Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Wróciłam od doktora, myślał tak , że mu mózg parował, coby wynależc jakąś przyjazną dla mnie chemię, która wchodzi bez łomotu na początku. Zrezygnowany wyciągnął z szafki blister, żebym wypróbowała i nie musiała znowu zostac z półką pełną tabsów na głowę. No cóż dziś pierwsze podejście, po drugim, jak nie wejdzie mam sobie dac spokój i będzie dalej kombinował.

Co za masakra z tymi lekami, że nie ma magicznej pigułki dobrej dla każdego. :bezradny:

 

cyklopka, Kot słodziak!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to zdaję relację z dzisiaja.

 

Był kolega na herbacie, potem mnie podprowadził pod księgarnię, bo miałam prezenta kupić dla cioci i jej kupiłam ambitną książkę.

Potem zrobiłam ambitnego prozdrowotnego obiada wciepawszy mrożone warzywa na patelnię.

 

Poszłam do pracy i tłumaczę klientowi wymowę kilku wyjątków, i tak z głupia frant, powiedziałam, że jest śliczna piosenka z tym słowem. A klient na to: "TO MI PANI ZAŚPIEWA!" :shock: Chyba muszę do poniedziałku poćwiczyć, bo nie odpuści :bezradny:

 

Na koniec mi został kurs tańca. Okazało się, że mamy w czerwcu występ, bo każda grupa ma mieć występ. Wymyśliliśmy do piosenki T.Love. No i ćwiczymy, i ja się zastanawiam jakie to wszystko jest idiotyczne, ciągle coś robię, a teraz skaczę jak dziki osioł do piosenki T. Love i niewykluczone, że jeszcze ludzi zaproszę, żeby to oglądali.

 

A co? Lepiej siedzieć w domu i mieć depresję?

 

Po kursie gadałam chwilę z koleżanką i poprosiła mnie o podesłanie piosenki, o której wspomniałam. Tak zaczęłam liczyć, że chyba do 5 osób mam coś napisać/wysłać. Szok i niedowierzanie, mam kolegów i koleżanki, jestem w stałym kontakcie.

 

Trzeba robić rzeczy i nie przestawać.

 

Przedawkowane endorfiny. :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, bardzo zazdroszczę, bo dziś z moim psychiatrą ustaliliśmy, że muszę miec sryliard bodźców, bo inaczej fisuję. Przydałby mi się taki natłok wydarzeń, jak u Ciebie, tylko jak tu na nie wykombinowac czas i siłę między pójściem do pracy, ogarnięciem rodziny, chałupy, psa... :bezradny: Chyba porzucę dotychczasowe życie i wyjadę ratowac tygrysy, czy inne goryle, o! :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolfx, nie ta piosenka, ale ok ;)

kosmostrada, ja się cieszę, że mi odrobina bodźców szkolnych w tym tygodniu odpada. Ja tak czysto obiektywnie czasu mam sporo i doceniam momenty, kiedy np. muszę włosy wysuszyć suszarką, bo nie będę siedzieć pół dnia, żeby same wyschły. Tak to liczę. Wtedy kiedy się gorzej czułam, to nie miałam ani męża i psa, ani tych innych rzeczy, które robię teraz. Fajnie robić nowe rzeczy.

 

Fizycznie jestem teraz zmęczona, zrobię sobie picie i dalej pogram.

 

Natomiast trzymajcie mnie, ja na prawdę będę musiała gościowi na zajęciach zaśpiewać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylam z moja przyjaciolka kosmetyczka na ostatnich towarzyskich podrygach w ten majowy weekend . Od jutra siedze sama.

Ale powiem Wam ze jezdzilamz nia samochodem i bylam w kilku sklepach i na jedzonku i czulam sie swietnie. Ladowalam akumulatorki.

 

Teraz siedze i popijam jogurcik po antybiolu i czekam az peeling mi oczysci pyszczek i ide sie plumkac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×