Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy


Waleria

Rekomendowane odpowiedzi

w ogóle jak byłem zdrowy to śmiałem się tak w głębi duszy, że po co komu taki lekarz jak psychiatra i psycholog . Jak mozna nie radzić sobie z emocjami i wogóle, a tu nagle na Ciebie spada jakaś deralizacja czy nerwica na która nie masz wpływu, leczysz się, robisz co możesz, w ostateczności i w ataku paniki zaczynasz się modlić i żyjesz nadzieją, że jutro się obudzisz i będzie normalnie jak kiedyś, tak pięknie , po prostu normalnie .

 

Wyślij mi to, przed chwilą oglądałem film na yt. http://www.youtube.com/watch?v=4PZT734lQrs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przewlekły ból głowy, proszę o pomoc.

 

Witam

 

Cierpię na nerwice już 2 lata nie będę opisywać swoich wszystkich dolegliwości gdyż było ich mnóstwo , chciałam się skupić na moim aktualnym problemie który odbiera mi całą radość z życia a dzisiaj spowodował że byłam skłonna jechać do psychiatryka i kazać się zamknąć w kaftan bezpieczeństwa...

Otóż cierpię na przewlekły ból głowy i nie wiem czy jest to spowodowane nowotworem mózgu czy nerwicą , bóle miałam od zawsze jednak od stycznia zmieniły one swój charakter , najpier do maja były to ataki bardzo silnego bólu raz na 2 tygodnie i tak zwane ćmienie głowy często z rana i w ciągu dnia . od maja mam bóle głowy codziennie...nie miewam już ataków bólu zbyt często ale WIECZNIE przez 24/h na dobe czuję tą głowę...nie wiem jak to opisać. najgorsze jest że budzę się od miesiąca z bólem . codziennie . byłam u okulistki , zbadała mi dno oka powiedziała że wszystko okejo ale dostałam skierowanie do neurologa nawet się o nie , nie prosząc więc teraz się boje że COŚ tam zobaczyła i mam raka...błagam niech mi ktoś powie coś o tych bólach bo już nie daje rady . szczerze mówiąc nie widzę sensu swojego życia z ciągle ćmiącą i bolącą głową...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://forum.kardiolo.pl/temat11716.htm

 

http://commed.pl/mam-nerwice-czy-jestem-na-cos-chory-vt7433.html

 

Jest jeszcze tego mnóstwo ale nie mam dzisiaj głowy do szukania tych tematów.

 

Co do filmiku to najbardziej pasował określenie, że obraz wysyłany nie dociera do twojego mózgu.

 

-- 17 lip 2012, 16:02 --

 

Madzialenka, Jak u Ciebie to długo przecietnie trwa? Jakie leki zażywasz? Opisz cos więcej. Ja postanowiłem przezwyciężyć to bez leków od psychiatry, bo ogólnie od tygodnia się w miare dobrze czuje psychicznie, a tu chyba najbardziej o to chodzi nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.nerwica.vegie.pl/niedobor_magnezu.html warto poczytać, głównie temat o magnezie, witaminy pomagają jednak trzeba ich serio dużo brać, nie tylko tablety, ale również odpowiednia dieta. Nie wiem, spróbuj jakiegoś leku, nie wiem czy ten twój lek i mój (ponoć wielki CITAL) działa również na derealizacje . Ma ktoś pojęcie o tym ? Bo u mnie lekarze stwierdzili, że to nerwica(nie biorac pod uwage derealizacji, a moje objawy raczej na to wskazują.. ), czytałem , że derealizacja to również jakiś typ nerwicy, ale czy CITAL jest dobry zarówno na nerwice jaki i derealizacje ? Czy lekarze zrobili bład w moim przypadku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, ze ja nie mam lęków, miałem lęk 3 dni, że umieram na początku, ale zrobiono mi rezonans i ok. Były takie 3 dni jeszcze później , że zaczynałem płakać bo nic nie pomaga, nic nie ustępuje i że to się już nigdy nie skończy.

 

Jutro będzie 3 tyg na Citalu równo jak narazie tylko zniknęła obręcz i rzadziej mam bóle głowy, ale to uczucie odrealnienia zostało. Cóż, pozostaje mi wierzyć.

