Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja a rodzina


eX3me

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich jestem tu nowy. Mam 20 lat. Nie potrafię powiedzieć od jak dawna zmagam się z depresją, zdiagnozowano ją u mnie miesiąc temu. Biorę leki i chodzę na terapie, jednak wciąż nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Widzę jak moje życie powoli się sypie. Przez moją chorobę mam problemy w szkole. Nie jestem w tej chwili w stanie podołać obowiązkom dnia codziennego.

Ciągle mam problem ze zrozumieniem swojej choroby, obwiniam się za wszystkie niepowodzenia. Rodzina uważa że szukam sobie wymówki, przesadzam itp. Nie potrafią zrozumieć co się ze mną dzieje. Rozmowy kończą się hasłami "Co ty możesz mieć za problemy". Nie mam już na to wszystko siły. Jak nigdy w życiu potrzebuje wsparcia kogoś mi bliskiego. Uważają że wezmę magiczne kapsułki i z dnia na dzień wszystko wróci do normy. Mam już dość słysząc "taki młody a już chory na głowę". To wszystko mnie przytłacza. Jak wasze rodziny zareagowały na wasz problem? Jak im wytłumaczyć co się dzieje?

 

Pozdrawiam

 

Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.Nie wytłumaczysz.Choć byś nie wiem co robił , nie wytłumaczysz komus kto na depresję nie chorował , co znaczy mieć depresję..Ja spotkałam wielu ludzi którzy naprawde sie starali , ale nie UMIELI SOBIE wyobrazic , że może być chora dusza.Nie staraj sie nikogo przekonywać , ani tłumaczyć.To jak walenie głowa w mur.Zmęczysz sie i poranisz , a nic nie osiągniesz.Jesteś chory.To przecież nie jest Twoja wina..Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj

moja rodzina bardzo odczuwa moja niedyspozycje,

u mnie depresje zdiagnozowano prawie rok temu ale objawy mialam juz jakies pol roku wstecz,od tamtej pory duuuuuuzo sie pozmienialo, przede wszystkim moje relacje z facetem z ktorym zyje bardzo sie pogorszyly,mozna nawet powiedziec ze na dzien dzisiejszy zyjemy raczej osobno niz razem,wiekszosc rzeczy robimy osobno,jak ja mam "swoje dni" te zle znaczy sie,kiedy to nie jestem wstanie podniesc sie z lozka,placze albo po prostu siedze caly dzien w domu i nic nie robie,bo po prostu nie mam sil on mowi, ze sie rozleniwilam,ze wszystko sobie to wymyslam i takie tam,wogole mnie nie rozumie,on twierdzi ze depresja nie moze tak dlugo trwac ale skad on to moze wiedziec skoro nawet nie chcial isc ze mna do lekarza i wysluchac co ma mu do powiedzenia w sprawie mojej choroby,no wiesz jak ma postepowac,jak moze mi pomoc itp.

Jesli chodzi o znajomych to sie poodsuwali gdyz uwazaja mnie za wariatke, a tak naprawde k=nikt nie wie z czym sie borykam, moja corka widze ze bardzo cierpi,bo nawet nie jestem wstanie czasami sie nia zajac jak mam gorszy dzien,jest mi z tego powodu bardzo przykro ale niewiele sama moge zrobic.

biore leki,zmienialam juz 4 razy i nic,czasami mam juz dosc i mysle o najgorszym.nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam,a na rodzine i znajomych nie mam co liczyc bo oni nie maja najmniejszego pojecia co przezywa i czuje osoba chora na depresje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje wam za odpowiedzi, naprawdę wiele dla mnie znaczą. Myślę że u mnie mogło się to zacząć ok. 2 lata temu. Od tego czasu wszyscy powoli się ode mnie odsunęli - rodzina, przyjaciele, znajomi. Cieszę się że znalazłem to forum i ludzi którzy to wszystko potrafią zrozumieć.

 

Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomi i przyjaciele odsuwają się od nas , bo my się od nich odsuwamy.Tak było w moim przypadku.Powoli i skutecznie , izolowałam się..Nawet teraz , kiedy ktoś przyjdzie mnie odwiedzić , niebardzo wiem o czym rozmawiać.Tak bardzo mam rozleniwiony i otępiały umysł..Mój starszy brat choruje na depresję , i rozumiemy się doskonale.Ale reszta rodziny mówi"myśl pozytywnie , wez sie w garsć" .Strasznie mnie to wkurzało kiedyś , a teraz jest mi to obojętne.Nie tłumacze już nikomu.Jestem z depresja sama.Na jakiejs cholernej , bezludnej wyspie..Dlatego Cię rozumiem.Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje wam za odpowiedzi, naprawdę wiele dla mnie znaczą. Myślę że u mnie mogło się to zacząć ok. 2 lata temu. Od tego czasu wszyscy powoli się ode mnie odsunęli - rodzina, przyjaciele, znajomi. Cieszę się że znalazłem to forum i ludzi którzy to wszystko potrafią zrozumieć.

 

Krzysiek

Witaj,

niestety taka jest specyfika tej choroby, że nasze zachowania odpychają od nas ludzi, tak to działa. Depresja jest złym doradcą w sprawach międzyludzkich podpowiada Ci, że towarzystwo nie jest ci potrzebne do szczęścia i potem zanim się obejrzysz to jesteś sam i ta samotność popycha Cię w szpony depresji jeszcze bardziej. Takie błędne koło i ciężko się z tego wyrwać. U mnie problemem był brak kogoś bliskiego w czasie studiów, kogoś kto w odpowiednim momencie mógłby mi zwrócić uwagę, że coś jest nie tak ze mną. Co do zrozumienia przez osobę która miała bezpośredni kontakt z depresją to mam całkiem odmienne doświadczenia niż prezentowane przez przedmówców ale widocznie taki już mój urok chociaż moim zdaniem to była taka ironia losu. Bądź co bądź brutalnie zweryfikowała prawdziwość pewnych poglądów głoszonych przez tą osobę. Na szczęście rodzina ode mnie się nie odsunęła, nie wykazała może jakiegoś szczególnego zrozumienia ale napewno się nie odsunęła. To jest ciężka sprawa do zrozumienia ale jest też testem dla twojego otoczenia z tym, że tak jak mówię przy całej gamie objawów tej choroby jest to naprawdę mega ciężki test. Ja mam takie szczęście, że nie wszytkich udało mi się do siebie zrazić 8)

 

Pozdrawiam

G

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do izolowania się niestety muszę się z tym zgodzić. Powoli oddalamy się od innych i zanim zdajemy sobie sprawę jak bardzo ich potrzebujemy czasem nie ma już nikogo obok. Myślę że to wielkie szczęście mieć kogoś który w trudnych chwilach stanie za tobą murem, nie zważając na nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×