Skocz do zawartości
Nerwica.com

rodzice pogłebiają moją nerwicę,jak mam im to przetłumaczyc?


sosna22.89

Rekomendowane odpowiedzi

Rodzice zamiast mnie pocieszac,dołują mnie.Ojciec chodzi po mieszkaniu i pyta sie mnie skad mi sie to wzieło,mowi,ze myslał,ze bedzie miał normalne dzieci,a nie takie jak ma.Moj znajomy psycholog ,ktory chciał mi pomoc,to wg mojego ojca "sekta" i ma sie z nim nie zadawac, a on jeden mnie rozumiał,umiał przytulic jak było smutno,a nie jeszcze dołował.Tata straszy mnie szpitalem psychiatrycznym.On jest chyba zbyt ograniczony by zrozumiec mnie i nerwice,nie wie ze to choroba duszy i nerwow,mysli,ze to choroba psychiczna.Kiedy wyladawałam na pogotowiu i w szpitalu w naszje małej miejscowosci,lekarz powiedział,ze nie powinnam brac assentry i lorafenu razem,a moja matka go posłuchała i mi lorafen wyrzuciła,wyzwała tez prze ztel mojego przyjaciela psychologa,ze to przez niego,ze mi przepisał ten lorafen,a on miał mnie wspomoc w pierwszych dniach brania assentry,bo ona tak działa,ze na poczatku sa wieksze lęki.Mam nerwice wegetatywna i lękową,rodzice tego nie rozumieja,każa mi siedziec w domu,cieszą sie ze corka ze studiow chyba w koncu siedzi z nimi na wsi,a ja nie mam siły sie ruszac,a moze powinnam,matka chodzi i panikuje ,ze co sie ze mna dzieje,ojciec chleje i wygaduje głupoty,ze psycholodzy do sekta(on katolik ,słuchajacy radiomaryja),jak to nie oszalec:(co mam robic ,jak starym powiedziec,ze potrzebuje spokoju a nie paniki ,nie oskarzania mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ile masz lat?

Jak jesteś pełnoletnia to powinnaś raczej sama decydować o swoim życiu...

ja chodzę na terapię i się nauczyłem już,że rodziców nie zmienisz !!

po prostu ich się nie da zmienić ale możesz zmienić siebie i swoje podejście do nich! :smile:

A z tymi akcjami co piszesz... tak samo było u mnie ,że nie potrzebnie pieniądze wydaję i że udaję itp.

jedyną osobą ,która mnie rozumiała to siostra i mama ponieważ mają to samo co ja... :roll:

 

Pogadaj z kimś na ten temat a najlepiej z psychologiem bo długo tak nie pociągniesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jestem pełnoletnia,ale oni moi rodzice mnie tak denerwuja ,ze nie moge wstac z łozka,nie moge isc do psychologa,chociaz wiem,ze by mi pomogł,nie chca dac mi dorosnac,a jak mam z ojcem jechac do lekarza,to takie ataku dostane,ze nie wiem,a sama autem nie moge,bo włąsnie w aucie dostałam nerwicy i sie boje nim jezdzic,a jestem akyualnie w głebokiej wsi,do miasta musze dojechac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sosna22.89, No bezsensu...ale z drugiej strony, jakbyś miała przez to uwalić studia to też tak...hm...

Słuchaj a jakieś stypendia? Może naukowe? moze socjalne? Jakaś praca dorywcza w weekendy?

Kurcze ...ja wiem jak to jest ...przy nerwicy ciężko się ogarnąć co dopiero myśleć o pracy....

Thazek, ma rację, rodziców się nie zmieni - ale tobie radziłabym szybciutko iść do psychologa, nie masz kasy to na NFZ i nie spowiadać się tego rodzicom, być może przyda się także psychiatra.......

Jedyne co ci powiem, wpuszczać co mówi ojciec jednym uchem, wypuszczać drugim, nie brać tego do siebie, nie przejmować się i konsekwentnie robić swoje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×