Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ja niestety będę musiała wyjść do sklepu.

nie mam chleba i innych rzeczy to pikuś, ale to, że mi się woda mineralna kończy to jest prawdziwa katastrofa.

sklep pod blokiem już mi zamknęli, będę musiała się pofatygować gdzieś dalej.

szlag by to wszystko trafił...!! :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy mojej nerwicy zawroty głowy to nieodłączny element mojego życia. Jedynie chwilę po przebudzeniu jest dobrze. Dlatego dołączam się do pytania Pani powyżej :) Zna ktoś jakiś sposób?

 

Mój dzień upływa na derealizacji. Kim jest ta osoba w lustrze? Staram się ogarnąć i rozmawiać z ludźmi jak gdyby nigdy nic i jest chyba odrobinkę lepiej niż rano. Ponadto boję się otwartego, czyściutkiego, błękitnego nieba... To chore. Ludzie je uwielbiają, a ja jak nadchodzą chmury to niemal nie posiadam się ze szczęścia. Kiedyś pogoda nie miała dla mnie znaczenia. Teraz obsesyjnie śledzę prognozy pogody, modląc się o deszcze, burze, a najlepiej jakieś tragiczne w skutkach tajfuny. Wtedy czuję się bezpiecznie.

 

Psycholog powiedziała, że gdzieś w swoim życiu zagubiłam poczucie bezpieczeństwa. Chciałabym je odnaleźć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponadto boję się otwartego, czyściutkiego, błękitnego nieba... To chore. Ludzie je uwielbiają, a ja jak nadchodzą chmury to niemal nie posiadam się ze szczęścia.

 

Dobrze Cię rozumiem, bo... czuję tak samo. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem z tym sama :P Często jak mówię komuś, że lubię deszczową, burzową i ponurą pogodę to spotykam się z dziwną reakcją. "Oszalałaś?!" Heh... Jeszcze nie, ale chyba niedaleko do tego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_1988, nie, nie jesteś sama, ja uwielbiam deszczową pogodę, chmury, mgłę - taka pogoda jest dla mnie łagodna, uspokaja mnie, daje poczucie bezpieczeństwa i... wprawia w dobry nastrój! Inni też patrzą na mnie jak na wariatkę. :D

 

Krwiopij, cieszę się razem z Tobą!!! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj dzisiejszy dzień to -kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa,kurwa, to chyba wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, dzięki, fajny kawałek :smile:

Krwiopij, no nie, dlaczego Adam takie "śmieci" przyniósł? :roll: To już lepsza by była zwykła kajzerka i jakiś serek. :pirate:

 

[Dodane po edycji:]

 

Korba, ja też trzymam, ale dobrze Ci zrobi mimo wszystko wyjście z domu choć na chwilę i przewietrzenie się, zawsze to jakiś ruch, a wtedy i nastrój mimo wszystko się odrobinę poprawia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu, moje plany... No więc tak, na początku października przeprowadzam się do Warszawy, daję sobie kilka miesięcy na znalezienie jakiejś pracy (w tym czasie będę żyła z oszczędności) i mam nadzieję, że znajdę... Przeraża mnie to wszystko trochę, przyzwyczaiłam się przez ten rok do mieszkania wśród zieleni, w czystym powietrzu, do samotnych spacerów w ciszy... No ale będę musiała się się na nowo przyzwyczaić do stolicy, hałasu, mnóstwa pędzących ludzi, gwaru i brudnego, śmierdzącego powietrza. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asia- jesteś pewna że chcesz tam mieszkać? Ile ja bym dała aby wrócić do zieleni z tego miejskiego syfu...

 

Hanka, nie pal bo Ci do tej jędrnej dupy nakopię!!! :evil:

 

 

Kurde, jakąś godzinę temu zaczęło mi się kręcić w głowie (ot tak, nieżle się czułam!) i coś nie chce przestać :-| Już mi ciut lepiej, ale nadal mam karuzelę. Wystraszyłam się! Niech mi to minie już całkiem ! :cry: Czy to nerwica?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madziu, nawet nie wiesz z jakim żalem będę opuszczać zieleń i spokój, ale:

1.to moja szansa na wyrwanie się z chorego domu i toksycznych relacji

2.muszę znaleźć pracę, w końcu się usamodzielnić, a tu nie ma perspektyw...

