Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomoc dla potrąconego psiaka.


Gość lakuda

Rekomendowane odpowiedzi

lakuda, sama powiedziałaś,ze byłoby inaczej gdybyś miala kochającą rodzinę.

Gdy juz będziesz ją miała....to Ty będziesz decydowała o tym , czy i kim się zaopiekować.

Nie miałaś innego wyjścia na tamten czas.

Nie poszłaś na łatwiznę, to była trudna decyzja...bo Ty ją chciałaś. Zrozum.

Daj spokój z tą szmatą. Jesteś zbyt surowa dla siebie.

Nie chciałabym sie znaleść w Twojej skórze, ale mogę się domyślać co potrafią zrobić z czlowiekiem wyrzuty sumienia.

Przejdzie Tobie, czasu trzeba.

Psinka się nie męczy, lubiła Cię.

A to świadczy o Twojej dobroci i dobrcyh chęciach.

Nie wiesz jakby było......czy gdybyś ją wzięła......to czy dłużej by przeżyła.Może Ty musiałabyś podjąć decyzję o zastrzyku? Dopiero zjadłyby Cię wyrzuty!

Nie myśl już o tym, nie wiadaomo jakby było.

Kochana jesteś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no szkoda, tym bardziej, że jeśli mieli zamiar ją uśpić bo " była niewygodna" to mogli zrobić to od razu, albo przynajmniej powiedzieć, że mają taki zamiar

 

wtedy bym się nie zastanawiała, tylko pozwoliła jej odejść w domowej atmosferze, cieple kominka, i głaskaniu przez kochającego człowieka :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie dawno przygarnełam suczke którą ktoś wywiózł do lasu

była w opłakanym stanie,wychudzona,odmrożone łapki a najgożej było (jak dla mnie)

z jej psychiką,z jednej strony miło było patrzeć jak dochodzi do siebie ale z drugiej-serce się krajało co ludzie robią psiaką

a to już 4-ty zwierzak przygarnięty u mnie ale rzaden nie był w takim tragicznym stanie

 

Ps.

jest u mnie od marca,wabi się Fraszka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu straszne tak znęcać sie nad psem i utrzymywać go przy życiu. Sam mam dwa psy,ale gdyby mój pies po wypadku nie mógł chodzić i musiał oddawać mocz przez rurkę,cierpieć co dnia i tak z wyrokiem śmierci na karku to bym mu skrócił męki.

 

-- 16 sty 2012, 11:33 --

 

ja nie dawno przygarnełam suczke którą ktoś wywiózł do lasu

była w opłakanym stanie,wychudzona,odmrożone łapki a najgożej było (jak dla mnie)

z jej psychiką,z jednej strony miło było patrzeć jak dochodzi do siebie ale z drugiej-serce się krajało co ludzie robią psiaką

a to już 4-ty zwierzak przygarnięty u mnie ale rzaden nie był w takim tragicznym stanie

 

Ps.

jest u mnie od marca,wabi się Fraszka ;)

 

O to już jest piękne, sam mam przygarnietego psiaka, gdy go do domu braliśmy był cały w ranach po ugryzieniach bliznach i mega chudy, teraz jest nie do poznania bo jest typowym grubym kundlem kanapowcem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie dawno przygarnełam suczke którą ktoś wywiózł do lasu

była w opłakanym stanie,wychudzona,odmrożone łapki a najgożej było (jak dla mnie)

z jej psychiką,z jednej strony miło było patrzeć jak dochodzi do siebie ale z drugiej-serce się krajało co ludzie robią psiaką

a to już 4-ty zwierzak przygarnięty u mnie ale rzaden nie był w takim tragicznym stanie

 

Ps.

jest u mnie od marca,wabi się Fraszka ;)

 

Strasznie dobry z ciebie człowiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×