w górę.

Powoduje to przygnębienie, demotywację, rozgoryczenie, smutek, żal do samego siebie, do tych którzy mnie wychowali.

5. Nerwowo chodzę po domu, często uświadamiając sobie po czasie, że przeszedłem z jednego pomieszczenia do drugiego i zastanawiam się, jak się tam znalazłem.

6. Tak jak w przypadku objadania się, za czynność, która ma mnie odwlec od obowiązków i planów, zauważyłem u mnie nadmierne sprzątanie, zmywanie.

7. Dobija mnie moje 5 letnie uzależnienie od pornografii, stanowi to jeden z moich pierwszych i trwających do dzisiaj problemów ( pewnie z czegoś on wynika). Zaczęło się w liceum. Przez to coraz bardziej odcinałem się od realnych relacji.

Zdarzało się, że siedziałem w domu zamknięty do 12 godzin spędzając na tego typu rzeczach, odwlekając naukę i inne rzeczy, które mógłbym robić. Obecnie jest regularnie, codziennie średnio 1,5 raza dziennie. Byłem tylko raz w poważnym związku od sierpnia zeszłego roku do marca. Chwilowo zmniejszyło to moje uzależnienie do zera, ale w miarę upływu czasu to nie starczało.

8. Nie wyobrażam sobie stałego związku, po pewnym czasie zaczyna mi czegoś brakować. Chcę więcej, chcę wiele partnerek, a z drugiej strony nie chcę takich chęci, ale nie potrafię.

9. Znowu zaczynam wstawać po 12stej. Nie mogę zwlec się z łóżka. Pojawiają się czasami lęki związane z ludźmi, z którymi miałem na pieńku.

10. Nie wychodzę z domu przez kilka dni, a jeśli już to tylko do sklepu. Dzieje się to cyklicznie. Najchętniej bym się czymś odurzył.

11. Jestem otępiały, mam kłopoty z podejmowaniem decyzji, nie umiem się skupić na danej czynności. Wstaję i chodzę, robię to co opisałem wcześniej.

11. Nie chcę myśleć. Chcę mieć w końcu spokój. Nawet moje hobby mnie już nie cieszy, nawet nie mam ochoty i czasu na jego kontynuowanie.

12. Jest tyle rzeczy, które chciałbym zrobić, osiągnąć, ale nie mam siły, nie uprawiam sportu już od 3 miesięcy.

13. Denerwują mnie te zmiany nastroju, trwają one kilka dni do momentu kiedy jestem maksymalnie zdołowany, potem jest lepiej, idzie w górę i jestem w miarę zadowolony, nawet natręctwa słabną. Mógłbym coś stworzyć, jestem kreatywny, czasem wyjdę z domu na spacer.

14. Zapisałem się na terapię, jeszcze nie ruszyła, może coś z tego będzie, ale póki co, to szczerze w to wątpię.

Mam ochotę przyćpać, najlepiej coś wywołujące halucynacje lub euforię. Wiem, że to nie rozwiąże moich problemów, ale tak teraz czuję.

Przeczytałem z uwagą; (nie)stety nie postawiłeś żadnego pytania w stylu "poradźcie coś", czy cokolwiek, więc nie wiem co napisać, bo nie wiem czego oczekujesz ode mnie i osób to czytających...?

Jak chcesz przycpac to polecam kode albo jakies inneo opio