 

Już kiedyś przez 4 lata mieszkałam w Wawie, jakoś się przyzwyczaiłam, więc może i teraz nie będzie tak źle...

 

Mnie też dziś głowa jakoś nawala, mam zaburzenia równowagi, pogoda się zmienia, to chyba dlatego. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wróciłam... podjechałam samochodem trochę dalej do delikatesów, żeby nie musieć w małym sklepiku kupować,m gdzie trzeba o wszystko prosić ekspedientkę.

serducho dawało czadu, zimne poty mnie oblewały i ujęła mnie rozmowa pary w średnim wieku o kupowaniu zapachowych chusteczek.... (czy kupić zapachowe i jakie).

oczywiście wyszłam na łosia, bo jak wkładałam zakupy do bagażnika, to się okazało, że mam tam zgrzewkę wody..... łot skleroza.

ale przyjemnie chłodno było, otworzyłam okno w samochodzie i wdychałam ślunskie powietrze :D

 

 

Balbina^^, to może być nerwica, jak najbardziej. ja mam częste zawroty głowy.

 

-asia-, bywam w Warszawie służbowo, to może się kiedyś spikniemy ;) trzymam kciuki za pozytywne efekty zmian :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, chętnie, jak już będę tam mieszkać, a Ty będziesz w Wawie - jak najbardziej. :D Dziękuję :*, trzymaj mocno, bo przydadzą się, przydadzą...

Dobre z tą wodą. :P No ale przynajmniej wyszłaś tym sposobem z domu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój M. skończył już pracę, myślę co by tu dziś robić. Trochę mi przechodzi ta karuzela we łbie, ale nadal niepewnie się czuję, mam jakby lekką derealkę :cry: Brak planów na weekend... Może morze a może kino ?

 

Hania- może masz PMS a może jesteś w ciąży. Mam nadzieję że ze mną ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie..., niech się nie kończy..... Dwa dni mogę przebywać w niebycie....

A w poniedziałek znowu szpilki, mascara, perfum, laptop i do biura, do ludzi.... udawać....

 

[Dodane po edycji:]

 

Krwiopij, trzymam kciuki i przesyłam pozytywne fluidy (mam takie???), będzie dobrze.

cycki bolą? przed okresem, w ciąży.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam:)Dzis mialam z M zwariowany dzien.Rano wylicytowalismy fajna sofe ze skory na Ebayu i musielismy uzgodnic i kiedy ja odebrac.Facio chcial dzis,ale nie dalo rady,wiec na przyszlo sobote mamy zabrac.Pozniej pojechalismy pod Manchester do Ikea.Sklep wielki jak 3 hipermarkety hehe.Zeszlismy sie tragicznie.Pelno pierdol i cudownych rzeczy.Kupilismy spora szafke pod Tv i stolik.Oba mebelki w kolorze ciemnej czekolady.Oczywiscie meble w Ikei sa Made in Poland :mrgreen::great:

Szafki pod TV do naszego auta zmiescic nie moglismy.Ja poszlam usiasc za kierowce haha.To wygladalo komicznie.Okazalo sie,ze nie mozemy tylnych foteli rozlozyc:D Rozlozylismy ja na przednim siedzeniu pasazera z ledwoscia,az po tylny zaglowek .Moj M podlozyl karnister po oleju zeby mu karton nie opadal na drazek od biegow.Mysllam,ze sie posikam ze smiechu.Oczywiscie spojrzenia innych kierowcow-bezcenne:D

Po przyjezdzie wnieslismy na gore wszystko,a mojego M znowu bok zaczal bolec.Zdecydowal,ze pojedziemy na Ostry Dyzur do Szpitala.Dosc szybko wzial nas lekarz-hindus.Wybadal mu brzuch,osluchal,zmierzyl cisnienie.Odrzucil sugerowana przez nas przepukline i problemy z jelitam.Powiedzial,ze nic sie nie dzieje i to prawdopodobnie sa miesnie nadwyrezone.Mowil,zeby nie dzwigac i uwazac na siebie.Mozliwe,ze mial kiedys kontuzje,przedzwigal sie i stad te problemy powysilkowe.Mam nadzieje,ze sie nie pomylil.Zalecil co?Paracetamol:)Norma,az sie zaczelismy smiac.Ja z moim Miskiem nawet przy badaniach musze byc.On beze mnie ani rusz:)

Teraz odpoczywamy,wkoncu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×