 

Ja współczuje naszym przodkom, którzy na to cierpieli nie mając żadnyc lekarstw, chociażby tych na uspokojenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi się wydaję, że głównie tutaj leczy podejście. Bo leki depresyjne wytwarzają seretonine odpowiedzialną za dobre samopoczucie. Ja od tygodnia powiedzmy, że czuję się dobrze psychicznie mimo tych dolegliwości, więc narazie wole leczyc to "naturalnie" tym bardziej, że leki od psychiatry mają dużo skutków ubocznych i nie zawsze są dobrze dobrane. Niema konkretnych leków na derealizację ale derealizacja to jest taki rodzaj nerwicy, a nerwice leczy się psychoterapią i lekami na depresje, proste

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś ciezko mi uwierzyć, że psychoterapia może pomóc. Pare rozmów z psychologiem i przestaje Cie boleć głowa i mijają te wszystkie mega nieprzyjemne, utrudniające życie zawroty ?

 

CO oni tam takiego na tych psychoterapiach robią, szukają jakiś twoich problemów ? I to wystraczy, wystarczy znaleźć to co nas męczyło kiedyś ?

Nie wiem, nie potrafie sobie tego jakoś wyobrazić.

 

Z drugiej strony miałem dużą wiare w CITAL, traktowałem go jak mojego wybawce, ale 3 tyg i zero zmian :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smelka ja tez mialam mysli samobojcze, mnie glowa łupała ok 10 lat, szok.

Krystian też miałam na początku ucisk, i obręcz -jest to napięciowy ból głowy -wikipedia.

Ja jeszcze miałam tak,że mroczki, paraliż i do tego codziennie przez 24 godziny jakby mi ktoś wbijał gwoździe młotkiem w tył głowy, do tego zwroty. Dopiero mi pomogły leki antydepresyjne. Z artykułu ostanio, ktory czytałam wynika, że zdecydowana wiekszość ludzi, u ktorych sa niewyjasnione bóle głowy zazwyczaj leczeni są: betablokerami(leki z dziedziny kardiologii), leki p/padaczkowe/migrenowe(leki z dziedziny neurologii) i własnie przeciwdepresyjne (leki z psychiatrii). Krystain ja dopiero dobrze sie czułam po 1.5 brania leku przeciwdepresyjnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sensie po ok 6 tygodniach brania leku ustały Ci zawroty . A jakie leki brałaś ?

 

Słuchajcie, głownie Madzialenka i Michał, właśnie odebrałem wyniki badań na tarczyce, wyszła mi nadczynność , możlwie , ze te zawroty i bóle własnie stąd wynikają ;oooo ?

 

Hormon tyreotropowy wynik: 5,640 norma 0,510-4.300, z tego co zdążyłem sprawdzić jest to niedoczynnośc, ma to jakiś wpływ, na moje `zawroty` otępienie i bóle głowy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz mieć ale musisz koniecznie iść do lekarz rodzinnego z tym wynikiem bo nikt z nas nie jest lekarzem...

Ja miałem TSH 1.930, a wartości referencyjne miałem [0.27-4.20]

 

-- 18 lip 2012, 17:18 --

 

