Skocz do zawartości
Nerwica.com

ojciec


Rekomendowane odpowiedzi

Może zacznę od tego,że w dzieciństwie zawsze były awantury,ja nie obrywałam,ale moją reakcją na atmosferę w domu jest nerwica od 12r.ż.

Ojciec zawsze mnie "chronił",trzymał w złotej klatce.I wmawiał,że świat jest zły,nie dam rady bez niego.

Wyprowadziłam się z domu jakiś rok temu,ojciec różnymi sposobami próbował mnie ściągnąć do domu m.in. przekupstwo,wydzwanianie po znajomych,listy i inne.

Nie dał się przekonać do terapii po propozycji psychiatry i psychologa(stwierdzili,że jest chory,ale na co-nie wiem).

Obecnie utrzymuje mnie mama.Wynajmuje mieszkanie.

Zastanawiam się czy odezwać się do niego.Teraz już się uspokoił,więc może nie powinnam znowu zaczynać tego wszystkiego,żeby nie dręczył mojej mamy o kontakt osobisty ze mną.

Wciąż mnie to dręczy,ojciec śni mi się po nocach,są to koszmary,nie wytrzymywałam w pracy-pewnie przez wmawiane mi całe życie zdanie "nie dasz sobie rady bez tatusia".

Z jego strony jest to toksyczna miłość.

Ale brat był o wiele gorzej traktowany-tyle że w przeciwną stronę-i daje sobie świetnie radę,nie ma nerwicy.Czemu ja nie? :(

Jestem teraz na skraju,nerwica nie daje mi spokoju.Myślę,że kontakt z nim by to zmienił,ale dlaczego?Czuje się pozbawiona bezpieczeństwa,podświadomie chce żeby on mi je zapewnił,zagwarantował przyszłość.To wszystko jest chore i sprzeczne ze sobą.

Jestem w kropce.Nie wiem co zrobić.Proszę o poradę,cokolwiek..może macie jakieś przemyślenia po przeczytaniu tego posta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socjopatia, A odczuwasz chęć kontaktów z Nim?

Jeśli była to toksyczna relacja, to za nic nie wprowadziłabym się do domu.

Mój tata też jest człowiekiem podobnego pokroju.

Wszyscy są "be". On jest the best.

Dobrze byłoby, gdybyś miała dystans.

Przecież możesz Go odwiedzać, a gdy zacznie swoją starą śpiewkę, po prostu...urywaj to. A jeśli to nic nie da, musisz wybrać...swoje zdrowie bez Niego, albo powrót do tego co było.

Chodzisz na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak,odczuwam.Ale myśląc o zadzwonieniu do niego czuje też lęk,obawę przed jego manipulacjami i wtedy "tęsknota" mi przechodzi.

nie chcę wracać do domu

ostatnio się widziałam z nim jakieś 10 msc. temu,myślałam o tel do niego..

Chodzę na psychoterapię,ale niestety..nie widać poprawy zbytnio,w sumie dowiaduje się tam rzeczy,które mówiło mi wiele zwykłych osób..to nie leczy mojej nerwicy.Leki też nie działają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socjopatia, Bo ta więź była i jest silna. To przecież Twój ojciec.

Myślę, że z czasem będzie lepiej.

A co na to Twoja terapeutka? Mówiłaś jej, że tęsknisz za ojcem?

 

W chorej toksycznej relacji byłaś ofiarą.

Ofiara w takiej relacji tęskni i jest uzależniona od oprawcy, kata.

Może za mocne słowa, ale tak to wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×