Skocz do zawartości
Nerwica.com

praca studia a nerwica


Gość evelina

Rekomendowane odpowiedzi

Abradab ja właśnie też mam to samo, u mnie to jakaś lawina po prostu. Jeszcze nie wysłałam, nawet nie wiem czy to zrobię, ale już wyobrażam sobie siebie w pracy jak nie mogę wypowiedzieć słowa, nie umiem się odnaleźć, zaczynam unikać, a nie wolno mi tego robić. Nie chcę sobie napieprzyć w życiorysie w ewentualnym dalszym życiu zawodowym. To mi się wydaje błędnym kołem. Zazdroszczę Ci, że masz prawo jazdy, ja pewnie nie zrobię, bo zanim zacznę kurs będę już sobie wymyślać w jaki sposób obleję i jak będzie mi niedobrze w trakcie jazdy i na egzaminie. Wiem, że teraz nie korzystasz z niego, ale jak poczujesz się lepiej na pewno się przyda. Spokojnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Donkey, rozumiem Cię. Co prawda takiego prawdziwego ataku na uczelni nie miałem, ale parę razy lekko traciłem kontakt z otoczeniem, bo mi się kręciło w głowie. Też jak patrzę na uczelnię, to robi mi się nie dobrze, ale zaciskam zęby i idę do przodu. Gorzej z autkiem. Jeden z pierwszych ataków miałem po jeździe samochodem, 2 tygodnie po egzaminie miałem kurs 150km w ekstremalnych warunkach, w nocy i do tego mocno niesprawnym samochodem. Dodatkowo presja czasu by dojechać na czas zrobiła swoje. Teraz jadę jako pasażer i czuję się kiepsko. Nawet jak jadę autobusem.

Co do pracy, dzisiaj zwlekałem, zwlekałem, ale się przemogłem i zadzwoniłem. Niestety dużo jest chętnych i zapewne zdolniejszych ode mnie, ale i tak złożę jutro tam aplikację. To nic nie kosztuj, a nóż widelec spotka mnie miłe zaskoczenie i zaproszą mnie do drugiego etapu? :)

 

Martini007, nie myśl o egzaminie. Zanim zaczniesz zdawać egzamin państwowy, czeka Cię kurs, który trochę trwa. Kto wie, może masz zmysł kierowania i przyjdzie Ci to z łatwością? Podczas nauki przecież nic się nie stanie, bo bacznie obserwuje Cię instruktor. Jeżeli czujesz się na siłach, nie widzę przeszkód by taki kurs zrobić, a potem zdać prawko. Ja zdawałem egzamin we wczesnym stadium nerwicy. Na egzaminie się stresowałem, ale był to stres mobilizujący, wyostrzający zmysły, pobudzający. Teraz zaś jestem w takim stanie, że podczas zwykłej jazdy powoli zaczyna narasta lęk i zawroty głowy, także prawko leży na półce i się kurzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie dałam rady, rzuciłam studia na drugim roku. Zaczęło się już pisanie pracy, były praktyki, ale studia zeszły na daleki plan, bo byłam w totalnej rozsypce. Teraz złożyłam papiery na inny kierunek, mniej stresujący i bliżej domu. Jak dożyję to może się uda przez to przejść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×