zrób sobie zaraz FT3 i FT4 to sa jakies szersze badania tarczycy w przypadku przekroczenia wartości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 tyg temu wróciłem do domu po 3, bo byłem z dziewczyną, no i wstałem sobie o 6 do pracy , wypiłem kawe , w drodze na budowe zapaliłem papierosa, później na budowie drugiego, o godzinie 10 wypiłem 2 kawe, o 14 trzecią, i jeszcze 2 tigery, bo strasznie przymulony byłem i bez sił, a ustawialiśy krawęzniki drogowe plus jeszcze ten dzień był okropnie ciepły . No i tak ok. 20 chyba jakoś źle się czułem, taki osłabiony byłem i głowa mnie bolała, plus takie poddernerwowany chodziłem i siostra mnie wkurzyła mega głupimi odzywkami , a to, że źle sie cuzłem, bolał mnie łeb i byłem wykończony to się jakoś strasznie wkurzyłem i dostałem takiego ucisku w głowie, taka jakby obręcz i takie zawroty to nasze `otepienie / odrealnienie ` I tak się zaczeła przygoda z lekarzami po kolei, obrecz mi pusciła po poru dniach . Teraz bóle głowy tez mam jakby rzadziej i mnei dokuczliwe, ale te niby zawroty zostały i uniemożliwiają normalne życie. W ogóle pierwszy tydzień tego to lezałem pod kołdra i chciałem tylko spać zeby od tego uczucia uciekac, jakos mega się bałem, pamiętam , że płakałem, że to już się nigdy nie skończy itd, że mi to na całe życie zostanie , taka panika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło się 9 tygodni temu. Był weekend, w piątek pojechałem do znajomego pod domek tam dość dużo piliśmy i nie tylko. Poszedłem jakoś o 5.00 spać na 2 dzień wróciłem skacowany do domu. Prawie cały dzień spałem. Wieczorem znajomy wyciągnął mnie na imprezę do klubu(1 błąd). Tam piłem i nie tylko(2 błąd) wróciłem również jakoś o 5.00 do domu, koło 6.00 zasnąłem. W niedziele obudziłem się o 13.00 co było dla mnie już dziwne, bo nawet przeważnie się zawszę chociaż na chwilę wcześniej przebudzę ale ogólnie wciąż wszystko było ok. Zjadłem śniadanie,a koło 16.00 pojechałem z dziewczyną na obiad(miałem jeszcze w sobie alkohol bo dziewczyna ode mnie go czuła). Po drodzę zauważyłem pewną osobę która kiedyś mnie okradła i sie na jej widok strasznie zdenerwowałem co pewnie miało duzo wpływ na to. O 18.00 zszedły mi promile do 0,00%(sprawdzałem na stacji) wróciłem na chate położyłem się, oparłem głowe na poduszce i zaczął się koszmar. Strasznie zakręciło mi się w głowie, serce zaczęło mi walić, pojawiły się nudności(bez wymiotów), problemy z koncentracja i mysleniem i no i to nieszczęsne zamroczenie/otępienie. Dalszy ciąg opisywałem wcześniej. Ale pierwszy miesiąc to była katastrofa, też płakałem, miałem nawet myśli jakie jest najbardziej bezbolesne samobójstwo i kto przyjdzie na mój pogrzeb bo nie wyobrażałem sobie życia w takim stanie, poprostu załamka max. Dopiero jak sobie uświadomiłem, że to na 99% nerwica to zacząłem się uspokajać i stopniowo wracac do życia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysli samobójcze głownie pierwszy tydzień i wracały w weekendy. Ale równiez wczoraj, jakoś tak po raz pierwszy byłem tak dłuzej po za domem i jak wróciłem ok 20 to zacząl się atak histerii . Ale psycholog mówiła, że jak chce płakać to mam płakać i tego nie hamować . I faktycznie popłakałem i za godzine było troche lepiej. Dzisiaj jest znośnie. o 21 dzwonie do psychiatry czy się dzisiaj zobaczymy czy nie, w sprawie tej tarczycy głównie i czy nie zwiększyć citalu z 20 na 40

 

-- 18 lip 2012, 19:28 --

 

ja CIebie michał podziwiam, że nie bierzesz zadnych leków, ja bym chyba zwariował, a tak to mam chociaż w co wierzyć , że w końcu zadziała, ze za tydzien, za 2, za 3, za4.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie sam się sobie dziwię ale chodzi chyba o to, że ja się na początku wystraszyłem, że uszkodziłem sobie banie od dragów i alku ale potem jak diagnoza wyszła na nerwice to się uspokoiłem i stwierdziłem, że narazie daje radę poza tym chodzę do psychologa i Ona mi powiedziała, że jak wytrzymam to żebym nie brał. Miałem parę takich sytuacji, że trzymałem już w ręku to opakowanie i chciałem zażyć ale jakos mi chec przechodziła. Chodzi tez o to, że wtedy zupełni nie piłbym alkoholu, a mam takich znajomych którzy co okazja pija i czułbym się bardziej odizolowany. Wole uczycie, że moge pic ale niechcę niż, że chce ale nie mogę;). Bo ogólnie alk ograniczyłem o jakieś 70% tego co piłem przed objawami, dragów już nie ruszę;)

