Agorafobia

Witam! Od kilku lat cierpię na agorafobię. Wcześniej jakoś sobie radziłam z tą chorobą lepiej bądź gorzej. Ale od niedawna moje życie to pasmo lęków i strachu. W zeszłym roku zaszłam w nieplanowaną ciążę. Nie chodziłam do lekarza bo nie potrafiłam wyjść z domu. Nawet nie znałam terminu porodu. Nie wspominając o tym że cała ciążę żyłam w pernametnym strachu o dziecko czy się dobrze rozwija i tym podobne sprawy. Na szczęście skończyło się to dla mnie dobrze gdyż 2 tygodnie temu urodziłam ślicznego zdrowego synka. I niby powinnam się cieszyć macierzyństwem i być szczęśliwą młodą mamą,ale niestety tak nie jest. Przez brak leków nadal nie wychodzę z domu , a urzędnicy w USC postanowili zrobić mi chyba na złość ponieważ nie chcą wydać aktu urodzenia dziecka na nazwisko mojego partnera bez mojej obecności w urzędzie mimo usilnych prób przekonania ich że nie dam rady się tam pojawić. Mój partner też zaczął się ode mnie oddalać. Moje życie zaczyna przypominać koszmar z którego nie mogę się obudzić....

Zawieszona, po 1) przemoc sie -pojechac taksowka albo wezwac do siebie lekarza psychiatre. Po drugie pomyslec o terapii. Niestety JAK SIE NIE ZMUSISZ (WIEM ZE TO PRAWIE NIEMOZLIWE) ale trzeba to ten stan bedzie ciagnal sie stale. Moze skierowanie na oddzial w szpitalu psychiatrycznym?

Witam znalazłaś się w trudnej sytuacji ale wierz mi można z tego wyjść tylko trzeba najpierw sobie odpuścić podejśc do życia inaczej niż do tej pory robiłaś,kiedy uda ci się zrelaksować zastanów się co jest dla ciebie ważne nie dla innych i jak chcesz żyć,możesz sobie to pisać wyobrażać,a po pewnym czasie zobaczysz ci to puści a nie zwracaj uwagi na objawy jak cie chwyci to sobie powiedz no trudno taki moj urok i rób to co w danej chwili zaczęłaś przede wszystkim trzeba przestac bac sie objawów,Ja przeszłam terapie leki ale tak naprawdw zrozumienie siebie pozwoliło mi pokonac agorafobie to jest do wyleczenia ja nie wierzyłam a teraz nie moge uwierzyć ze ten koszmar sie skonczył serdecznie cie pozdrawiam i trzymam kciuki za ciebie.

Cześć, mam pytanie czy komuś z Was udało się pokonać agorafobię?

Czy ta "koleżanka" będzie mi towarzyszyć do końca życia......?

Przy odpowiednio dobranych lekach i przede wszystkim regularnej terapii oczywiście, ze tak

Efekty są rzecz jasna nie od razu, ale są i warto się zmagać z chorobą.

Tzn., że Tobie się udało? Jakimi środkami?Biorę zoloft 100 x 1 dziennie, spamilan 5 mg 3 x 1 no i psychoterapia 1 x na tydzień. Myślisz, że pomoże?:)