Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy to juz koniec życia?


Rekomendowane odpowiedzi

witam!od razu przejde do sedna.Nie wiem jak to skleić w całość.Mam 30 lat.Zmagam sie z depresja od 16 roku zycia kiedy to zmarla moja mama.Z tata nigdy nie bylem w bliskich relacjach z mama zreszta tez-tzn. nie moglem z nimi porozmawiac o moich problemach.Rok temu moj starszy o 3 lata brat popelnil samobojstwo-mial ogromne problemy z alkoholem-problemy ze znalezieniem pracy.Okres kiedy mielismy po nascie lat to bylo istne pieklo-wzajemne ponizanie sie, klotnie itp. Od dziecinstwa bylem osoba niesmiala jesli chodzi o poznanie nowej dziewczyny-(zawsze pierwsza randka po 2-3 wypitych wczesniej piwkach)z drugiej strony w zasadzie mialem ich kilka-ktore zakochaly sie we mnie po uszy czego ja nie potrafilem odwzajemnic i konczylem te zwiazki.Teraz zaluje-zaraz napisze dlaczego.Ogolenie uchodze za dosc przystojnego faceta ktory byl zawsze dusza towarzystwa na imprezach.W Polsce po ukonczeniu studiow nie moglem znalezc sobie miejsca wiedz wyjechalem do UK-i tak juz siedze tu 6 lat-za soba 2 zwiazki ktore zakonczylem bo znowu to nie bylo to.Tydzien temu moje zycie runelo.po 2 latach rozstalem sie z dziewczyna (mlodsza o 6 lat)w ktorej zakochalem sie po uszy-tak naprwade to ona skonczyla ten zwiazek odpychajac mnie od siebie poniewaz mam slaby charakter-wiecznie sie przejmuje-nie poterafie podjac decyzji-nie dominuje w zwiazku-Jednej kumpeli powiedziala ze jest ze mna nieszczesliwa bo nie mam jaj.Najbardziej zabolalo jak powiedziala ze chce skonczyc zwiazek-to od razu wywolalo u mnie silna depresje-przeciez jeszce kilka tygodni przed rozmawialismy o dzieciach domu itp.Zaraz po tym jak powiedziala ze to koniec zmienila zdanie-twierdzac ze nie wie co jej odbilo.Od tego momentu stalem sie strasznie nieufny-powiedzialem jej ze mam nawrot depresji-liczylem na wsparcie a tu nic.Chcialem zeby zrozumiala jak sie czuje.zeby poczytala o deopresji.To zamiast pomoc wolala przbywac wsrod kolezanek.I tak przez nastepne pol roku chcialem skonczy ze 3 razy-bo czulem ze ona odsuwa sie ode mnie i za kazdym razem dalem sie przekonac-mowila ze jestem cudownym facetem, ze ze mna chce spedzic reszte zycia itp.w koncu zerwalem na dobre-wyprowadzila sie-i teraz dopiero mam mega depresje.Strasznie zanizyla moja samoocene-jestem zly na siebie-na depresje ktora niszczy mi zwiazki.Juz zaczelem kuracje antydepresentami-wiem ze to nie rozwiazanie ale w takim stanie nie moge normalnie funkcjonowac poznawac nowych ludzi.Wkrotce podejme sie psychoterapii u innego specjalisty bo poprzedni mi w sumie niewiele pomogl.Czuje sie taki samotny, odrzucony.Boje sie ze moge zrobic to co zrobil moj brat-ze to genetyczne.Jak na razie wola zycia wygrywa-a co jesli bedzie jeszce gorzej.poki co staram sie organizowac czas tak by nie myslec o niej-ale jest cholernie ciezko.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój druhu masz jakąś pasje? Cele?

Czy o męskości decyduje dominacja? Kobiety i mężczyźni w dzisiejszych czasach przybierają rolę. Kobieta- pasywna, mężczyzna- aktywny, lecz to bardziej przypomina schemat tyranii. Kobieta, która potrzebuje mężczyzny do wszystkiego nie jest kobietą i na odwrót, bo aby było szczęście w związku trzeba nauczyć się być człowiekiem. Związek ma się opierać na szacunku, miłości, odpowiedzialności, lecz, żeby tak się działo nie wystarczy znać tych słów, ważna jest chęć naprawiania wyrządzonych szkód! To musi wysuwać się z obydwu stron.

Masz bardzo ciężki bagaż doświadczeń, lecz masz wartości wiedzę ukończyłeś studia! Twoje nie udane związki są spowodowane bagażem doświadczeń wyniesionych z dzieciństwa zacznij od korzeni od najgłębszego bólu, przejdź się do dobrego psychologa i dużo rozmawiaj o tym co czujesz. Twój brat chyba wiesz dlaczego pił znałeś go najlepiej, śmierć matki odczuł tak samo jak Ty, lecz każdy człowiek inaczej to przechodzi. Po prostu działaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja Cię rozumiem, bo też dostrzegam pewne analogie i w moim życiu..

Widzisz - niby to mężczyźni są źli, bo piją, biją itd. Ale jak takiego znajdzie jedna z drugą to będzie je lał taki w łeb a ona i tak z nim będzie, dla kasy czy dla czegoś innego, różnie jest.

Ale jak znajdzie się facet, który ma uczucia a trafi na niewłaściwą dziewczynę to sam widzisz...

Wszystko było by prostsze gdyby nie te cholerne uczucia, wtedy krótka piłka i Ty czy ja - rozstali byśmy się ze swoimi dziewczynami zanim dostalibyśmy od nich po dupie. Sęk w tym, że człowiek kocha.. Kocha ale też ma nadzieję - chcąc -nie chcąc - czegoś oczekuje. Niewiele a tak wiele - zrozumienia, bo od kogo jak nie od najbliższej osoby? od obcego człowieka ? nie.

Wg mnie Twoja dziewczyna źle się zachowała i to jest fakt. Źle to delikatnie powiedziane ale nie będę już tu używać brzydkich określeń..

Jesli uczucie minie to będzie dobrze, i w zasadzie tego Ci życzę bo sam mam tak samo i nie raz bym chciał by minęło. Z drugiej strony nie wiem czy jestem tego pewien. Więc musisz sam odpowiedzieć sobie na to pytanie - czy chcesz by to minęło, to uczucie. To będzie pierwszy krok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×