Skocz do zawartości
Nerwica.com

Władcza, nadopiekuńcza matka


Rekomendowane odpowiedzi

chłopie, odezwij się jak teraz wygląda sytuacja. Powiem Ci, że sama borykałam się z problemem Matki władczej, dominującej, u mnie akurat nie była bardzo nadopiekuńcza, tylko troszeczkę ;-)

miałam 22 lata a ciągle traktowała mnie jak siedmiolatkę, właściwie co bym nie zrobiła było źle- dobrze byłoby wtedy gdybym zrobiła jak ona uważa, bo ona zna prawa rządzące światem i wie dużo o ludziach a ja jako niedoświadczone, małe, głupie zwierzątko powinnam się jej słuchać. Każda próba postawienia na swoim kończyła się wykrzykiwaniem, że jestem egoistką, dbam tylko o swoją d..., że jej nie szanuję. Wręcz doszukiwała się w moich zachowaniach dowodu, że jej nie szanuję i znieważam. Dochodziła do tego agresja, przemoc fizyczna- później jeszcze musiałam za to przepraszać, bo przecież nigdy ona by mnie nie uderzyła, tylko ja jestem taka wstrętna i powoduję w niej takie reakcje- więc jestem winna jej agresji. Do tego starsza siostra stała po jej stronie... Nie raz krzyczała że mam "zamknąc ryja, bo nie liczę się ze zdrowiem mamy, że jestem wieśniarą i głupią @#$%^&" itd. A przecież zawsze było OK- w dzieciństwie. Czułam stale wyrzuty sumienia, że tyle dostaję, a jestem niewdzięczna. Kiedy pojawiła się możliwość przeprowadzki, skorzystałam z wypiekami na twarzy.... Oczywiście Matka wpadła w szał i zapowiadała, że nigdy mi tego nie zapomni i nie będzie mogła patrzeć mi w twarz. Szantażuje mnie chorobą i tym że ją zostawię i porzucę. Mimo wszystko- warto postawić na swoim i zacząć żyć własnym życiem, bo przecież Matka go za ciebie nie przeżyje, później będziesz mieć pretensje do samego siebie że dawałeś tak soba pomiatać.... człowieku masz 25 lat jesteś dorosły i sam stanowisz o sobie ! To, że rodzina nie może tego zaakceptować , trudno..... Nie możesz poświęcić się kosztem własnego zdrowia, życia, kontaktów z innym- bo jak np. wyobrażasz sobie związek z kobietą? Mamie zawsze b ędzie się wtrącać, czego na pewno nie zdzierży Twoja wybranka... Zamierzasz cały czas ukrywać związki? Wyjdź naprzeciw problemowi i staw czoła nadopiekuńczej matce . Jeśli naprawdę zależy jej na Twoim szczęściu, powinna zrozumieć. Może nie za rok, dwa lata.... ale w końcu. Ale jeśli nie, nie przejmuj się, choć wiem że to trudne.... Nie naprawisz jej na siłę .. Napraw siebie stawiając na swoim, może i ona się zmieni. pozdrawiam ciepło i życze powodzeniaa!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

co prawda tragedii nie ma, ale szałowo też nie jest. Mam większy luz, nie ma problemów z kontaktami ze znajomymi, ale czasem są pretensje, że za często, że dupę mi nosi itd. Trochę się ruszyło in plus, ale to nie to, czego bym chciał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×