Skocz do zawartości
Nerwica.com

niesprawiedliwosc tego swiata


Gość depresyjny21lat

Rekomendowane odpowiedzi

Naj­większa nies­pra­wied­li­wość świata-jed­ni mają wszys­tko, drudzy mi­nimum. Za­leżność ni­by lo­giczna, a jed­nak tak trud­na do zro­zumienia. Ci pier­wsi opływając w szczęściu i for­tu­nie ob­myślają, które z wyima­gino­wanych marzeń i zachcianek spełnić, nig­dy nie zauważą i nie po­myślą o tej sza­rej społeczności ludzi 'dru­giej kla­sy. Na­tomiast ci drudzy nig­dy nie pojmą obojętności pier­wszych i nie po­godzą się z nies­pra­wied­li­wością życia. Równość pod tym względem nie nastąpi nig­dy. Zaw­sze po­zos­ta­nie tak, że jed­ni cier­pią dla szczęścia dru­gich. Równi jes­teśmy tyl­ko i wyłącznie w ob­liczu śmier­ci.

 

Je­dyna spra­wied­li­wość Świata - Kostucha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny21lat, jak dla mnie to trochę przesadzasz.

Nie ma jakiegoś podziału na klasy społeczne czy kasty i nie zawsze jest tak, że zawsze się jest w jednej grupie.

Nie wiem, czy chodzi Ci tu o aspekt ekonomiczny czy tak ogólnie, ale nie ma takich ludzi (albo jest ich bardzo niewielu), którzy żyją jak w bajce.

Każdy ma jakieś swoje problemy.

Gdyby piękni i bogaci mieli tak idealnie to czemu popełnialiby samobójstwa albo uzależniali się od narkotyków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci pier­wsi opływając w szczęściu i for­tu­nie

Ktora pewnie spadla im z nieba :roll: Jak mieli pomysl na siebie to maja.. na fortune ciezko sie pracuje

 

nig­dy nie zauważą i nie po­myślą o tej sza­rej społeczności ludzi 'dru­giej kla­sy.

no patrz... a ja widze ze wspomagaja te szara spolecznosc tylko tego sie nie widzi bo sie nie obnosza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podchodzę do tego ekonomicznie bo materializm nie ma dla mnie wartości. Po prostu zygam niesprawiedliwością losu tego świata, ze inni maja zaburzenia, a inni nie i rożne choroby. Nie umiem w tym cierpieniu się odnaleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny21lat, ano z tym to też mam trochę problem.

Ale spójrz na to tak: oni nie rozumieją jakie mają szczęście. My kiedyś też będziemy zdrowi i będziemy umieli się tym cieszyć i to docenić.

Czyli będziemy mieli jeden powód do radości więcej niż ludzie, którzy nigdy nie mieli chorób czy zaburzeń psychicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My kiedyś też będziemy zdrowi i będziemy umieli się tym cieszyć i to docenić.

 

chcial bym w to wierzyć ale niektóre choroby pozastawiają nieodwracalne skutki zawsze będą stanowić uraz przyszłości- ta myśl mnie boli i odbiera motywacje na cokolwiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny21lat, przecież to nie zawsze jest tak. Dzięki terapii można nauczyć się żyć ze swoją przeszłością.

Ja tam jakaś wybitnie zdrowa ani szczęśliwa w tej chwili nie jestem, ale jak porównam to ze stanem, w jakim byłam 2 lata temu to wiem, że mogę być z siebie dumna i mam się z czego cieszyć.

Mam nadzieję, że też tego doświadczysz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny21lat, sam nie chcesz sobie pomóc i marudzisz.

Terapia nie polega na tym, że ktoś każe Ci cokolwiek robić albo myśleć.

Ale trochę masz racji - musisz zaakceptować życie takie jakie jest, ALE to jak Ty je widzisz kształtuje się tylko w Twojej głowie, a z perspektywy zdrowej psychiki wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Równi jes­teśmy tyl­ko i wyłącznie w ob­liczu śmier­ci.

 

Je­dyna spra­wied­li­wość Świata - Kostucha.

No, jesteś na dobrym tropie. Myślałeś może o tym by się zainteresować strzelectwem sportowym?

 

Ci pier­wsi opływając w szczęściu i for­tu­nie

Ktora pewnie spadla im z nieba :roll: Jak mieli pomysl na siebie to maja.. na fortune ciezko sie pracuje

Tyle, że tymczasem inni tak samo ciężko pracują na to by związać koniec z końcem. Zresztą większość fortun jest dziedziczona a nie tworzona przez osoby z nich korzystające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i tylko śmierć ku mojej drogi otworem

tak myślą wciąż myśli gonie jak zgubne gwiazdy na stosie

opadłe w noc gehenny, bezsilnie płonąc w mogile

jak znicz za życia w śmierci pochodzie wypalając nadziei żar

 

 

tak w dnie bez dna wciąż opadam w bezkresu otchłań

dławiony niesprawiedliwością losu przeznaczenia

w zagubieniu tkwiąc jak pustynny piasek na pustkowiu

wzlatując i opadając w monotonii wiatru rytm

 

 

a w sercu rozdarcia niedobytek uczucia

w oczu łzach niemożności widok

w płucach braku tchu tchnienia wolności

w rozumie pragnienie poczucia szczęścia

 

 

dziś znów dzień po dniu w nocy wygaśnie

w księżyca blasku, tonie srebra lśnienia

przemieni kolejny cykl w śnie błogości

zapomnienia świadomości istnienia

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą większość fortun jest dziedziczona a nie tworzona przez osoby z nich korzystające.

Czasem są tworzone, ale często przez podstępne okradanie. Ci, którzy uczciwie ciężką pracą dorobili się fortuny stanowią raczej bardzo mały procent tych, co fortuny mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny21lat, jesteś młody i nie pora jeszcze na wyciąganie ostatecznych wniosków co do siebie i życia, zwłaszcza jeśli wbijają Cię w ziemię. To nie jest tak, że świat jest nie do zniesienia, tylko jesteś na takim etapie, że tak Ci się wydaje. Nieraz się zastanawiałam, jak inni ludzie mogą normalnie żyć, skoro świat jest pułapką, ale okazało się, że to oni mają rację - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby żyć i być szczęśliwym. Trzeba tylko przekroczyć swoje spojrzenie ku czemuś nowemu - wszystko się zmienia i ludzie też, a przynajmniej dobrze jest się zmieniać, bo bez tego nie ma rozwoju i doskonalenia się.

 

"Jedni mają wszystko inni minimum" - to biegunowy obraz świata, większość ludzi jest gdzieś pośrodku, poza tym są różne wartości w życiu i nie ma prostego wyznacznika komu jest źle, a komu dobrze.

 

Można mieć też w znaczeniu materialnym wszystko i być na niskim poziomie rozwoju osobowości, a można dzięki trudnym kolejom życia ukształtować się tak, by być Kimś.

 

Z mojej bogatej historii choroby (i obserwacji) wynika, że nie ma stanów nieodwracalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×