Krystian dawaj na gg:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krystian moze byc to zupelnie od tarczycy, u mnie tez jest winna nadczynnosc. Niemniej mi akurat po braniu max lekow, tylko to pomoglo i sie ciesze, ze w ogole cos. Bralam Alventa, czyli wenlafaksyna, teraz juz nic nie biore i zyje bez bólu, i bez lęków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem motyw ok 4 misięcy temu, że jarałem, jednak musieli czegoś dorzucić co w efekcie mogło dać jakiegoś psychodelika, dopalacza.. Jednak , że jarałem mało, tak ok. raz na pół roku i nigdy nie miałem takich akcji. Tego dnia paliliśmy w 4 , jednak tylko ja miałem atak, tzw bad trip. Miałem kołotanie serca, zawroty głowy, ale takie konkretne, wszystko wrowało, nie wiedziąłem co się dzieje, widzialem co 4 klatkę , później zrzuciłem z siebie z góry wszytskie ciuchy bo nie mogłem złapać oddechu, myślałem, ze umieram, kazałem dzwonic po karetke , jednak koledzy wzieli mnie na lozko, dali coli i gadali do mnie, zaczeli mnie uspokajać. Wlaściwie po godzinie nie czułem ze coś brałem, i tak 3 miesiące nic. Możliwe , że to co mam teraz jest powiązane z tamtym przeżyciem ? ;/ na drugi dzień najlepszy kumpel powiedział, że coś musze miec nie tak ze zdrowiem, bo mówił, że podczas ferii kiedy jaraliśmy to tanto było duże silniejsze i zupełnie nic mi nie było. Całkiem prawdopodobne, że właśnie przez te pół roku mogła pojawić się niedoczynnośc tarczycy, plus byłem bardzo wykończony tego dnia i stąd taka akcja, dodam, że wziałem tylko dwa buchy. Sam już nie wiem, jednak wszyscy psychiatrzy i psycholodzy mowia, ze to niemozlwie, że dawno juz nic nie mam w organizmie i ze jak paliłem raz na pół roku (w sumie ok. 5 razy) to niemożliwe. Co najwyżej może być tak, że organizm odebrał to jaki traume (czyli np jak ktoś inny ma nerwice czy depresje po brał udział w tragicznym wypadku samochodowym) na tej zasadzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emocjonalnie pewnie tak, fizycznie raczej już nie. To wystraszenie pewnie dołożyło jakąś cegiełkę do wszystkiego ale tym bym się raczej nie przejmował;)

Organizm dał Ci jasno znać, że to nie dla Ciebie;)

 

-- 19 lip 2012, 11:02 --

 

krystian czytałeś tego linka co Ci wczoraj wysłałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No lekarze też mi wybijali to z głowy, że to niemożliwe. Że bym musiał palić przez długi okres, a ja tylko 2 buchy wziałem. Bo na pocztaku ja sie bardzo bałem , że to mi mózg wypliło i że już nigdy nie będzie normalnie, że nigdy nie będe normalnie odbierał tego co widze :( Ale no chyba tyle lekarzy nie może się mylić.. mam taką nadzieje. Po za tym wczoraj byłem u psychiatry i ona wybiła mi z głowy derealizacje, i powiedziała, że moje bóle głowy , w sensie, że raz boli z lewej, raz z prawej strony i ten ból jest taki sam to typowe na tle nerwowym. Dzisiaj zwiększyła mi dawke CItalu do 30 mg, i że mam się nie martwić, że najgorsze już za mną, że teraz tylko z górki, że lek dopiero się wchłania, a możliwa poprawa może być 6 tyg po braniu leku, a ja biore 3tyg i 2 dni. ZObaczymy, a i mamy jeść duzo papryki, pomidorów, orzechów, ogólnie jak najwięcej warzyw,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×